BEMOWO-Osmańczyka - wszystkie brzdące w DS :)

Efcia, a matka jest taka dzicz całkowita? jak ona się zachowywała w lecznicy?

No i troche sie obawiam, ze po wypuszczeniu matka zabierze gdzies ostatniego malca, bo uzna, ze tu nie jest bezpiecznie...

Podziwiam Kasię i TŻ za ich akcję łapankową. Naprawdę. Cierpliwość na miarę mnichów z Tybetu.

Smutne to dla mnie, że maluch się nie złapał, ma już domek, rodzeństwo już w ciepełku.
Tylko, to, co ja widziałam w sobotę to utrudnia łapanie jak diabli. Inne dały się nabrać, ten z jakichś powodów - nie.

Tam jest tyle rur, schowków...

No i czy mama pozna dziecko? Czy dziecko pozna mamę? :roll:

Ufff... wszystko MUSI być dobrze, co nie znaczy, że się nie martwię...

_espresso pisze:Efcia, a matka jest taka dzicz całkowita? jak ona się zachowywała w lecznicy?

No i troche sie obawiam, ze po wypuszczeniu matka zabierze gdzies ostatniego malca, bo uzna, ze tu nie jest bezpiecznie...

Przyznam się szczerze, że nie bardzo wiem jak mamuśka :oops:

W klatce siedzi przyczajona jak tygrys ale czy jest agresywna? Ja ją ostatnio widuję tylko w przelocie (jak jestem w Koterii to zawsze w biegu). Poza tym siedzenie w klatce nie jest miarodajne, tam nie ma właściwie pola manewru. Wtedy w autku, jak mi nawiała z klatki fruwała niemal od podłogi po sufit, Katie świadkiem, nie omieszkała też dziabnąć mnie dość mocno w rękę, obawiam się że wypuszczona gdzieś w mieszkaniu szalała by... Chyba, że klatka wystawowa? Ale co mi po tym, jak i tak nie mam co z nią zrobić

Mam limit na fotosiku wyczerpany, jak oblukam iny programik to zamieszczę więcej zdjęć :-)

Może okoliczności przyrody niezbyt wyglądają (kibel, rury) ale kicia się tam odnalazła, a ciocia Lusia lubi ją odwiedzać ;-)

edit: jedziemy dalej :-)

Oto przymiarka do bycia kotem domowym- łóżkowym ;-)

Taka jestem sliczna :-)

A taka jestem malutka :-)

Cudna maleńka :1luvu:

I super, że taka chętna do ludzi!

Moje chłopaki pozdrawiają siostrzyczkę

Przed chwilą wymiotowała :-(

Może to jednorazowy wypadek, bo humorek jej dopisuje, biega, szaleje, bawi się, jednak TŻ dostanie na jutro prikaz obserwowania jej w ciągu dnia.

Ciekawe czy to jeden miot? Ona taka malutka kuleczka.
Chyba, że _espresso drożdże daje chłopakom :wink:

A mamusia już wróciła?

no i niestety, po 3 godzinach poddałyśmy się i zwróciłyśmy malcowi matkę a matce wolność , ech, nie tak miało być...

Aniu_EN maleńka śliczna i radosna

dzięki

Katie_73 pisze:no i niestety, po 3 godzinach poddałyśmy się i zwróciłyśmy malcowi matkę a matce wolność , ech, nie tak miało być...

Katie, może pokarmić je trochę bez straszenia klatką i w ogóle bez straszenia i ponowić próbę łapania za kilka dni?
Matka się już drugi raz nie powinna złapać, więc może by się udało z maluszkiem?
O ile jeszcze masz trochę cierpliwości...