Agiis niezaangazowana? Coz za okrutna potwarz ! Jedna raczka mnie przytulala,druga odganiala Rudziaka-namolniaka ,w trzeciej trzymala kubek z herbata a czwarta robila zdjecia ! To jest super zaangazowanie Mnie sie tam zdjecia podobaja ,sa naturalne
Dzięki piękne Makrejsza. Faktycznie jest ten znak. No ja jestem jakaś ślepa już dziś.Najgorzej jest wieczorem po całym dniu.Wszędzie widzę koty, nawet tam gdzie ich nie ma.Agiss jesteś naprawdę Kochana,cieszę się że zrozumiałaś ten żart.Wiem że koty Cię wczoraj oblazły i nie mogłaś spokojnie pracować.
p.Izo zyc trzeba dalej,ale wyrwe w moim sercu juz nic nie zapelni,taki mam charakter,kocham wszystkie koty ale ten byl dla mnie najwazniejszy,byl mi przyjacielem jak nigdy zaden czlowiek smutno i pusto teraz.,mysle o nim caly czas i tak juz zostanie ale na inne koty a szczegolnie na niesienie im pomocy to sie nigdy nie zamkne...
Myślę Wioro że rozumiem Twój ból. Ja nie mogę dojść do siebie po tragicznej śmierci Julci. I pomimo tego że Julcia nie była moją kotką domową bardzo wiele dla mnie znaczyła. Mam nadzieję że jutro dzięki Agiss, będziesz mogła zrozumieć co czuję. Wiem że nie ma Cię w kraju, ale po piętnastym września Agiss puści ten artykuł na wątku, żebyś sama i inne osoby którym nie uda się kupić KOTA, mogły zrozumieć jaką tragedię przeszła Julcia.Do dziś zadaję sobie pytanie DLACZEGO??? I nie znajduję żadnej odpowiedzi. W torebce od dłuższego czasu noszę przy sobie zdjęcie Mojej Mamy, Julci oraz Patrycji, która najprawdopodobniej zginęła tak samo. Bardzo Proszę Trzymaj się Dzielnie i badż z nami.