Carmen-w nowym domku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 02, 2007 21:03

Wystrachane Cudo... :1luvu:
Powodzenia w przełamywaniu lodów :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lis 02, 2007 22:57

Oj, będą, będą :) Na pewno :D
Już widać, że nie chce z tobą walczyć, tylko się boi, co jej zrobisz. Jeszcze tydzień, jeszcze miesiąc i zacznie mruczeć na kolanach :)

Acha, pytałaś o Feliway. Nie sprawdzałam jeszcze tego w moim stadzie (choć pewnie będe musiała, bo może rozładuje napięcia między chłopakami), ale zasdnicza róznica jest taka, że krople Bacha stosujesz dla jednego kota, który potrzebuje pomocy - każdy może mieć inna mieszankę, dobraną ze względu na jego osobiste problemy, a Feliway działa na wszystkie - to zapach umieszczany w kontakcie.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 03, 2007 10:39

Siean pisze:zasdnicza róznica jest taka, że krople Bacha stosujesz dla jednego kota, który potrzebuje pomocy - każdy może mieć inna mieszankę, dobraną ze względu na jego osobiste problemy, a Feliway działa na wszystkie - to zapach umieszczany w kontakcie.

Tak, tak. Wiem. Ale w jaki sposob sa dobierane krople Bacha? Podobno kobieta jakis wywiad prowadzi? I na podstawie moich opowiesci potrafi to dobrac? Bo przeciez nie pojade z nia do W-wy. No i to chyba kosztuje sporo.. :roll:
Dzisiaj bylo glaskanie kijkiem.. :) Na pierwsze wlozenie do kontenerka zasyczala i walnela go lapa (silna ta kicia..). Ale zaczelam powoli ja glaskac - kijkiem oczywiscie, i zaczela sie odprezac. Na poczatku usiadla cala spieta, pozniej sie polozyla a w koncu probowala lapami robic cos na ksztalt ugniatania. :D To bylo takie urywane, niesmialo, jedna lapka drapala po kontenerku. I juz nie miala caly czas takich przerazonych oczu. Lekko je przymykala. :-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Sob lis 03, 2007 15:37

Edzina pisze:Ale w jaki sposob sa dobierane krople Bacha? Podobno kobieta jakis wywiad prowadzi? I na podstawie moich opowiesci potrafi to dobrac? Bo przeciez nie pojade z nia do W-wy. No i to chyba kosztuje sporo.. :roll:

Zajrzyj do wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39 ... sc&start=0
Gdzieś tam powinien być mail do Pani Wandy i wiem, że dobiera krople po wypełnieniu ankiety. Szczerze mówiąc mam do niej wieksze zaufanie, niż do własnych, nieśmiałych prób dobierania esencji kotom, choć czasem mi się zaskakująco udawało.

Edzina pisze:Dzisiaj bylo glaskanie kijkiem.. :) Na pierwsze wlozenie do kontenerka zasyczala i walnela go lapa (silna ta kicia..). Ale zaczelam powoli ja glaskac - kijkiem oczywiscie, i zaczela sie odprezac. Na poczatku usiadla cala spieta, pozniej sie polozyla a w koncu probowala lapami robic cos na ksztalt ugniatania. :D To bylo takie urywane, niesmialo, jedna lapka drapala po kontenerku. I juz nie miala caly czas takich przerazonych oczu. Lekko je przymykala. :-)

Już zaczyna widzieć, że to przyjemnośc, takie mizianie... Jeszcze tylko przekona się, że ludzka ręka nie jest wrogiem...
:ok: :ok: :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 03, 2007 22:20

A tu kicia w calej okazalosci. A ja chowam sie za patyczkiem... ;-)
Obrazek
Bylam dzisiaj wredna i nie pozwolilam jej schowac sie do kontenerka - zdjelam pokrywe. :twisted: I caly czas za nia chodzilam z patykiem i glaskalam. Roznie bylo. Troche atakowala, syczala, gryzla, walila lapa, ale byly tez chwile takie jak ta, kiedy ocierala sie, podnosila kuperek (czyzby poczatek rujki?) i ugniatala podloge. :-) I juz prawie chcialam sie odwazyc i sprobowac dotknac ja reka, ale nagle cos jej sie przestalo podobac, uciekala i znow syczala. A wiec jest roznie..
A kiedy tak na mnie syczala, to zauwazylam, ze brakuje jej jednego dolnego kla. Ale nie dojrzalam czy zlamany, czy calkiem go nie ma.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie lis 04, 2007 0:45

Jakaż ona piękna :1luvu: .
Miałam kotkę bardzo do niej podobną, tylko Tusia była cała kruczo-czarna.
Szkoda, ale TŻ chyba nie zgodzi się na trzeciego kota. Jak wkleisz wiecej zdjęć to spróbuję kusić. TŻ lubił Tusię, uważał, że była bardzo mądra. Była z nami 16 lat :(

Trzymam kciuci za kolejne postępy w oswajaniu :D .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie lis 04, 2007 1:45

Cudofffffna jest. A ti ti maleńka :D

Widzę, ze kicia lekko nie ma ;) Albo polubi pieszczoty, albo jej kijek podłożysz, albo ją kroplami napoisz, albo każesz wąchać kontakt ;)

Trzymamy kciuki za oswajanie :D (Za zdjęcie rozmruczanej i rozciągniętej na całą długość kici także :D)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lis 04, 2007 13:01

Cuuudna.. :love: :love: :love:
Ech, powoli polubi pieszczoty...
Właściwie to dobrze, gdyby miała rujkę - wszelkie wątpliwości co do ludzkich rąk znikają wtedy jak sen złoty...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 04, 2007 18:21

Siean pisze:Właściwie to dobrze, gdyby miała rujkę - wszelkie wątpliwości co do ludzkich rąk znikają wtedy jak sen złoty...

Hm.. Chyba nie zdazy. We wtorek ciachamy. :twisted:
Ile kosztuja te krople Bacha? Bo nigdzie nie zauwazylam ceny..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie lis 04, 2007 18:37

Nie wiem dokładnie, coś mi się tłucze po głowie, że 40-45 PLN...
Może skontaktuj się z IząA, która załozyła wątek o kroplach Bacha - ona wie najwięcej :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 07, 2007 12:19

No i efekt wizyty u weta:
Pani kicie wygolila na brzuszku a tam.. blizna posterylkowa zdaje sie. Sprawdzala jeszcze na USG i nie znalazla macicy.

Obrazek
Obrazek

Zrobila USG nerek przy okazji:

Obrazek

Jedna jest troche mniejsza.
Zrobilismy badania krwi. Wlasnie odebralam wyniki. Nie wiem jakie sa normy dla kotow, bo te sa ludzkie:

Obrazek

Miala podwyzszony cukier, ale to moglo byc ze stresu..

Kicia byla uspiona o 10, a o 15 juz troszke bardziej przytomna, na tyle, ze mrugala oczami i byla w stanie sie podniesc. Odwazylam sie ja poglaskac. Chyba jej to sprawialo przyjemnosc, bo nawet sie kladla na reke i przewracala na bok. Przymykala oczy i tylko raz syknela.
A oto akt odwagi: :-)

Obrazek
Obrazek

Glaskalam ja tak z godzine..
Ale nie cieszcie sie tak moi Panstwo.. :twisted:
Poszlam na wywiadowke, wrocilam ok. 18. Wzielam kontenerek i najpierw sprobowalam wlozyc reke uzbrojona w pilota do telewizora.. Przywitalo mnie cos na ksztalt blyskawicznego ataku kobry.. :twisted: Az dziw, ze na pilocie nie ma dziur od zebow.
No a w domu to juz normalnie. Ucieczka po pokoju i syczenie na probe zblizenia sie... :roll:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lis 07, 2007 12:30

Spokojnie, kot potrzebuje czasu by sobie wszystko na nowo poukładać. I Tak wykazuje pozytywne ciagoty.

Brawo dla Ciebie Obrazek, Carmen dobrze trafiła :D

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 07, 2007 12:42

Wima pisze:I Tak wykazuje pozytywne ciagoty.

Yyyy.... tak? Odnosze wrazenie, ze po powrocie jeszcze bardziej mnie nienawidzila.. :twisted:
Ale lubi inne koty i podchodzi do nich zaciekawiona. Przynajmniej tyle..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro lis 07, 2007 12:58

U mnie jest podobnie.
Leticja w pelni akceptuje nasze koty i wyraznie sie ich nie boi, chociaz jeden zdrowo ja pogonil pewnego razu... Natomiast na mnie otwiera sie, ale za chwile, jakby przestraszyla sie swojej odwagi... znow sie wycofuje. Tak wiec robimy dwa kroczki do przodu jeden do tyłu. Ale wciąz posuwamy sie naprzód :)

Ja Leticji głaskałam tylko łapkę, na więcej poufałości musze poczekac :)

Edzina, gratuluję postepów! :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 07, 2007 13:35

bellavita pisze:Ja Leticji głaskałam tylko łapkę, na więcej poufałości musze poczekac :)
Edzina, gratuluję postepów! :D

Hm. Problem w tym, ze postepow zadnych nie ma... :( Ona jeszcze bardziej wczoraj na mnie syczala niz wczesniej.. Teraz to juz z taka zloscia.. Nie ma mowy o dotknieciu jej "na zywca". To, ze pozwolila, wyniklo wylacznie z tego, ze byla jeszcze oszolomiona narkoza.. :?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 68 gości