wyrwane łapy dawno zrośnięte, mam jeszcze rudego :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 23, 2007 17:36

Cieszę się, że kociuś ma się ku lepszemu :)

Akurat na Melonka nic nie dawałam (trochę późno znalazłam wątek, dziewczyny już się rzuciły i było po operacji) - ale myślę, że te, co dały absolutnie nie będą miały nic przeciwko temu, jeśli "nadmiar" przekażesz kolejnemu potrzebującemu. Cały czas pojawiają się rozmaite bidy wymagające ratunku już, teraz natychmiast - są też stałe fundusze (fundusz Dzidzi na przykład) gdzie pieniążki czekają na najbardziej potrzebującego. Ciągle się zdarza, że ktoś znajdzie kociego połamańca, albo zgłaszają się tacy jak ty - których domowego futrzaka spotkał paskudny wypadek.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 23, 2007 19:07

no tez prawda...
byłam wieczorem na kontroli
wszystko w porzadku ale kocio pamieta i warczał jak piła łańcuchowa. uspokoił się dopiero w samochodzie
widzę tez ze przejścia go troche zmieniły bo z łagodnego cierpliwego pogodnego kota zmienił sie w zwierza który potrafi sie bronic.
no i zaczynaja sie problemy z ograniczaniem wolności.

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

Post » Pon kwi 23, 2007 19:56

przejdzie mu za jakiś czas :D
trzymamy kciuki za wyzdrowienie :wink:
Obrazek

pivonka2

 
Posty: 895
Od: Pt lis 26, 2004 17:10
Lokalizacja: Wawa Tójkąt Bermudzki

Post » Wto kwi 24, 2007 7:36

Doczytałam. Kciuki za rekonwalescenta! :ok: :ok:
Szanse jeden na milion mają to do siebie, że sprawdzają się w dziewięciu na dziesięć przypadków.
Obrazek

Mruczanka

 
Posty: 1004
Od: Pon mar 27, 2006 20:00
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto kwi 24, 2007 10:56

Ciesze się, ze Melon juz w lepszym stanie, czyli sa szanse,ze " stanie " w pełni na łapkach.

Ewans

 
Posty: 2
Od: Pt gru 01, 2006 15:15

Post » Śro kwi 25, 2007 9:10

no i niestety co się polepszy...
dzisiaj rano było wszystko ok wyciagnełąm melona bo chciałam jakoś uporzadkować kojec
zrobił tylko kilka kroków, nic wiecej
i kolano opuchło
nerwy, wizje nogi do amputacji....
przed chwilka zadzwoniłam do wet, upokoiła mnie troche, tak sie moze dziać ponoć...
gwózdz drazni skórę , zebrał sie płyn... nic tragicznego ale...
mam wieczorem jechać na ogledziny, ew ściagniecie płynu i zastrzyk
pomału siadaja mi nerwy
wróciło to wszystko co na poczatku

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

Post » Śro kwi 25, 2007 9:23

Będzie dobrze, w wątku mirki_t niedawno był kot, któremu się paskudziła łapa z gwoździem, takie rzaczy się zdarzają.
Kciuki zatem nadal i nie martw się na zapas.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro kwi 25, 2007 9:47

:roll:
Ostatnio edytowano Sob wrz 22, 2007 19:18 przez IzaW, łącznie edytowano 1 raz

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Śro kwi 25, 2007 11:01 wyrwane łapy

Aniu trzymam kciuli za Melona!Jestes wspaniała osobą o ogromnym sercu.Atmosfera na kocim forum jest budujaca.Sledzę to forum systematycznie i stale jestem zaskoczona oferta róznorakiej pomocy ze strony forumowiczów.Tutaj mogę nabrać wiary w ludzi.Tych złych to spotykam na codzień wokół siebie a tych dobrych i życzliwych to raczej tutaj.Zyczę szybkiego dojścia do zdrowia Melonowi oraz Tobie ukojenia nerwów!.Oczywiście czekam na jak najlepsze wieści.

muka

 
Posty: 116
Od: Pon sie 07, 2006 0:39

Post » Śro kwi 25, 2007 16:37

wróciłam właśnie
i faktycznie sie zdarza
mam pilnować czy nie pojawia się ból i jak ten płyn znajdzie sobie jakieś ujście przez przetokę - patrzeć jakiego jest koloru
w piatek znów do kontroli i zdjecie szwów
melon juz reaguje na ulicę przy której jest przychodnia
jeszcze trochę będzie uciekać z samochodu
ale ulżyło mi troche, ze tak moze być
lekarz zabadał stawy, kości, połozenie gwozdzi...
wszystko jest ok
bo zawsze w takich sytuacjach nie mysli sie o tym ze tak moze być tylko ze to juz poważna komplikacja :cry:

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

Post » Śro kwi 25, 2007 18:35

aniu, wiem jak to jest. Przy poważnej chorobie każda nieprzewidziana sytuacja budzi panikę. Znam to z autopsji. Ale ważne, że tak naprawdę to idzie ku dobremu. Trzymajcie się oboje z Melonem.
Kciuki!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 25, 2007 20:36

drugie kolano też zaczyna puchąć :cry: :cry: :cry:

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

Post » Śro kwi 25, 2007 20:59

dopiero przedwczoraj trafilam na watek Melona. Aniu_ - trzymajcie sie, bo teraz moze byc tylko lepiej!! A kolanka moga mu przeciez puchnac. Pamietaj, po jak ciezkiej jest operacji. A poza tym, jesli wet mowi, ze tak sie zdarza, to pewnie tak moze byc.
Trzymajcie sie!

Duende

 
Posty: 27
Od: Czw wrz 28, 2006 17:13

Post » Pt kwi 27, 2007 10:26

I jak tam Melon ??? Jak kolanka i ogólne samopoczucie ?
Magda
Obrazek
Obrazek

pococito

 
Posty: 1216
Od: Pon sie 12, 2002 20:02
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt kwi 27, 2007 11:04

:roll:
Ostatnio edytowano Sob wrz 22, 2007 15:07 przez IzaW, łącznie edytowano 1 raz

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 50 gości