Pani przyjeła informację, obiecała przekazac koleżance zajmującej się tamtym rejonem i zapytała czy sama zainteresowana wyrazi zgodę na umieszczenie w domu opieki .
I tu jest zgryz ponieważ wiem,ze ona nie wyrazi...
Ale czekam cierpliwie na telefon do "rejonowej" i z nią będę uzgadniac wszelkie rozmowy z lekarzami, rodziną, etc.
W domu jest ciut czysciej ale smrodek, niestety nadal taki sam, zwłaszcza zaraz po wejsciu gdy jeszcze nic nie jest uprzątnięte.
Niestety, częśc kotów najwyraźniej niechce / nie potrafi skorzystac z kuwet.
Drapią w podłogę odgarniając rozłozone gazety a potem robią na goły parkiet.

Dziś kolejne dwie kotki idą na zabieg o 15-tej.
Te już wysterylizowane czują sie bardzo dobrze, mają apetyt, normalnie sie wypróżniają.
Dobowo cała gromadka pochłania 8 puszek 400g (3,2kg) oraz 1,5-2 kg suchego. Do tego wypijają mnóstwo wody z miseczek, z sedesu oraz z garnka w zlewie. Zostawiam im też ciurkający kran aby ten garnek stale był wypełniony woda po brzegi.
Codziennie wynosze też 3-4 worki 35litrowe śmieci i odchodów zebranych razem gazetami popdłożonymi pod kuwety. Dzieki tym gazetom pracy jest naprawde o połowę mniej. Wczoraj uwinęłam się ze wszytkim sama juz w 1,5 godziny