Rudi Holmes - nie udało się. Odszedł [*] [*] [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 05, 2005 16:41

Zatkało mnie, nie wiem co napisać. :cry:
Mogę tylko trzymac kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Thvar :1luvu:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 05, 2005 16:51

Trzymam kciuki za Holmesa.
Deli

Deli

 
Posty: 14599
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Wto lip 05, 2005 16:55

To, co zrobila thvar dla tego kota, jest czyms, co utwierdza mnie w przekonaniu, ze sa na tej ziemi jeszcze ludzie, ktorzy zywcem do nieba pojda :king: :king: :king:
Gdyby nie zdecydowala sie na adopcje, NIGDY nie mialabym do niej zalu, bo sytuacja jest bardzo powazna. To nie sa zarty..... Bylysmy przygotowane na odmowe i wiedzialysmy, ze w tej sytuacji nie zdecydowalybysmy sie na adopcje. Magda plakala, ja mialam szkliste oczy. Wszystkie usiadlysmy w domu i ustalilysmy, ze niestety Rudi dzis zostanie uspiony jesli thvar sie nie zdecyduje, a szczerze mowiac bylysmy przygotowane na to, ze odmowi..... Poprosilam tylko dziewczyny, by "po wszystkim" pomogly mi zajac sie kotem i sprzatnac lazienke (z powodow emocjonalnych tylko, bym sama z tym nie zostala). Pokochalam tego kota, on ma taka wole zycia..... cudem jest, ze zyje, je, funkcjonuje przy takim stanie calego organizmu. Cudem tez bedzie, jak z tego wyjdzie, ale ten kot jest jedna wielka zagadka weterynaryjna, ze zyje, wiec cuda sa jego domena :) Decyzja thvar i jej TZ-ta nas uskrzydlila :D Wierze, ze jego wola zycia sprawi, iz wyjdzie z tego, jak do tej pory utrzymywala go przy zyciu.
Thvar, on bardzo potrzebuje milosci, on musi wiedziec, ze sie go kocha :oops: Lubi glaskanie po glowie, pod brodka, nie lubi po brzuchu i po grzbiecie :oops: Jak mu dobrze, to sie kladzie na boczku i daje sie glaskac po tulowiu, wtedy przyciska ci reke lapkami do piersi :oops:
Ostatnio edytowano Wto lip 05, 2005 17:01 przez Nika Łódź, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 16:56

thvar pisze:Faktycznie zaraz wkleję te wyniki. Zdecydowaliśmy tak a nie inaczej, bo on ma tak ogromną wolę życia... (...).


to prawda,
on walczy
wiecie w klinice gdy słuchałyśmy lekarza wiedziałyśmy, że wyniki wskazują, że należy kota uśpić
a jednak....

Rudi na stole w transporterze cały czas głośno i zdecydowanie dawał znak, że jeszcze żyje, że to o nim mowa....

dlatego zdecydowałyśmy, że jeśli będzie dom, kochający, świadomy tej walki, która trzeba stoczyć to trzeba dać mu szansę

Nie sądziłam, że się uda

Thvar uratowałaś go.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 16:58

Nika, Maggda jesteście cudowne :!:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 16:59

O-l-g-a pisze:Nika, Maggda jesteście cudowne :!:


wzajemnie Olga :!: :D Wspolnie jakos udalo nam sie przejsc przez te najtrudniejsze chwile, choc ja juz mialam placz na koncu nosa :oops:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 17:03

no nie będziemy się teraz zawstydzać Nika :wink:
to Ty go masz w łazience, karmisz, leczysz i pielęgnujesz, nikt inny się na to nie szarpnął .
Ostatnio edytowano Wto lip 05, 2005 17:04 przez O-l-g-a, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 17:04

Thvar, dziekuje Ci za tego kota.
Bardzo.
:aniolek:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lip 05, 2005 17:05

thvar - mocno za was trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
jestescie wspaniali :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 05, 2005 17:40

O Boże, niech się znajdzie jakaś niteczka, której można się uczepić, jakaś cząstka wyniku, który się poprawi, coś, co da nam wszystkim tutaj nadzieję, że Rudi powolutku wróci do zdrowia. To piękny kocur, a widzieliście jaki ma wspaniały ogon?
My tutaj tak czujemy gdzieś bardzo, bardzo w środku, że wbrew wszystkiemu, będzie dobrze.
Że ma właśnie tak wielką wolę życia, że przecież gdyby miał nie poradzić sobie z wycieńczeniem organizmu, to już by się to stało.
Trzeba mu czytać te maile. I głaskać, i szeptać do uszka, że ma się nie poddawać.
Ja Czitusi od kilku dni opowiadam o Rudim. Słucha uważnie i wiem, że też
ma ogromną nadzieję. Rudasku, będzie dobrze, powolutku, ale będzie.
Ale nie tylko o Rudim jej opowiadam. O wspaniałych, cudownych ludziach, o brylantowych sercach, o miłości. I nie są to bajki na dobranoc.
Bardzo Wam dziękujemy za Rudiego.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19189
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 05, 2005 17:48

Jest mi tak powtwornie smutno bo nie ma roznicy czy choruje czlowiek czy zwierzatko, tez pokochalam tego rudaska, jego wola zycia jest tak silna ze trzeba sie modlic aby z tego wyszedl :aniolek:
boje sie o niego,
dziewczyny jestscie wspaniale i takie dobre :1luvu:

Ravioli

 
Posty: 16
Od: Pon lip 04, 2005 15:47
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto lip 05, 2005 17:51

Rudi ma znow biegunke :( Zawalilam sprawe, bo dalam mu Lakcid na odbudowe flory bakteryjnej, a dzis wet powiedzial, ze to to samo co mleko :oops: No i Rudi dzis zalatwil mi kontenerek i kuwete wraz z okolicami :( Ja glupia ..... :evil:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 17:53

o ile pamiętam Kacper gdy przyjechał do łodzi do Zosi&Ziemowit tez miał wyniki fatalne, tez wskazujące na eutanazję,
a teraz Ewa i Zosia go odchuchały i wyleczyły i białaczki niet :D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2005 18:10

Kochani, cuda się zdarzają, naprawdę. Najlepszym dowodem na to jest kotka mojej przyjaciółki, która przeszła tak ciężką żółtaczkę, że już nawet nie wstawała z wyrka. (Kotka, nie przyjaciółka.) Nawet wet się pukał w czoło, a Sigrid dalej walczyła o swoją kicię. Skoro Rudi ma jeszcze tyle energii, należy mieć wiarę. Przecież on nawet nie bierze pod uwagę tego, że mógłby się z tego świata wynieść. Skoro udało się Fidze, dlaczego nie jemu?
Mój kot jest najpiękniejszy i najlepszy, bo jest mój.

Rudi Obrazek Obrazek Torinka

toroj

 
Posty: 60
Od: Nie cze 26, 2005 13:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto lip 05, 2005 18:19

Dzisiejszy dzień był dla Rudiego (Holmesa - ale na razie mi dziwnie :)) chyba cudem. Mimo tragicznej diagnozy dostał nadzieję. I bezwarunkową miłość. Dla mnie to strasznie trudny dzień. Rozsypałam się pod lecznicą.

To prawda, co napisała O-l-g-a. On błagał o życie. Mimo wszystko... Za wszelką cenę.

Thvar i jej TZ mają wielkie serce, chylę czoła.
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: label3, MruczkiRządzą i 66 gości