cztero tygodniowe kociątko pomocy!!!! katowice zawiercie

Może tym razem potrzebują więcej czasu. Trzymam kciuki. U mnie z dokocaniem dorosłego trwało to miesiące i jeszcze nie było idealnie, więc generalnie różnie może być i trzeba się cieszyć każdym małym sukcesem :ok:

Z malutką to nie potrwa długo. Wymieniaj zapachy. Wygłaszcz porządnie rezydentki, a potem tą samą ręką małą. I daj jej ich używany kocyk do spania.
Kiedy kocię zacznie szaleć, będą miały extra teatr, co też zbliża.
Gdyby to był kocurek, to po wyrośnięciu, niezależnie od kastracji, zacząłby je ganiać, a tu spoko.

Tak tez robie. Glaskam jedna i drugie. Moze minusem jest to ze mala nie jest caly czas w domu. Jezdzi ze mba do pracy. Zabieramy ja na weekend.

**Adopcje: 12 >>**

hutek pisze:Tak tez robie. Glaskam jedna i drugie. Moze minusem jest to ze mala nie jest caly czas w domu. Jezdzi ze mba do pracy. Zabieramy ja na weekend.

Zostawiaj posłanka na których śpi ( oraz ręczniki, kocyki ,ciuchy...) starszakom. A małej dawaj ich. Specjalnie podkładam kotom różne rzeczy by można było je wymieniać. Koty lubią spać na naszych polarach, szlafrokach czy bluzach. I to jest wymieniane. Przesiąkają na przemian naszym i swoim . Głaszcz "gałgankami" na przemian. One lepiej przewodzą zapachy. Zamieniaj kuwety. Jak wyjeżdżach musi być jej ślad zapachowy więc zostaw coś. A ona winna być wami ocapiona. :wink:

Wtedy szybciej to idzie.
Formą integracji jest też zabawa. Najlepiej sprawdza sie wędka. małe gania , starsze przyglądają się. Nie musi brać w tm udziału. Ważne ,że ją zaciekawi. Rzucanie zwykłej kulki szeleszczącej z papieru też działa. Wcześniej czy później ulegnie. Nie dziwie się ,że jedna gorzej przyjmuje gówniarza. Nie musi być zadowolona. Fukanie, pacanie, warczenie czy odganianie jest normalne. Nie zrobi jej krzywdy nawet jak ryczy jak lew. Nie wtrącaj się. Nie reaguj. Muszą ustalić swoje miejsca. Najwyżej możesz klasnąć, tupnąć czy krzyknąć lub coś opuścić by rumor był. Ma tylko odwrócic uwagę. Ale nie odganiaj, nie karć, nie zabieraj małej.
Wspólna micha też wiele zdziałą. Stawiaj w dużym talerzu i pozwól pochłeptać lub wylizac do czysta to co zostawi. Oczywiście jak jest odrobaczona. Ale i tak winieneś odrobaczyć wspólnie stadko w jednym czasie. Przy kontaktach robale mogą sie przeflancować. Inaczej sensu nie ma.

śpię

hutek pisze:

Szczęściara..

Chyba tak

Czy to normalne zachowanie? Mała boi się starszych. schodzi im z drogi. Starsze ją biją kiedy za blisko do nich podchodzi. Obserwują gdy się bawi. Żal mi jej trochę. czasami przyjmuję pozę "wielkiego kota".

To normalne zachowanie. Mała wie, że to obce koty, że to ich teren, że ona najsłabsza - a chce bezkonfliktowo dołączyć do stada. Będzie więc pokazywać z daleka, jaka jest fajna, jak się fajnie bawi, jak jest niegroźna - aż swoje osiągnie. Dokładnie to samo obserwowałam na podwórku, gdy samotny kociak chciał dołączyć do rodzeństwa młodych. Udało mu się świetnie i został zaakceptowany.

mziel52 pisze:To normalne zachowanie. Mała wie, że to obce koty, że to ich teren, że ona najsłabsza - a chce bezkonfliktowo dołączyć do stada. Będzie więc pokazywać z daleka, jaka jest fajna, jak się fajnie bawi, jak jest niegroźna - aż swoje osiągnie. Dokładnie to samo obserwowałam na podwórku, gdy samotny kociak chciał dołączyć do rodzeństwa młodych. Udało mu się świetnie i został zaakceptowany.

To może i malej się uda

Wczoraj było dużo lepiej. Mniej syków, warczenia. Mała się bawiła a starsze obserwowały ją. Dzisiaj rano Mała leżała obok czarno białej Mieci - najstarszej, jednak chyba za dużo sobie pozwoliła bo zaczęła się bawić ogonem. Więc została osyczana. i tu ciekawa reakcja Tosi. Tosia odgoniła Miecię za to że osyczała małą.

No to się nie nudzi ciotkom z nowym nabytkiem

A mała tyje?

TAK DZISIAJ 500 G

Dokocenie przebiega powoli ale do przodu. Dzisiaj już nie było syczenia warczenia. Wczoraj mała leżała już obok jednej rezydentki do czasu kiedy ta się zorientowała że mała bawi się jej ogonem. Syknęła i sobie poszła

cztero tygodniowe kociątko pomocy!!!! katowice zawiercie

Kto przegląda forum