Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 27, 2015 16:28 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

ASK@ pisze:Zbiorowy pesymizm zapanował :mrgreen:

Pooglądałam fotki. Brzydal ! :strach:
O! :wink:


O to to to.....i wcale nie lubimy Misia :wink:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16626
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 27, 2015 22:06 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

A kto by lubił takie słodkie, kochane stworzenie :)

Dziś Miś cały dzień w doskonałej, niestety, formie - niestety bo przecież to chwilowe, nieprawdaż? ;)

Nasza wetka po raz pierwszy zobaczyła Misia w jego stanie dobrym - bo wcześniej na każdej wizycie lał się przez ręce i był wiotki. Stres bardzo zaostrza jego objawy. A dziś niespodzianka - Miś w świetnym stanie, biegał po stole, wskoczył mi na głowę :strach:
Na próbę zmierzenia temperatury w odbycie zareagował bardzo prawidłowo - a wcześniej najwyżej nóżka mu drgnęła, praktycznie nie trzeba było go trzymać.
Obecnie lata i się bawi.
Nic nie szeleści, objaw ustąpił bardzo szybko, nie wiemy co to było. Biorąc pod uwagę tempo rozłażenia się szelestu i gorączkę plus ogólny stan wtedy - podejrzenie infekcji beztlenowcowej jest mocno realne, metronidazol to bardzo silny lek - ale... nie powinno to tak szybko ustąpić. A poprawa była błyskawiczna.
Cóż - to jest Miś.
Jeśli los nam pozwoli - to będziemy się go powoli uczyć.

I to by było tyle na dziś.
Kocham tego stwora :1luvu:

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 27, 2015 22:13 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Czyli kolejna w klubie "Co sie polepszy to się popieprzy albo nie ma tego dobrego co by na złe nie wyszło" :)
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt lis 27, 2015 23:52 Re: Jest sobie pewien Miś, nieszczęśliwy Miś...

Bazyliszkowa pisze:Karmy z niską zawartością fosforu to zwykle karmy nerkowe, a więc jednocześnie o niskiej zawartości białka, a chyba nie o to w przypadku Misia chodzi. Może ten fosfor redukować za pomocą Ipakitine?

Tak na szybko, bo cały czas doczytuję wątek. Można dawać karmę nerkową i do tego w zestawie dziennym Gerbery dla niemowląt Indyk lub Kurczak, to będzie źródło białka, na dodatek szybko przyswajalne. U mnie tak to właśnie działa. ;)
Jutro do Ciebie zadzwonię.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob lis 28, 2015 10:17 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Cały czas czytam i kibicuję Misiaczkowi :ok:

A na wzdęcie dobrze działa esupumisan i wg mojego weta można go stosować nawet u mniejszych kotów.
Zapytaj swoją wetkę czy u Misiaczka też można go stosować.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie lis 29, 2015 2:01 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Z beznetowego "zapupia" wróciłam dopiero co i dreptam po wieści nowe.
Uffff.............
przy czym : nie zapeszamy, nie zapeszamy, odstukujemy w niemalowane i tylko po cichu, za plecami :ok:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie lis 29, 2015 7:36 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Miś na wzdęcia pije napar z kopru i działa :)
Ale pewnie dla wygody wkrótce przejdziemy próbnie na espumisan - bo naparem pluje ;)

Miś kolejny dzień w świetnej formie.
Nie cieszę się oczywiście ;) - ale to najlepsza passa od początku naszej wspólnej znajomości.
Zachowuje się jak zupełnie zdrowy kociak.
Wczoraj przyprawił mnie o zawał bo wlazł bez problemu na górę szafki która jest pod samym sufitem, a ja mam sufit wysoko. I sobie zwisał malowniczo podziwiając okolicę :strach:

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 29, 2015 9:38 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

A tak a propos tej szeleszczącej skóry, tego dziwnego objawu. Czy kroplówka to nie był PWE?

Nie cieszę się, podczytuję, trzymam :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 29, 2015 11:37 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

W ogóle nie dziękuję za kciuki :)

Ta kroplówka to był NaCL - 10-15 ml.
Tyle że podawany 3 razy dziennie.

W pierwszym momencie szelest pojawił się w okolicach gdzie był płyn - ale wkrótce zajął całą prawą stronę ciała. A potem się wycofał - też na końcu dopiero tam gdzie się sprawa zaczęła.

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 29, 2015 13:14 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

No przecież, że się nie dziękuje :)

Pytałam o PWE, bo wg mojego weta podawany podskórnie może powodować różne negatywne reakcje, osobniczo, ponoć nie tak rzadko. Ale NaCl? A może? Nie słyszałam nigdy, ale przy takim przypadku, kto wie
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 29, 2015 20:51 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Miś nadal czuje się ok :)
Spał dzisiaj sporo - ale rano dużo się bawił i teraz się bawi, biega, skacze. Brzuszek dobrze trawi, nie ma żadnych objawów infekcji, nic nie szeleści, nic nie odpada - ja wiem że to chwilowe ;) - ale pomyślałam że napiszę :)

Chodzi na ładnie wyprostowanych łapkach, nie ma żadnych objawów osłabienia mięśni (w czasie aktywności). Skacze.
Bardzo urósł, ma śliczną sierść :201494
No i tak nam minął kolejny dzień :)

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 29, 2015 20:52 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Za kolejne dni :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 30, 2015 9:50 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

I ja czytam i kciuki trzymam.
No i jest diagnoza, a to zawsze wielka ulga jak się wie na czym się stoi.
Masz szczęście, że macie taką wetkę :ok:
A Miś ma szczęście, że trafił do Ciebie. Lepiej trafić nie mógł :)
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 30, 2015 14:17 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

I macie szczęście, że nie mieszkacie na głębokiej prowincji...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon lis 30, 2015 17:14 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

haaszek pisze:I macie szczęście, że nie mieszkacie na głębokiej prowincji...


Pewnie tak - aczkolwiek myślę że tak samo jak w dużym mieście są weci - konowały, tak i na głębokiej prowincji można trafić na weta z pasją i intuicją.
Kiedyś, lat temu kilkanaście, mieszkałam w niedużym mieście w górach, wetem moich zwierzaków był wet który robił takie cuda chirurgiczne że głowa mała. Był samoukiem. Zdarzało mi się mu kilka razy asystować w czasie operacji - myślę że weci z dużych klinik padliby widząc warunki w jakich operowane były zwierzęta po poważnych urazach czy z chorobami (zero sprzętu monitorującego, stół w gabinecie i ja obserwująca czy zwierzak oddycha) - padliby tym bardziej gdyby zobaczyli jak wspaniale wracały do zdrowia.
Zlecał badania krwi które robiło się po tajniacku w labie ludzkim, zdjęcia rtg po znajomości w szpitalu - też w wielkiej tajemnicy i konspiracji.
Razem (korzystał z mojej pomocy bo był mało internetowy) wysyłaliśmy prośby o konsultacje do wetów z dużych miast, specjalistów, w trudnych przypadkach - o dziwo większość odpowiadała i pomagała.
A potem coś się z nim porobiło i stał się zupełnie innym człowiekiem :(
Ale to całkiem inna historia.

W dużym mieście jest o tyle łatwiej że dostęp do diagnostyki jest lepszy.
Ale trafić na dobrego weta wcale nie jest łatwo.
Ja sporo się takowego naszukałam.
Ale teraz mam i nie puszczę :)

Wróciłam z pracy a Miś śpi. Ale dostał jedzenie tuż przed moim przyjściem, może dlatego leży.
Podobno w dzień biegał i się bawił.
Dam mu trochę pospać i zobaczę co z tym stworem.

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, Blue, kasiek1510, nfd, Paula05, puszatek i 107 gości