BOZENAZWISNIEWA pisze:Uważam ,że nalezy pomóc Lidce dobrze Grazynke zdiagnozowac i wdrozyc leczenie.Jesli nie uda się jej tego "ogarnac"to wtedy sama ja odda,ale warto spróbowac im pomóc.Rzadko się zdarza,ze ktos jest tak oddany zwierzakom i dlatego tez uwazam,ze Grazyna powinna dostac szanse zostania z Lidką.
Jestesmy tu po to ,zeby sobie pomagac niezaleznie czy ktos lubi własciciela ,czy nie...Zreszta jesli Lidka ją odda jej to sprawa,ale zrzec się kota i nie móc decydowac o jego późniejszym losie to jest okrutne.
I tak Zofio...włosy mi deba staja,jak sobie czytam watek kotki Malwinki z KAN Radomsko.Uratowana,zadbana znalazła dom..Od prawie roku szuka ja policja,bo własciciele ja wypieprzyli na ulice,bo została przekazana dla kogos przez osobe z forum,która to teraz zwala na to,ze kot pojechał do jej znajomych...
I własnie po takich przypadkach nie dziwie się ,że LIDKA chce decydowac o losie Grazyny,chce miec wpływ na to dokad pójdzie JEJ kot,jakiego kocha i o jakiego dba...Moze jednak to dziewczyny by wyszły z inicjtywa zmiany swoich "warunków"przejęcia Grazynki tak,zeby i Lidka mogła uczestniczyc w zyciu kota jakiego kocha.
Ja nie wierze juz NIKOMU z forum,bo ludzie jacy sa fajni,czasami okazuja sie zwykłymi draniami i to nie pisze odnosnie TEJ KONKRETNEJ sprawy Grazynki,ale ogólnie.
Ja kocham plaskate-takiego nie mam ,bo nie umiem sie nim zajac.Chciałam miec tylko slepaczki,bo udaje mi się leczyc im oczy i prowadzic dobrze,ale z powodu białaczki nie ma kotów niewidomych tylko białaczkowe i tak...co nie znaczy ,ze nie pomoge komus jak mi kota nie da...
BOZENAZWISNIEWA, co Ty wypisujesz???

Sugerujesz, ze dalia i kotkins wydałyby kotkę nie wiadomo komu??? Bez umowy??? Zlituj się, bo naprawdę przykro czytać te wymysły. Nie wierzysz "NIKOMU" z forum? Jak rozumiem poza puszatek, bo oddałaś jej swoja tymczaskę.
Przestań proszę mącić i manipulować.
Edit: Kluczowe jest to, co pogrubiłam. Stosujesz to TYLKO do siebie?