Bolko w Książu, kotom ma pomóc Gmina Wałbrzych i schronisko.

ja nie moge trzyma gdzie indziej, niz tak, jak pisalam.
nie moge w domu.
mam piwnice albo strych, ale blizej mam do piwnicy i tam sie sasiedzi mnej kreca, niz na strychu. tam im bedzie przeciez smeirdzialo, bo to upierdliwcy.
jak ma chorobe zakazna to nie moge, bo mam male dziecko.

a skad kasa na leczenie? to na teraz najwazniejsze, kto sie dolozy? wet juz nie leczy za dary z czyjegos ogrodka

joanna pisze,ze z kasa tez bedzie lipa od niej. wiec musicie tu zbiorke zrobic.

Jeżeli chodzi o Bolka z Książa -czy na forum jest jakiś lekarz od zwierząt? Książ i jego otoczenie jest naprawdę piękne o tej porze roku...Może by mógł/mogła zdiagnozować Bolka na miejscu?

I warto zrobić rzetelny wywiad na jego temat też. Jak sobie radzi, czy je...

Ale tam na pewno jakieś kociątka wymagające pomocy (i adopcji są...). Kocięta szybko giną.

No i nadchodzi pora najlepsza na sterylizacje kotek (jak już nie opiekują się żadnymi kociakami-a teraz chyba jednak jakieś tam są, więc jednak nie zaczynałabym od kocic..).

Niestety pomoc bezdomnym kotom rzadko kiedy spotyka się ze zrozumieniem rodziny(chociaż z czasem może się to zmienić)
i przyjaciół.

Przyjaciół można odżałować, ale mężowi trudno tak od razu się przeciwstawić zwłaszcza jeżeli jest to niezły mąż. Mężczyźni są w ogóle mało elastyczni i upierają się przy swoim do upadłego nawet jak nie mają racji.

magaaaa pisze:
Joanna_Axlowa pisze:[b]Dziewczyny jest mi bardzo przykro i wstyd, ale nie będę mogła pojechać
jutro do Książa , mąż zrobił mi taką awanturę, że głowa boli , nie
dał sobie wytłumaczyć, że transporter się zdezynfekuje i naszym kotom
nic się nie stanie. Pomijam już kwestie finansowe, bo o nich nie powiedziałam.
Pomogę bazarkami jeśli będzie trzeba, ale czynnie niestety nie mogę Jest
mi naprawdę bardzo głupio i wstyd, przepraszam wszystkich, a najbardziej Bolusia

Nie chce mi się wierzyć, że to napisała dorosła osoba.

Joanna Axlowa pisze:Jest
mi naprawdę bardzo głupio i wstyd, przepraszam wszystkich, a najbardziej Bolusia

Niewątpliwie Mu się od tego poprawi

Fundacji Emir też świetnie idzie, sądząc na przykładzie kotów z Książa

No tak, bo Fundacja Emir to też moja wina..

Wiesz co Magda, nie spodziewałam się tego po Tobie, nie znasz mojej sytuacji, mojego męża. Mam pojechać po Bolka, a potem wyprowadzić się z domu? Zawsze starałam się pomagać zwierzętom na tyle na ile mogłam, czasem było to 20 złotych, czasem 30, ale nie mieszkam sama, nie pracuję, jestem na utrzymaniu męża.
Jest mi na prawdę bardzo smutno, że mnie tak potraktowałaś :cry:

Dziewczyny jak będziecie potrzebować jakichś bazarków na Bolka to piszcie do mnie na pw, postaram się coś wystawić.

dzikafretka pisze:
Joanna_Axlowa pisze:Tylko dla takiego kocurka co całe życie na wolności schronisko to śmierć

Zgadzam się - nie może trafić do schroniska!

Nie zróbcie mu krzywdy.

Najważniejsze to nie szkodzić.

kora78 pisze:a skad kasa na leczenie? to na teraz najwazniejsze, kto sie dolozy? wet juz nie leczy za dary z czyjegos ogrodka

joanna pisze,ze z kasa tez bedzie lipa od niej. wiec musicie tu zbiorke zrobic.

zbiórka kasy jest dobrowolną rzeczą .... nikt nic nie musi .... ja mogę przesłać z 10-15 filmów na bazarek :ok:

Jeżeli ktoś będzie chętny na zoorganizowanie bazarku to proszę na pw adres i podeślę "towar" :kotek:

Dziewczyny, juz pisalam, ze zaplace za leczenie kota. Prosze o numer konta.
Ktos na miejsce musi go zawiezc do szpitalika a potem odebrac i wypuscic. No i pogadac z weterynarzem co i jak.
Pieniadze nie sa problemem tylko brak mozliwosci dzialania na miejscu. Ja nie pojade po kota bo mieszkam naprawde bardzo daleko...

dziewczyny.. dziwnie tu na tym miau... sprawy najpierw trzeba próbować załatwić tak jak trzeba tzn pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za te koty a potem jak się nie uda to martwić się jak zebrać prywatne pieniądze...
byłyśmy i widziałyśmy ok 15 kotów (w tym kociaki i Bolka)... był to środek dnia w związku z czym wielu turystów, dlatego tak mało kotów pojawiało się
pan prezes oczywiście nie miał dla nas czasu... wysłał sekretarkę która przedstawiła zdanie prezesa, koty mają zniknąć a pan prezes jest taki miły że nawet swoim prywatnym autem je wywiezie... (oczywiście takich dosadnych słów nie użył.. a elokwentnie pani sekretarka wypowiedziała się). Na spotkaniu był przedstawiciel Gminy, PIW i Kierownik schroniska, no i my. Wszyscy jednego zdania: małe koty zabierać, dorosłe sterylizować, chore leczyć i odwozić z powrotem... niestety nie było z kim o tym dyskutować.. a pani sekretarka była wielce zdziwiona interpretacją prawa jakie przedstawialiśmy...
karmiciele karmią koty po krzakach bo pan prezes zarządził zakaz karmienia, pan który karmi zrobił piękną budkę na kotów do karmienia (taką "stołówkę"), cudo, mam zdjęcie, ale niestety ta budka została przeniesiona na tyły zamku.. i w niej nie ma nic... ani jednej miski...
pani sekretarka nasłuchała się (pod koniec była już lekko zdenerwowana..) i ma przekazać prezesowi, ustaliliśmy od A do Z plan zmniejszenia populacji kotów na Zamku, skąd klatki, gdzie te koty, gdzie leczone, gdzie przetrzymywane na czas zabiegów itd Schronisko będzie w tej kwestii robić najwięcej, nie mniej jednak wszystkie koty mają wracać do Zamku (już wyleczone i po zabiegach)
podejrzewam że pan prezes będzie dalej swojego zdania, więc już jest plan co dalej.. ale o tym pisać nie powinnam, żeby nie zdradzać naszych zamierzeń

co do Bolko - jest chory.. został zabrany na czas leczenia do lecznicy, ma zapalenie spojówek, świerzba w uszach, te wyłysienia na pyszczku to rzekomo zmiany alergiczne (będą robione badania pod tym kątem), wcale nie był poparzony, chyba że tylko uszy.. po kastracji wróci do Zamku
zaraz wkleję zdjęcia

aha i dodam że na koszt gminy to wszystko... a przynajmniej większa część zapotrzebowania, Bolko będzie wyleczony na koszt schroniska
nie zauważyłam żadnego innego chorego kota oprócz Bolka, ale koty chude były niestety

No nareszcie ktoś coś zrobil i to mądrze.

Asiu, mój komentarz do Twojego postu nie odnosił się wcale do Twojego sposobu pomagania kotom, ani do pomagania kotom w ogóle...

Najpierw zdjęcia Bolka
Obrazek

i zdjęcia innych kotów:
Obrazek

no i wspaniała budka do karmienia dla kotów

napisane jest tam KOCI BAr :1luvu:

pamiętajcie że sprawa nie jest jeszcze załatwiona... ale mam nadzieję że niebawem tak

Dobra robota

Jestes niesamowita i super i w ogole Cie kocham :1luvu:

trzymam kciuki, aby plan sie udal!
czyli Bolek jest w lecznicy i bedzie leczony na koszt gminy a potem wroci do siebie? i gmina zaplaci za sterylizacje kotow z zamku a potem beda mogly sobie spokojnie zyc?
Moja oferta pomocy finansowej jest aktualna, moze cos dodatkowego trzeba dla Bolka albo innego kota stamtad, dajcie koniecznie znac.
Koty na pewno maja robaki, moze dlatego sa chude. Poza sterylizacja dobrze by bylo wlasnie odpchlic i odrobaczyc.

Bardzo się cieszę, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Może należałoby prezesowi uzmysłowić, że kocie środowisko jest prężne i silne.
Jeśli będziecie uważać, że potrzeba poparcia z Polski można by zorganizować akcję pisania listów czy maili.
To czasem dobrze robi.
Kiedyś po takiej akcji w sprawie kotów przyszpitalnych chyba w Rzeszowie dostałam listowne odpowiedzi i wyjaśnienia jak wygląda sytuacja.
Prezes musi wiedzieć, że to nie tylko nawiedzeni staruszkowie troszczą się o koty:)

Bolko w Książu, kotom ma pomóc Gmina Wałbrzych i schronisko.

Kto przegląda forum