Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dorota Wojciechowska pisze:A w sobote zalatwiaj kierowceto sie schlamy dla rownowagi psychicznej na corocznej imprezie
A żem zmeczona to i ekonomiczna
Dorota Wojciechowska pisze:Piotruś ty pracowity wolontariuszuCo do odezwy o jedzonko to faktycznie kicha. Ja ostatnio przywiozlam 2 kg suchego do schronu ale to pewnie przy takiej ilosci kociat to kropla w morzu
Zamowiłam mokre i mam nadzieję ze do piatku paczka dotrze to przywioze na dyzur. Mam troche kasy z magnesow to tez jeszcze kupie suche. I obowiazkowo kurczaczek w sobotd dowioze
wolontariusz pisze:I raport z całodziennego dyżuru - czyli od godz 9 do 18:30 z przerwą 2 godz na pracę.
Najpierw stan kotów![]()
Adopcje:
Biedron, Kasia (bylem z nią w Almavecie na smarowaniu - pod oczkami już lepiej:)) Lolisia3, Franca, a popołudniu dałem na adopcje maluszka z boksu8 - Cezary.
Kwarantanna:(
boks1/2 - trzy buraski,
boks3/4 - dwa baruski + jeden czarny,
boks5 - dwa czarnuszki,
boks6 - mamuśka robi ładną kupę,
boks7 - czarnuszek z bialym,
boks8 - NOWY PRĘGUSEK MŁODY DZISIAJ PRZYWIEZIONY OKOŁO 17:30,:(
klatka czarna przy boksach - dwa koteczki ze świerzbem - leczenie orydermilem,
klatka duża - mama + maluszki - już sam nie wiem ile chyba trzy,
klatka czarna na dużej klatce - 4 maluszki,
Szpitalik:
klatka czarna - maluszek - ogien w dupie...... synulox + neomecyna
klatka zielona - maluszek - spokojny boi się - synulox + neomecyna
W Almavecie byłem dzisiaj 3 razy:
Rano - 2 maluszki ze szpitalika na zastrzyki,
Popołudniu:
pierwszy transport - 10 kotów do oględzin - mama + maluszki + 4 z klatki czarnej na klatce dużej,( wizyta trwała ponad godzinę - Pani Dr Z. i Pani A obrabiały koteczki - odpchlenie, inmodulan, czyszczenie uszu ze świerzba itd....
drugi transport - Kasia na kąpiel...
Między czasie mycie nowej adopcji....
Rano P. Grzegorz wymył całą kociarnie, ja z nową wolontariuszką Moniką nakarmiliśmy kociastych,
popołudniu na dyżur przyjechała Kinga z kurczaczkiem:) - za pomoc wielkie dzięki,
Ogólnie nie ma już miejsca dla koteczków - została duża klatka na szpitaliku, można jeszcze podzilić boksy na kwarantannie 1/2 i 3/4, ale nie wyobrażam sobie trójki maluchów w małym boksie:(
Jutro od godz 13-14 jadę do schronu i jeśli będę musiał siedzieć do 22 to uruchomię nową adopcję!!!
Na starą adopcję mogą iść maluchy szczepiony i trochę luzu zrobi się na kwarantannie.
Na jutro umówione są koteczki w Almavecie na zastrzyki....
Na adopcjach biedna Kasia po kąpieli musi być w kołnierzu do jutra rana i biedna się męczy,
Cezary łazi za Francą i ją denerwuje:)
No i to tyle....
ps. jedzenie dla maluchów już się skończyło, zamówione jedzenie przez schronisko będzie w piątek, ale już nie proszę o pomoc bo i tak nikt nie reaguje...
Zdjęcia wklei Żona moja osobista
wolontariusz pisze:Ewa jak można podjechać do schronu po południu to ja z chęcią będę 07 .07 (wieczorem),a Monika bez problemu sama sobie da radę w niedzielę
Co do dyżuru Ewy - nie wiem kiedy będzie mogła podjechać - ale da Ci znać
pozdrawiam
ps. jeśli chodzi o mokrą karmę dla maluchów to dzisiaj popoludniu oprócz kurczaka od Kingi dałem wszystkim maluszkom (kwarantanna + szpitalik) 5 słoiczków gerberka indyczka... więc mokre idzie jak WODA!!!!!
kingusiak pisze:to wpadne jutro też z kurczakiem, nie wiem ile mi sie tam zdoła pomoc jutro z nową adopcja ale dostarcze zmiksowanego kuraka. postaram sie troche wiecej niz dziś ugotować. w kazdym razie it ak wychodzi taniej niż puszki
justyna p pisze:Dziewczyny w toruńskiej Fundacji KOT gotują prawie codziennie gar rosołu na kurczaku, do tego ryż, kiedy mięso zmięknie, obierają kurczaka. Powstaje bardzo gęsta zupa z kawałkami mięsa. Koty jedza b chętnie! Do tego chrupki (osobno, nie do zupy), co parę dni mielone podroby np serca z kurczaka i czasem puszki. Najada się 50 kotów!
pozdr
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], LimLim, Myszorek, Szprocik i 72 gości