Tomuś nadal odważny , teraz nawet nazywamy go "arystokratą" A Jerry nadal jest bojaźliwy, mnie się nie boi, zawsze przyjdzie i da się pogłaskać, w nocy i rano przychodzi do łóżka tulić się , ale do reszty domowników ma dystans (a nikt mu krzywdy nie zrobił wręcz przeciwnie)
ps. apropos - pozdrowionka od rodzinki no i kociastych
Oj to są czyściochy ale Tomuś serenady rano piękne śpiewa tylko zawsze wszystkich tym budzi A co do oczka to nic mu nie jest.. właśnie też się zastanawiam co on tak na tych zdjęciach ma je przymrużone, teraz już wiem , że on zawsze pozuje do zdjęć po tzw przebudzeniu bo to leniuch jest wielki i każda pora dla niego jest dobra na drzemkę dobrze, że wogóle raczył spojrzeć w obiektyw aparatu bo czasem jak o coś rzuci fochem to pół dnia chodzi obrażony co on to nie jest taki panicz z niego ojjj A pierwsze moje słowa jak do domu wchodzę a kociaki podbiegają to : misiaki (?) i tak się przyjęło
Sunshine-wiem co przeżywasz-mój Smartek wygląda identycznie i też z niego paniczyk że hej-obrażalski-przytulić nie można-a śpioch straszny..oni chyba wiedzą że ta ich uroda usprawiedliwia każde zachowanie,nawet najbardziej wredne
no co do tej ich urody to muszę przyznać Ci rację urodą nie grzeszą, leczy zachowaniem (czasami) oczywiście jak śpią to są taaaaakie grzeczne A niewiem czy to dobrze ale oni strasznie się przyzwyczaili spać ze mną w łóżku , czasem w nocy idą do swojego posłanka, ale to dopiero w połowie dobrego mojego snu
Jestem skłonna nawet powiedzieć, że moje misiaki podobne są troszkę do Zuzi Tomuś - zachowaniem i spojrzeniem a Jerry futerkiem i tym jego mizianiem się
ja też porównuję nawet tymczaski do swojej ukochanej Pusi-była zresztą bardzo podobna do Twojej Zuzi
a nasze koty też z nami śpią od zawsze -teraz to jest Carlito i Bella,bo cała reszta rezydentów -Durian,Plasia,Smartek i Kropka zostają na dole-tam jest ich królestwo-ja już nawet nie wyobrażam sobie spania bez kota
patrz,jakie to niesamowite-jak byłaś u nas to jeszcze Czarunia i Pusia były szczęśliwe-teraz ich już nie ma...
Sesja ogrodowa dziennie jeśli jest ładna pogoda i ciepło to Tomuś wychodzi na ogród, a czy jest szczęśliwy? chyba nie muszę potwierdzać.. spójrzcie na zdjęcia Niestety Jerry jest zbyt nieśmiały na ogród, pozostaje mu tylko okno
Czyż on nie jest piękny?
skradanie się
"chyba coś mi zapach nie pasował"
szeleczki zmieniłam na te, które widać na zdjęciach bo Tomusiowi w nich wygodniej a pytałam weta to są i dla kotów i dla małych piesków a Jerry ma normalne na szyjke i brzusio