Między niebem a śmiercią. Klub Neptunków.

Fanszeta pisze:
Agneska pisze:Agnieszko, moja przypsiółka mieszka w Konstancinie. Może tam Ci bliżej niż na Wisłostradę? To chyba też na południe ,, ale na mapie nie sprawdzałam.

W kilometrach wprost to byłoby bardzo blisko, tylko zapomnieli w Warszawie wybudować jakikolwiek most na południe od Trasy Siekierkowskiej. :twisted:

A mój Otwock już jest po wschodniej stronie Wisły.
Więc Wisłostrada cały czas zostaje najlepszym kompromisem pomiędzy naszymi trasami.

Ok, to Ty jesteś specjalistka od terenów warszawskich

.
Za moment wychodzę z pracy, dam sygnał z trasy. Mam nadzieję, że kociaki przez całą drogę nie będą "jechać na sygnale".

**Adopcje: 12 >>**

to szczęśliwej drogi!

szerokiej drogi :ok:

Kciuki za podróż w ciszy

I czekamy na wieści.

Dziewczyny..a na przyszłość..jeśli kiedyś pojawi się taka sytuacja jak tu, czyli potrzebne lokum dla zwierzaka (w sumie każdy poza psem) na kilka dni, to dajcie znać, powinnam dać radę. Pod warunkiem, że nie będzie to mocno groziło zarażeniem mojej koty. I że faktycznie będzie to konkretny czas i nie zostanę "na lodzie". Po prostu finanse mi na to nie pozwalają (serducho chciałoby zgarnąć wszystko co się da z ulic).

Bezproblemowej podróży!

Fanszeto,zaciskam kciuki za spokojná podroz.
Pozdrow kierowce.

Ostatnie wieści:

Fanszeta pruje 180 na godz. autostradą.

Kociaki zapisały się do klubu "ani mrumru" i siedzą cichutko w transporterze.

Ach ta Fanszeta!
Niby taka spokojna, niby tylko chodzi karmić kotki, a tu co się okazuje? Miłośniczka sportów ekstremalnych!
Raz po barierkach skacze, raz 200/godz jedzie...
Ale ja wiem, czyj to wpływ :wink: