Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 01, 2010 19:41 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

za Rudaska i domek :ok:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw lip 01, 2010 19:53 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Danka_83 pisze:Wiemy jak trudni jest znaleźć jakikolwiek dom, praktycznie dzisiaj się dowiedziałam że szukamy domu dla Rudaska i że oh już Alicja chciałaby go zabrać. Droga Alicjo, wierzę, że Rudasek miałby wszystko co najlepsze u Ciebie, twoje kociaki wyglądają naprawdę pięknie itd. ale naprawdę obawiałam się transportu za granicę. W tej sytuacji Rudasek i tak i tak musiałby zostać przewieziony, więc jeżeli mam wybierać długo męczącą podróż dla niego do nowego wspaniałego domu w Szwajcarii czy równie męczącą podróż do Anglii - wolałabym, żeby pozostał z nami i w towarzystwie kota, z którym się akceptuje. Problemem największym jest w tej chwili już nie wyrobienie tych badań tylko umieszczenie gdzieś Rudaska, bo teściowa naprawdę nie zniesie ani chwili dłużej naszych kotów. Może zostać u niej tylko Wenus w oczekiwaniu na przyjazd do Londynu, Rudasek jest zbyt kłopotliwy. Nie miej nam proszę za złe, że szukamy wszystkich możliwych rozwiązań. Wiem, ze trochę to trwało zanim odezwałam się na forum, ale też nie zaczynałam żadnych postów, bo ostatni tydzień to były trudne chwile ze względów prywatnych i organizacyjnych i nie wiedziałam jakie kroki mogę podjąć w sprawie kotów.

:roll: Kochana podróż jest rozłożona na 3 etapy,tak by kotek nie miał za dużo stresu i mógł odpocząć. Ja tak samo wiozłam moje koty, więc nie ma mowy o męczeniu Rudaska w podróży. Adopcje sa dokładnie poinformowane o sposobie przewozy małego do mnie.
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Czw lip 01, 2010 20:18 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

UFFFFFF!
Cieszę się bardzo,że ta sprawa znalazła wreszcie taki,a nie inny finał !
Danko,wy możecie spokojnie ułożyć sobie życie w Anglii wiedząc,że wasz kotek już niedługo będzie bezpieczny.
DZIĘKUJĘ !!!

:piwa: za domek!

i wam też życzę powodzenia !
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 01, 2010 20:45 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

CO JA MAM NAPISAĆ, DZIEJE SIĘ TU CYRK :spin2: , NIE BĘDĘ TEGO WSZYSTKIEGO KOMENTOWAĆ, NIE MAM OCHOTY SIĘ PRZEPYCHAĆ
:1luvu: Dom dla Rudaska cały czas u mnie czeka, ja nie szukałam na siłę kota, TO ON MNIE ZNALAZŁ, POKOCHAŁAM GO JAK TYLKO GO ZOBACZYŁAM, ADOPCJE TEŻ WIEDZAĄ DLA CZEGO... :1luvu:

...CZASAMI TO WŁAŚNIE KOTY NAS SAME ZNAJDUJĄ....

MOGĘ TYLKO PRZEPROSIĆ, ŻE CHCIAŁAM I CHCĘ DOBRZE
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Czw lip 01, 2010 21:28 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

:ok: za Rudaska :)

:ok: za jego właścicieli, żeby im się życie w Anglii ułożyło :)

:ok: za teściową, żeby jeszcze trochę wytrzymała z kotami...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lip 01, 2010 21:35 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

ALICJA Borgelt pisze:CO JA MAM NAPISAĆ, DZIEJE SIĘ TU CYRK :spin2: , NIE BĘDĘ TEGO WSZYSTKIEGO KOMENTOWAĆ, NIE MAM OCHOTY SIĘ PRZEPYCHAĆ
:1luvu: Dom dla Rudaska cały czas u mnie czeka, ja nie szukałam na siłę kota, TO ON MNIE ZNALAZŁ, POKOCHAŁAM GO JAK TYLKO GO ZOBACZYŁAM, ADOPCJE TEŻ WIEDZAĄ DLA CZEGO... :1luvu:

...CZASAMI TO WŁAŚNIE KOTY NAS SAME ZNAJDUJĄ....

MOGĘ TYLKO PRZEPROSIĆ, ŻE CHCIAŁAM I CHCĘ DOBRZE

trzymam mocno kciuki za domek u Ciebie dla Rudaska :ok: :ok: też mi on jakoś wyjątkowo zapadł w serce....
kot musi mieć dom, który go nie odda i gdzie zawsze będzie pełnoprawnym domownikiem.....choćby nie wiem co.......każdy kot, a taki jak Rudasek to już musi mieć dom na 200% taki który kota nie zostawi..... cokolwiek by się działo...

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw lip 01, 2010 22:42 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

danko- wyslalam Ci pw.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 01, 2010 23:34 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Przyjaciólka 8 lat temu wracala ze Stanów do Polski. Wiozła kota. Koszmarna podróż.
Rok temu wracała do dzieci w Stanach, bo w Polsce jednak wyszło tak sobie. Nie potrzeba wykształconych ludzi z kontaktami:( Wracała z kotem Stefanem i obiecała mu, że już nigdy więcej. I jedną i drugą podróż bardzo dlugo odchorowywał.
Teraz przyleciala na poczatku czerwca zalatwic sprawy i odwiedzić mamę. Podróż trwala dwa dni. pierwszego dnia wieczorem dowiedzieli się, że moga wrócić do domu i wrócic następnego dnia. Następnego dnia wylecieli z opóźnieniem i niezdążyła na samolot do Katowic, żeby nie spędzić z bagażami całego dnia na lotnisku zdecydowała sie na lot do Krakowa. Jedna walizka się zgubiła:( Znów to trwalo. Oczywiście nie codziennie zdarzają się awarie i do Anglii bliżej. Ale to nie tylko czas lotu to jeszcze parę godzin gdzieś na lotnisku.

Do przewozu naszych kotów kupilam króliczą klatkę. Mamy dość duży samochod i mieści sie nawet taka na 120 cm. Jest w niej na tyle miejsca, że może być tez mala kuwetka. Zabieram zawsze z dodatkiem piasku z domowej kuwety. No i poslanie z domu.

Tak wieźliśmy niepełnosprawnego Milutka

Obrazek

Trzymam kciuki za właściwe decyzje:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 01, 2010 23:53 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Lidka pisze:Przyjaciólka 8 lat temu wracala ze Stanów do Polski. Wiozła kota. Koszmarna podróż.
Rok temu wracała do dzieci w Stanach, bo w Polsce jednak wyszło tak sobie. Nie potrzeba wykształconych ludzi z kontaktami:( Wracała z kotem Stefanem i obiecała mu, że już nigdy więcej. I jedną i drugą podróż bardzo dlugo odchorowywał.
Teraz przyleciala na poczatku czerwca zalatwic sprawy i odwiedzić mamę. Podróż trwala dwa dni. pierwszego dnia wieczorem dowiedzieli się, że moga wrócić do domu i wrócic następnego dnia. Następnego dnia wylecieli z opóźnieniem i niezdążyła na samolot do Katowic, żeby nie spędzić z bagażami całego dnia na lotnisku zdecydowała sie na lot do Krakowa. Jedna walizka się zgubiła:( Znów to trwalo. Oczywiście nie codziennie zdarzają się awarie i do Anglii bliżej. Ale to nie tylko czas lotu to jeszcze parę godzin gdzieś na lotnisku.

Do przewozu naszych kotów kupilam króliczą klatkę. Mamy dość duży samochod i mieści sie nawet taka na 120 cm. Jest w niej na tyle miejsca, że może być tez mala kuwetka. Zabieram zawsze z dodatkiem piasku z domowej kuwety. No i poslanie z domu.

Tak wieźliśmy niepełnosprawnego Milutka

Obrazek

Trzymam kciuki za właściwe decyzje:))



Jak widać decyzja została już podjęta przez forumowiczów mam nadzieję że będzie i aby była to trafna decyzja.
Rudasek jedzie do nowego domu który mieści się u p. Alicji w Szwajcarii.
p. Alicja została dokładnie poinformowana przez moją narzeczoną o tym czego może się spodziewać ze strony Rudaska,
jakich reakcji etc. my nie mieliśmy takiego komfortu gdy go adoptowaliśmy...
cieszę się że chociaż na koniec mogliśmy się wypowiedzieć w tej sprawie chociaż decyzja zapadła.
dostałem się na to forum przez przypadek, ponieważ nie byłem informowany o założonym wątku dla Rudaska
a tym bardziej o domu mieszczącym się w Szwajcarii...
Ostatnio edytowano Pt lip 02, 2010 7:37 przez Witt-1981, łącznie edytowano 2 razy

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Pt lip 02, 2010 0:06 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Nie podejmowałam żadnych decyzji, bo to w końcu nie do mnie należy. Chciałam sie tylko podzielić tym co wiem na temat podróży. Przecież prosiłeś o pomoc.
A o podróżach samolotem myślę raczej ze strachem. Dlatego napisałam o tym co mam przećwiczone.

Mogę jeszcze popytać o te podróże samolotem, jeśli chcialbyś.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 02, 2010 0:08 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Szejbal pisze::crying: :crying: :crying: Błagam niech go któś przygarnie. Ja miałam rozmowę z TŻ już ciężką o Ludmiłka z cukrzycą, na którego czekam cierpliwie, i jestem świadoma, że naprawdę nie mogę. TŻ jest bardzo wyrozumiały i rozumie wszystko, ale juz coś ustaliliśmy i się nie da. :cry:

Błagam - niech go ktoś wypatrzy :!: :crying:


Szejbal - to Ty wzięłaś Ludmiłka? :D
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 02, 2010 0:20 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

Wczoraj odebrałem e-maila który zresztą to obrazuje i dokładnie wszystko tłumaczy:

cytuję: "Trzymam kciuki za pomyślne ułożenie się waszych spraw. Nie przejmujcie się bardzo tym co tu poniektórzy piszą, bo większość myśli, że zjadła wszystkie rozumy. To są wasze koty i wy zdecydujecie o ich dalszej przyszłości byleby nie stała im się jakaś krzywda. Sama miałam podobną sytuację i wtedy wszyscy mi radzili żebym znalazła dom tymczasowy dla kota dla jego dobra. Wam z tego co widzę radzą koty oddać dla ich dobra :roll: To jest taki owczy pęd - jedna coś napisze reszta się podporządkowuje. Mi nie chce się wchodzić w dyskusję. Wierzę, że znajdziecie rozwiązanie całej sprawy"
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Wto lip 06, 2010 18:30 przez Witt-1981, łącznie edytowano 10 razy

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Pt lip 02, 2010 7:10 Re: Rudasek BEZ oczu :( znowu traci dom!!!!!!!!!! :(

odnioslam wrazenie, ze decyzje podjela Danka (bardzo dobra zreszta) :?:
Myle sie?

Witek- podaj tez linki do ogloszen ktore wystawiles Mruczkowi i Misi.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 02, 2010 8:02 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Lidiya, przesadziłaś; linki do ogłoszeń POWINNA podać Mirka_t i informować na bieżąco Witolda o każdej przeprowadzonej rozmowie i w ogóle o każdym kroku

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 02, 2010 8:02 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Zwał jak tam zwał..jestem zniesmaczona....takimi decyzjami, chociaz juz chciałam po wpisie DANKI NAPISAC,ZEBY rUDASA ODDAŁA...
pRZECIEZ JAK TWIERDZICIE PO PÓŁ ROKU MIELISCIE MOZLIWOSC ZABRANIA KOTÓW....Mogłes mnie poprosic o DT...czy Jacka...
ide stad, bo szlag mnie trafi....i na watek tych dwóch "BIEDAKÓW" nie wejde,zeby nie zasmiecac....Kiedy czytałam wpisy Twoje pod róznymi zdjecami na NK to myslaam ,ze jestes odpowiedzialnym człowiekiem..choc lepiej ,ze szukasz im domu nim na ulicy nie wyladuja...
Sama mam problem z bernardynem jakiego kiedys zaadoptowałam..był bity, kopany...szczy i sra kiedy chce....behawiorrysci rece rozkładaja, a ja mam przesrane z sanepidu...(do kotów sie czepneli najpierw mimo wycmokanych kuwet)No i napisali,zeby sad nas zmusił do wyzbycia sie kotów...dla dobra dzieci...Mój maz który twierdzi ,ze kotów nie lubi(spi nimi, głaska, ma kilka swoich ulubionych)kazał im pójsc na szczaw...i kotów nie oddamy...a ,ze ja prace moge stracic to inna sprawa...wszak to JEST powód oddania kotów...



Prosze oddajie Rudaska Alicji,...nim bedzie za późno...
Mój pies z choroba lokomocyjna jechał pół Polski na lekach..nie jest to powód nie wziecia zwierzaka...
Przepraszam jak kogos dotknęłam..
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bells i 789 gości