K-ów, wiem, że to prywata ale b. proszę o kciuki dla Rufina!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 10:14 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

Koko, malenka :( [*] Ech :( smutno :(

Akima, fotki cudne! A Gucci jest boski po prostu jak on pozuje :1luvu: Viki to jest niezla gagatka z tego co piszesz - ale dobrze ze ma kota charakter.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Śro gru 02, 2009 10:44 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

[*][*][*]

UWAGA !!

czy ktos moglby dzis podejsc wieczorem do Chocimska za mnie??

Bardzo przepraszam, ze dopiero teraz o tym pisze.
Jesli nikt nie bedzie mogl, to ja po pracy i po moich waznych (naglych) sprawach przyjade jeszcze do miasta autobusem., ale to dopiero od 20tej, albo jeszcze pozniej.
Tylko nie wiem jak potem wroce... :(

przepraszam...
czy ktos moze?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro gru 02, 2009 10:49 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

Biedne maluchy, urodziły się 13 sierpnia, w czwartek. Było ich 5, żaden nie przeżył. Pamiętam, że jakoś tego dnia wszystkie koty zniknęły, a potem nagle po dwóch dobach wróciły...
Mama maluchów została wysterylizowana, to charakterystyczna bezogonka, spod nr 47.
Bardzo współczuję Osobom, które kociaki adoptowały, tyle nieszczęścia. Mam nadzieję, że kotka da radę. edit_f piszę pw.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro gru 02, 2009 11:15 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

kosma_shiva pisze:[*][*][*]

UWAGA !!

czy ktos moglby dzis podejsc wieczorem do Chocimska za mnie??

Bardzo przepraszam, ze dopiero teraz o tym pisze.
Jesli nikt nie bedzie mogl, to ja po pracy i po moich waznych (naglych) sprawach przyjade jeszcze do miasta autobusem., ale to dopiero od 20tej, albo jeszcze pozniej.
Tylko nie wiem jak potem wroce... :(

przepraszam...
czy ktos moze?

może ja ?
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:17 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

Słuchajcie, to jakaś seria, dziś miałam kolejny telefon o Oczko... Zapropnowałam kotki Pani z Hospicjum, ale Pani szuka powoli, nie chciała zdjęć...
Mam nadzieję, że się odezwie, bo po głosie to dobry dom...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro gru 02, 2009 11:21 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

Miuti pisze:Dobrze, że Luiza nie miała bliższego kontaktu z rezydentami.

Jeżeli właścicielce Luizy przeszkadzałby fakt, że kotunia jest zainfekowana- wezmę ją spowrotem.


Miuti, mam nadzieję, że to była tylko taka deklaracja na gorąco, w porywie serca, bo chyba w tych dwóch zdaniach niechcący zaprzeczasz sama sobie

edit_f pisze:Luiza też jest chora na białaczkę..
pytałam: opiekunki pokochały Luizkę i będą się nią opiekować..
to będzie dom jednego kota.. kota szczególnej troski..


dom był sprawdzony, nie wyobrażam sobie inaczej, zwłaszcza, że tak walczyli o malutką ['] przecież tego oczekujemy od domów stałych aby byli z kotem w każdym czasie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:29 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

markopolo00 pisze:
kosma_shiva pisze:[*][*][*]

UWAGA !!

czy ktos moglby dzis podejsc wieczorem do Chocimska za mnie??

Bardzo przepraszam, ze dopiero teraz o tym pisze.
Jesli nikt nie bedzie mogl, to ja po pracy i po moich waznych (naglych) sprawach przyjade jeszcze do miasta autobusem., ale to dopiero od 20tej, albo jeszcze pozniej.
Tylko nie wiem jak potem wroce... :(

przepraszam...
czy ktos moze?

może ja ?


to pamiętaj aby zwrócić uwagę czy Bella w klatce się załatwia i je. Nie wolno jej wypuszczać aczkolwiek należy ją wymiziać. I żeby nie wieszać mokrych ręczników bezpośrednio w pobliżu okienek tak aby ułatwić kotom dostanie się na nie.
Bella ma w lodówce swoją karmę w dużej puszce, pani taką karmiła więc może jak nie chce za bardzo jeść to nie zmieniajmy jej dodatkowo żarełka.

Wislackikot właśnie zanosi kalandarze na Kocimską więc można już odbierać. Ci co nie płacili albo niech wpłacą na konto albo zostawią pieniądze w kopercie dla mnie z opisem za ile kalendarzy

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:32 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

lutra pisze:Słuchajcie, to jakaś seria, dziś miałam kolejny telefon o Oczko... Zapropnowałam kotki Pani z Hospicjum, ale Pani szuka powoli, nie chciała zdjęć...
Mam nadzieję, że się odezwie, bo po głosie to dobry dom...

To chyba rezultat tego ostatniego ogłoszenia Oczko na allegro :D

A mnie jest strasznie smutno, że musze się rozstać z tym słodziakiem i rozrabiaką w jednym. To jest cudowny, miły i wesoły kot :1luvu: Mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzuje się w nowym domu. Ten pierwszy okres będzie pewnie trudny dla niego :( Ale jak już się zadomowi, powinien być tam szczęśliwy w towarzystwie kochającej Dużej oraz miłej i chętnej do zabawy koteczki :D No i będzie mieszkał niezbyt daleko ode mnie, więc będę go mogła odwiedzać (jego nowa Duża sama to zaproponowała słysząc, jak mi się łamie głos, kiedy mówię o rozstaniu z Oczkiem :oops: ).
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:34 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

:)
cieszę się. ta Pani też miała fajny głos.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro gru 02, 2009 11:35 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

anna09 pisze:
lutra pisze:Słuchajcie, to jakaś seria, dziś miałam kolejny telefon o Oczko... Zapropnowałam kotki Pani z Hospicjum, ale Pani szuka powoli, nie chciała zdjęć...
Mam nadzieję, że się odezwie, bo po głosie to dobry dom...

To chyba rezultat tego ostatniego ogłoszenia Oczko na allegro :D

A mnie jest strasznie smutno, że musze się rozstać z tym słodziakiem i rozrabiaką w jednym. To jest cudowny, miły i wesoły kot :1luvu: Mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzuje się w nowym domu. Ten pierwszy okres będzie pewnie trudny dla niego :( Ale jak już się zadomowi, powinien być tam szczęśliwy w towarzystwie kochającej Dużej oraz miłej i chętnej do zabawy koteczki :D No i będzie mieszkał niezbyt daleko ode mnie, więc będę go mogła odwiedzać (jego nowa Duża sama to zaproponowała słysząc, jak mi się łamie głos, kiedy mówię o rozstaniu z Oczkiem :oops: ).


będzie dobrze! Zawsze będziesz mogła otrzeć oczy w futerko .... Miko :wink:
A kiedy to kawaler przeprowadza się?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:35 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

No to ogloszenie na Allegro - pierwsza klasa :-) Ile dobrego przynioslo Ogonkom :ok:
Sam Oczko wyglada na zdjeciach jak Rudolf Valentino :1luvu:

Trzymam mocno kciuki za domek...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Śro gru 02, 2009 11:36 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

anna09 pisze:
lutra pisze:Słuchajcie, to jakaś seria, dziś miałam kolejny telefon o Oczko... Zapropnowałam kotki Pani z Hospicjum, ale Pani szuka powoli, nie chciała zdjęć...
Mam nadzieję, że się odezwie, bo po głosie to dobry dom...

To chyba rezultat tego ostatniego ogłoszenia Oczko na allegro :D

A mnie jest strasznie smutno, że musze się rozstać z tym słodziakiem i rozrabiaką w jednym. To jest cudowny, miły i wesoły kot :1luvu: Mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzuje się w nowym domu. Ten pierwszy okres będzie pewnie trudny dla niego :( Ale jak już się zadomowi, powinien być tam szczęśliwy w towarzystwie kochającej Dużej oraz miłej i chętnej do zabawy koteczki :D No i będzie mieszkał niezbyt daleko ode mnie, więc będę go mogła odwiedzać (jego nowa Duża sama to zaproponowała słysząc, jak mi się łamie głos, kiedy mówię o rozstaniu z Oczkiem :oops: ).

zdejmuje go z dwukropka
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:36 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

Tweety pisze:
Miuti pisze:Dobrze, że Luiza nie miała bliższego kontaktu z rezydentami.

Jeżeli właścicielce Luizy przeszkadzałby fakt, że kotunia jest zainfekowana- wezmę ją spowrotem.


Miuti, mam nadzieję, że to była tylko taka deklaracja na gorąco, w porywie serca, bo chyba w tych dwóch zdaniach niechcący zaprzeczasz sama sobie

edit_f pisze:Luiza też jest chora na białaczkę..
pytałam: opiekunki pokochały Luizkę i będą się nią opiekować..
to będzie dom jednego kota.. kota szczególnej troski..


dom był sprawdzony, nie wyobrażam sobie inaczej, zwłaszcza, że tak walczyli o malutką ['] przecież tego oczekujemy od domów stałych aby byli z kotem w każdym czasie


dom sprawdziłam i wiedziałam, że jest dobry.. i w sytuacji kryzysowej okazał się jednym z najlepszych.. i najsilniejszych, w walce z trzema biednymi chorymi kotami, a teraz tylko jednym.. zapytałam, choć wiedziałam, że odpowiedź może być tylko jedna..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Śro gru 02, 2009 11:39 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

edit_f pisze:
dom sprawdziłam i wiedziałam, że jest dobry.. i w sytuacji kryzysowej okazał się jednym z najlepszych.. i najsilniejszych, w walce z trzema biednymi chorymi kotami, a teraz tylko jednym.. zapytałam, choć wiedziałam, że odpowiedź może być tylko jedna..


Też będą leczyć Luizkę w Theriosie? Pani, u której jest Mokka bardzo chwaliła doktor Maję, która jako jedyna podjęła się leczenia jej rotki białaczkowej i pies się cieszy dobrym zdrowiem chociaż inni chcieli go uspić

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 02, 2009 11:42 Re: K-ów, umęczone kociaki z psiej hodowli

Tweety pisze:będzie dobrze! Zawsze będziesz mogła otrzeć oczy w futerko .... Miko :wink:
A kiedy to kawaler przeprowadza się?

Miko na szczęście daleko, bo to następny, który w sposób szczególny chwycił mnie za serce.

Oczko prawdopodobnie przeprowadzi się w piątek wieczorem (dzisiaj to ustalimy podczas zapoznania Dużej z Oczkiem). Jego Duża ma poniedziałki wolne, więc będzie miała trzy dni, aby pobyć z kotami, kiedy będą się poznawały.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], TomasHK, Tundra i 165 gości