Znaczy jak jestem z moim czarnym diabłem, to naprawdę jestem spokojna.

Ale ok, mogę kogoś zabrać na trasie, ewentualnie podjechać...Kija wezmę na przykład od szczotki. Można pokojowo symulować porządki, a w walce przygruchać przeciwnikowi po łbie. W sumie mam jeszcze klucz do opon

, ale tym jak się w nerwach przywali to krzywdę skuteczniejszą można zrobić...