koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 18, 2022 14:47 Re: koty

Rozumiem Twoje rozgoryczenie-moje jest dużo większe - :( możesz mi wierzyć.Jest zima- koty jedzą dużo więcej.Nie ma też działkowców i teoretycznie koty - skazane są tylko na naszą pomoc.Karmicielka z drugiego wątku też nosi jakieś znikome porcje jedzenie i to w dodatku nie wszystkim kotom.Prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem atak na mnie. :oops: Moją winą jest to- że tyle kotów karmimy.Gdyby ich było znacznie mniej -pewnie pomoc starczałaby na dłużej. :roll: Jednak żyć ze świadomością -że wiem o kotach -co głodem przymierają -a tymczasem nasze opływają w dostatek- nie potrafię - przepraszam. :oops:


To jest dla mnie nauczka -żeby nic nie pisać jak jest żle. :( Tym bardziej -że teraz ciężka choroba -nam niczego nie ułatwia.

Dużych puszek 800 gram dziennie potrzebujemy -10 sztuk.I to nie wszystko- bo do tego dokupuję dodatki czyli saszetki paszteciki w Rossmanie czy puszki w galaretce- wiec nie opieramy się na tym -co dostajemy od Darczyńców.Do tego 10 kg mięsa- 7 kg kości drobiowych plus 3 kg podudzi.Oraz 5 makaronów po 400 gram.Suchej karmy potrzeba dziennie ok.4 kg.


Ja już nawet słowem nie wspominam o tym -że co tydzień kupujemy kotom-3 zgrzewki brykietu- który podrożał jak wszystko i teraz zgrzewka kosztuje 14 zł.O wielu wydatkach już nie piszę żeby nie męczyć Forumowiczów.Zdaję sobie doskonale z tego sprawę ze dla wielu Osób to paranoja i studnia bez dna......


Dla mnie niestety również.I nie tylko odczuwam presję finansową ale i psychiczną i coraz bardziej obawiam się momentu że dojdę do takiego punktu- że nie będę mogła już kotom pomagać.Nie tylko z przyczyn finansowych czy zdrowotnych.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31627
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sty 18, 2022 15:33 Re: koty

z mojej strony to żadne rozgoryczenie, to po prostu stwierdzenie, ze w takim zakresie nie jestem w stanie pomagać, bo robię to kosztem moich własnych planów, w tym życiowych.
Nie jest to też atak na Ciebie, bo niby w jaki sposób.
Ale jest to w jakiś sposób apel, zeby przemyśleć zakres pomocy kotom, niedawno było ich 100, teraz piszesz o 150, za chwile przyłączą kolejne, nie wiem, jak widzisz możliwość dokarmiania takiej liczby ...
może czas wystąpić o pomoc do gminy dla karmicieli- wybacz, nie pamiętam, czy u Was jest, może mylę wątki. Ale też może czas przestawić koty na tańszą suchą, ewwkrem pisała o nowej smili, pewnie, moje też nie kazda sucha zjedzą, jak poprobują czegos lepszego w ich ocenie w smaku, innej nie chcą, ale ani kotów pod Waszą opieką, ani Was nie stać na takie wybrzydzanie. Sprawdziłam karme z linku i ona kosztuje ok 80 złotych, to jest dużo, dużo mniej. Wiem, ze teraz jest zima, koty maja trudno, ale z wiosną i w lecie troche ograniczyć.
To jest po prostu apel do Was i jakaś forma uprzedzenia z mojej strony. Kilka razy pisałam, że muszę ograniczyc pomoc i zawsze lamałam, ale no właśnie, wizja studni bez dna i nie malejacych a ciągle rosnących potrzeb chyba skutecznie podziala. Ale Wy musicie wiedzieć i być świadomi tego. Niestety, z tego, co widzę, to ogólnie zakres pomocy dla Fundacji, dla ludzi maleje, bo ludziom jest trudniej, czują sie mniej pewnie, gromadzą sdoki na czarną godzinę..? nie wiem, ale trzeba miec swiadomośc tego decydując się na zakres pomocy
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 18, 2022 16:02 Re: koty

Nie jest moim celem Kogokolwiek - ciągnąć za Sobą na dno ani też zmuszać do rezygnowania z własnych potrzeb czy planów na rzecz kotów pod moją opieką.Każda pomoc powinna być dobrowolna i nie wymuszona.Nie powinna też stawiać Beneficjenta w takim położeniu w którym pomimo całej wieloletniej pracy i własnych środków- czuje się on jak piąte koło u wozu.

Ludzie przychodzą i zachwycają się tutaj zdjęciami kotów- nie tylko dobrze odżywionych ale i w dobrej kondycji fizycznej.Czy teraz kiedy wiele z nich to już seniorzy- przestawienie ich na gorszą karmę sugerując się tylko ceną - zapewni im dotychczasową formę?nie sadzę.Ba nawet jestem przekonana i wiem to z doświadczenia że będą tylko straty a koty pozostaną głodne.I nie dlatego ze są wybredne.Dlatego ze ich główny posiłek stanowi gotowane jedzenie i dodatki.Sucha karma stanowi uzupełnienie- ale jest bardzo potrzebna.Jeśli wiec nie mogę im dać dziennie 4 kg dobrej karmy dzielę i daję mniej.Lepsze to niz dawania 4 kg karmy z której połowa na pewno sie zmarnuje i zostanie zjedzona ale z pewnością nie przez koty.



Nie wzięliśmy pod opiekę żadnych nowych kotów od stycznia ub.roku.Nawet sterylizacje zaczęliśmy dużo wcześniej niż wielu Forumowiczów bo już pod koniec stycznia- po to tylko żeby maksymalnie ograniczyć populację.

Tak masz rację -trzeba mieć świadomość decydując się na zakres pomocy- tyle tylko- że koty z drugiego wątku wzięliśmy pod opiekę jeszcze przed jakąkolwiek wizją pandemii i tego że jak słusznie piszesz- pomoc bardzo się w tym czasie ograniczyła.Co do kotów z drugiego wątku- były deklaracje pomocy Tozu-jak zwykle pomoc chwilowa i szybko o nas zapomniano.Nie ma u nas pomocy z gminy.Jedyną pomoc jaką mam to bezpłatne zabiegi.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31627
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sty 18, 2022 16:07 Re: koty

Izo, macie ciężko, ale może warto coś zmienić.
Podpowiem kilka rozwiązań, bardzo mocno podkreślam - z własnego doświadczenia opieki nad dzikunami do których musiałam dojeżdżać poza miasto i sporo dochodzić, więc codzienne wizyty były absolutnie niemożliwe.

1. Dokarmianie nie codziennie, ale np. co drugi dzień (raz na jednym terenie, raz na drugim). W międzyczasie duże porcje suchej karmy zostawione w zacisznych miejscach, do których koty mają dostęp. Np. u nas: szklarnia, szopa, podwyższenie pod wiatą, u Was w domkach (?).
Tam w dużych michach, albo w karmniku dla kur (miałam chyba na 5 kg karmy. Coś w tym stylu:
Obrazek
tylko przerzedziłam te poprzeczki u dołu, tak żeby mieściły się kocie główki.

2. Sucha karma, jak już kiedyś pisałam WYPRÓBOWANA Smilla kitten. Innych nie chciały, tę lubiły. Kaloryczna i znacznie tańsza.

3. Karm puszkowych nie chciały jeść. Zresztą to droga i mało wartościowa imprezka. Zerknęłam, że najtańsza Smilla 800 g w puszkach to około 9 zł za kg. Za tyle to można kupić niektóre mięsa i podroby: serca, nerki, kiedyś fenomenalne (zdaniem kotów) śledziony. My kroiliśmy, u Was to może nie być możliwe, ale może maszynka do mięsa z szarpakiem załatwi sprawę. Podawać co drugi dzień, "z górką", żeby starczyło nawet dla maruderów, którzy później dojdą na karmienie.
Mięso jest bardziej kaloryczne niż puszki. Najedzą się mniejszą ilością. A kosztowne duperele z Rossmana? Po co, u licha? To ta jakby w domu piszczała bieda, a dzieci były karmione cukierkami.

4. Ogrzewanie kotom nie jest potrzebne. Wam tak, i jest dla Was ważne, gdy tam jesteście. Kotom, tak zadbanym jak Wasze - absolutnie nie. Spokojnie wytrzymują nawet -20 w nocy. Tylko trzeba wtedy dbać o pojenie. Przy tak ciepłych zimach jak obecnie, spokojnie dadzą sobie radę. Mają budki, są karmione, naprawdę wytrzymają.

Piszę w czasie przeszłym, bo po latach systematycznych kastracji stado się przerzedzało, przerzedzało, aż został tylko jeden, który z racji emerytury został domownikiem.
Ostatnio edytowano Wto sty 18, 2022 16:17 przez ana, łącznie edytowano 1 raz
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24778
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto sty 18, 2022 16:12 Re: koty

iza71koty pisze:Każda pomoc powinna być dobrowolna i nie wymuszona.Nie powinna też stawiać Beneficjenta w takim położeniu w którym pomimo całej wieloletniej pracy i własnych środków- czuje się on jak piąte koło u wozu.

Iza, ja chciałam postawic sprawę jasno, ale tez ruszyć temat, wybacz, ale sądzę, że nie tylko mi to przez głowę przemyka. Tak nawiasem mówiąc, nie Wy jesteście beneficjentami, a koty. Oczywiście mogłam nie pisać i po prostu urwać bez słowa nie sugerując innych rozwiązań, bez uprzedzenia. Nie byłoby pomocy i nie poczułabys się postawiona w położeniu jak wyżej napisałaś. Cóż, jeśli uważasz, że jesteś w stanie zdobyć taką ilość karmy tego rodzaju jak dotychczas dla takiej liczby kotów i nie bierzesz pod uwagę innych rozwiązań, to ja mogę tylko życzyc powodzenia.

edit. być może zmęczenie ostatnimi dniami spowodowało, że źle rozłożylam akcenty w swoich wpisach. Generalnie chodzi o to, że myślę, że o pomoc na takim poziomie jak dotychczas, na stałe będzie b. trudno. Oceniam to na podstawie swoich budzetów i dlatego op nich pisałam. Myślę zatem, że jesli nie zmodyfikujecie czegos, możecie się znaleźć w dużo gorszym położeniu i przekazaniu tego miał służyć mój wpis.
A rady any jak najbardziej słuszne. też mam kota pod blokiem, który mieszka w domku drewnianym ze styropianem, starszy, dopiero zaczyna obrastac jakaś warstwą tłuszczyku i widzę, ze mu w tym domku zupełnie ciepło jest.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 18, 2022 16:20 Re: koty

To ja tylko napiszę, że nie mamy 150 kotów. W terenie zielonym- drugi wątek- jest ich ok 35. Nowe działki to 24 koty, koty z wątku nr. 1 i koty po Pani Ewie ok. 50. Razem ok. 110, plus dochodzące. Np. na działkach z tych 24 kotów, które przychodzą teraz wszystkie są wolno żyjące. Ale w okolicach 24 grudnia-6 stycznia przychodziły dodatkowe koty- 12 sztuk, bo ludzie mieszkający na działkach wyjeżdżali na święta, wolne, urlopy itp. i zostawiali swoje koty bez jedzenia. No i przyszły do nas. Stąd też wrażenie, że kotów jest znacznie więcej. A tymczasem ostatnie koty, które do stada dołączyły to te 24 z działek- styczeń rok temu. I nie ma ich tam więcej, bo udało się nam praktycznie wszystkie kotki wysterylizować, Została Bidzia i 1 kot, który może być po niej- nie znamy płci.

Te koty 24 sztuki już nie są przez ludzi karmione, wcześniej dostawały "jedzenie", ale teraz ostatnio się dowiedziałem, że nie chciały już jeść tego co dostawały to "kit im w ogon"- karmione były np. samym makaronem- bez dodatków, lub skórkami drobiowymi, a w każdym razie to widziałem w ich misce- trafiały tam po prostu odpadki. Teraz maja gotowane mięso z makaronem, puszki i suche od nas codziennie i nie ma innej opcji jak im po prostu codziennie zanieść jedzenie. To samo się tyzy kotów z terenu zielonego- tam nie ma innej opcji niż codziennie nosić jedzenie.

Ja wiem, że to studnia bez dna i np. jeżdżę teraz uszkodzonym rowerem nikomu nic nie pisząc, nie kombinując, że może jakaś zbiórka na niezbędne części, czy coś. Bo to jest jedyny sposób na oszczędzenie wydatków na koty. Jest ich dużo i dostają od nas porcje minimalne/ optymalne na przetrwanie doby.

Np. na ostatniej mojej trasie jest 58 kotów- biorę 1kg+ chrupek, 3x 800gram dodatków- puszki. I wiaderko gotowanego jedzenia. Chrupek wychodzi ok. 20 gram suchego na kota
2400gram puszki- ok. 40gram na kota
6000gram gotowane- ok.100gram na kota.

Razem więc wychodzi ok. 160 gram jedzenia na dobę dla kota. I to jest na bogato.

Teren zielony- 1kg chrupek, 3x 800 gram, 5kg gotowanego= na 35 kotów- plus 3 koty po drodze.

Do tego mam 1 trasę, gdzie biorę 300 gram suchego, puszkę 800gram, puszkę 400gram i saszetki, plus 2 kg gotowanego- 12 kotów z czego 5 ma Opiekunów wirtualnych.


Czyli żeby nakarmić koty z moich tras potrzeba dziennie minimum:
13 kg gotowanego,
ok. 2,5 kg suchej karmy,
7 puszek po 800gram
Do tego są trasy Izy- 2 x koty na czarnej drodze i koty Pani Ewy. Iza potrzebuje 3 duże puszki i ok. 1,5 kg suchego plus 5kg gotowane.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1763
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto sty 18, 2022 16:22 Re: koty

Powtórzę po raz kolejny.Puszki saszetki i inne cuda są dodatkami.To nie jest główny budulec- który spożywają koty -bo już dawno nie byłoby szans na ich wykarmienie.Nikt kotów nie zapycha badziewiami z Rossmana.Stanowią one dodatek.Niektóre koty nie chcą makaronu z mięsem -a właśnie czekają na dodatek.


Te karmniki- nam się nie sprawdzą.Mamy tylko trochę bezpiecznych miejsc.Reszta to tereny zielone.Gdzie są dziki ptactwo oraz psy.

Samo przywiezienie mięsa ugotowanie obranie z kości wymieszanie z makaronem to dużo pracy.I tego jedzenia wychodzi więcej bo dodajemy makaron.Wiesz jakie byłyby koszty czystego mięsa ile byłoby go potrzeba dla 110 kotów plus dochodzące-i ostatecznie kto ma to wszystko zmielić i przygotować?I najważniejsze ile to kosztuje......Nie no sorry ja dziękuje za dobre rady ale proszę sobie uzmysłowić ze trzeba dziennie nakarmić ok.120 kotów.

Chyba też nie do końca wiesz dlaczego grzejemy kotom.To teren bagnisty.Okres jesienno- zimowy to zabójstwo dla tej altanki.Tak oprócz altanek i budek nie ma nic.To zielony dziki teren- każda strata jakiejkolwiek budowli nawet w gorszym stanie to dla tych kotów- niepowetowana strata.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31627
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sty 18, 2022 16:23 Re: koty

Damian, liczba 150 kotów jest z któregoś wpisy Izy, mnie mocno zaskoczyła i nie ukrywam, przeraziła, więc zapamiętałam.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 18, 2022 16:26 Re: koty

maczkowa pisze:Damian, liczba 150 kotów jest z któregoś wpisy Izy, mnie mocno zaskoczyła i nie ukrywam, przeraziła, więc zapamiętałam.


110, plus dochodzące ok. 20 i nasze w domu- wtedy wszystkich jest max 150 i tak pisaliśmy, bo domowe też trzeba codziennie nakarmić, Tak więc faktycznie mamy 150 kotów pod opieką, :ok:

Damian- iza71koty

 
Posty: 1763
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto sty 18, 2022 16:29 Re: koty

maczkowa pisze:
iza71koty pisze:Każda pomoc powinna być dobrowolna i nie wymuszona.Nie powinna też stawiać Beneficjenta w takim położeniu w którym pomimo całej wieloletniej pracy i własnych środków- czuje się on jak piąte koło u wozu.

Iza, ja chciałam postawic sprawę jasno, ale tez ruszyć temat, wybacz, ale sądzę, że nie tylko mi to przez głowę przemyka. Tak nawiasem mówiąc, nie Wy jesteście beneficjentami, a koty. Oczywiście mogłam nie pisać i po prostu urwać bez słowa nie sugerując innych rozwiązań, bez uprzedzenia. Nie byłoby pomocy i nie poczułabys się postawiona w położeniu jak wyżej napisałaś. Cóż, jeśli uważasz, że jesteś w stanie zdobyć taką ilość karmy tego rodzaju jak dotychczas dla takiej liczby kotów i nie bierzesz pod uwagę innych rozwiązań, to ja mogę tylko życzyc powodzenia.

edit. być może zmęczenie ostatnimi dniami spowodowało, że źle rozłożylam akcenty w swoich wpisach. Generalnie chodzi o to, że myślę, że o pomoc na takim poziomie jak dotychczas, na stałe będzie b. trudno. Oceniam to na podstawie swoich budzetów i dlatego op nich pisałam. Myślę zatem, że jesli nie zmodyfikujecie czegos, możecie się znaleźć w dużo gorszym położeniu i przekazaniu tego miał służyć mój wpis.
A rady any jak najbardziej słuszne. też mam kota pod blokiem, który mieszka w domku drewnianym ze styropianem, starszy, dopiero zaczyna obrastac jakaś warstwą tłuszczyku i widzę, ze mu w tym domku zupełnie ciepło jest.


Jest problem- bo jest zima.Koty jedzą więcej.Nigdy nie jedzą tyle w okresie wiosenno letnim tym bardziej- że tniemy -co się tylko da.Pomoc jest mniejsza z powodu pandemii.To są powody obecnego stanu.Oraz nasza choroba niemożność zdobycia dodatkowych środków.Ponosimy też spore straty z jedzeniu- przez ptactwo które widać na jednym z filmików.Tego nie ma w okresie -wiosenno letnim.


Teraz jest najgorszy moment -dla nas -ze wszystkim -włącznie z tym że chorujemy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31627
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sty 18, 2022 16:38 Re: koty

ana pisze:
1. Dokarmianie nie codziennie, ale np. co drugi dzień (raz na jednym terenie, raz na drugim). W międzyczasie duże porcje suchej karmy zostawione w zacisznych miejscach, do których koty mają dostęp. Np. u nas: szklarnia, szopa, podwyższenie pod wiatą, u Was w domkach (?).
Tam w dużych michach, albo w karmniku dla kur (miałam chyba na 5 kg karmy. Coś w tym stylu:
Obrazek
tylko przerzedziłam te poprzeczki u dołu, tak żeby mieściły się kocie główki.

2. Sucha karma, jak już kiedyś pisałam WYPRÓBOWANA Smilla kitten. Innych nie chciały, tę lubiły. Kaloryczna i znacznie tańsza.

3. Karm puszkowych nie chciały jeść. Zresztą to droga i mało wartościowa imprezka. Zerknęłam, że najtańsza Smilla 800 g w puszkach to około 9 zł za kg. Za tyle to można kupić niektóre mięsa i podroby: serca, nerki, kiedyś fenomenalne (zdaniem kotów) śledziony. My kroiliśmy, u Was to może nie być możliwe, ale może maszynka do mięsa z szarpakiem załatwi sprawę. Podawać co drugi dzień, "z górką", żeby starczyło nawet dla maruderów, którzy później dojdą na karmienie.
Mięso jest bardziej kaloryczne niż puszki. Najedzą się mniejszą ilością. A kosztowne duperele z Rossmana? Po co, u licha? To ta jakby w domu piszczała bieda, a dzieci były karmione cukierkami.

4. Ogrzewanie kotom nie jest potrzebne. Wam tak, i jest dla Was ważne, gdy tam jesteście. Kotom, tak zadbanym jak Wasze - absolutnie nie. Spokojnie wytrzymują nawet -20 w nocy. Tylko trzeba wtedy dbać o pojenie. Przy tak ciepłych zimach jak obecnie, spokojnie dadzą sobie radę. Mają budki, są karmione, naprawdę wytrzymają.



Ad. 1
Ja podliczyłem, że dajemy max 200gram jedzenia na dobę na kota, nie wiem, czy gdyby dostawały takie porcje co drugi dzień to nadal by były takie zadbane i zdrowe. Dziennie idzie nam ok. 4kg suchej karmy.

AD. 2 Dzisiaj koty dostały Smillę i nie wszystkie chciały ją jeść- tak 3/4 kotów chrupało.Pewnie po jakimś czasie większość by się przestawiła.

Ad. 3 Nam żeby nakarmić wszystkie koty potrzeba- gotowane 20kg, 8 kg dodatki, 4 kg suchego.
Gdyby zmienić puszki np. na mielone/ serca/ śledziony itp. to trzeba dziennie kupić i przerobić 8kg. Nie wiem, czy byśmy to chociażby finansowo ogarnęli.

Ad.4 Ja nie napaliłem w altanie prze 3 dni pod rząd i wszystkie szmatki, koce i tp. pleśnią podeszły. Mi się palenie w piecach w ogóle nie podoba, bo ja to robię. Ale nie wiem, czy jest jakiekolwiek inne rozwiązanie. Żeby w środku nie było pleśni wystarczy spalić 3 kostki brykietu- paczka ma 12, więc wystarczy na 1 tydzień* 4x napalone)- 15zł/ tygodniowo i unikamy utraty posłań no i koty nie siedzą w pleśni, a to tez ma chyba znaczenie zdrowotne dla nich. Żeby środku było ciepło trzeba spalić 6-8 kostek jednorazowo.
Ostatnio edytowano Wto sty 18, 2022 16:59 przez Damian- iza71koty, łącznie edytowano 1 raz

Damian- iza71koty

 
Posty: 1763
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto sty 18, 2022 16:59 Re: koty

Ad. 1 nie chodzi o to, żeby dawać o połowę mniej, tylko porcje na parę dni, żeby nie musieć zaglądać codziennie.

Ad. 2 Przestawią się.

Ad. 3 Mięso jest treściwsze. Puszczasz je przez maszynkę i masz o niebo mniej roboty niż z gotowaniem, oskubywaniem od kości, etc. Btw. Makaron kosztuje swoje a nie jest zbyt wartościowy dla kotów. Spróbowałabym sobie darować. U nas koty jechały wyłącznie na suchym i wspomnianych podrobach i mięsie. Latami.

Ad.4 Rozumiem.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24778
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto sty 18, 2022 17:12 Re: koty

ana pisze:Ad. 1 nie chodzi o to, żeby dawać o połowę mniej, tylko porcje na parę dni, żeby nie musieć zaglądać codziennie.

Ad. 2 Przestawią się.

Ad. 3 Mięso jest treściwsze. Puszczasz je przez maszynkę i masz o niebo mniej roboty niż z gotowaniem, oskubywaniem od kości, etc. Btw. Makaron kosztuje swoje a nie jest zbyt wartościowy dla kotów. Spróbowałabym sobie darować. U nas koty jechały wyłącznie na suchym i wspomnianych podrobach i mięsie. Latami.

Ad.4 Rozumiem.


1.
To my nie mamy takiej opcji żeby np. zostawić więcej jedzenia np na 2 dni, ilościowo musielibyśmy zwiększyć ilość zostawionego jedzenia i tak wyszłoby na to samo.


Ja wiem, że mięso jest treściwsze. Ale pisałem, że potrzeba nam ok. 20kg gotowanego- 7kg kości, 3 kg udek, 1 kg skórek drobiowych i makaron. I do tego idzie 8 kg dodatków i 4 kg suchej karmy.
Razem ponad 25kg jedzenia potrzeba bez względu na jego pochodzenie. Tych 20- kg gotowanego taniej niż tak jak robimy się nie ogarnie.
Mogę zapytać o ilość kotów i porcje mięsa na kota dziennie?
Chciałbym policzyć ile musielibyśmy mięsa kupić i zmielić na nasze 120 sztuk. Ja tak liczę, że 100gram na dobę mielonego to 12kg dziennie tylko na koty wolno żyjące, domowe też musielibyśmy nakarmić. Nie wiem, czy to 100gram i 20gram suchego to wystarczające porcje na dobę.
No i te 12 kg cenowo to chyba min. 10zł= za kg?
Czyli 12kg x 31 dni-= wychodzi 120zł za dzień, 3600zł/ mc- plus sucha karma. Koszty podobne jak teraz, a porcje jedzenia mniejsze prawie o połowę.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1763
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto sty 18, 2022 17:15 Re: koty

Dla jakiej ilości kotów maksymalnie- dziennie -musiałaś przygotować owe zmielone mięso?

Ja dla przykładu choć codziennie mam zamawiane mięso nie zawsze jest potrzebna mi ilość.Czasem muszę dokupić więcej udek lub podudzi.Ty jednak się upierasz że jestem w stanie zdobyć ok 20 kg miesa na przemielenie, mieć tyle sił żeby to wszystko przywieżć-przetworzyć i zatargać kotom.I najważniejsze mieć na to kasę.Dużo więcej kasy niż teraz potrzeba.

Nawet nie mam takiej maszynki -ale pomysł dla mnie i tak zupełnie nie do wykorzystania- pod wieloma względami o których napisałam powyżej.Nasze koty nie chorują głównie dlatego ze dostają bardzo ciepłe gotowane jedzenie w okresie jesienno- zimowym i głównie od tego jedzenia rozpoczynają posiłek.Nawet puszki i dodatki im mocno grzejemy.Mam to teraz zastąpić zimnym mięsiwem.?Parokrotnie droższym notabene.No to jest może dobre wyjście- ale dla kilku czy kilkunastu kotów w domu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31627
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sty 18, 2022 17:32 Re: koty

Nie wiem jak to u Was wygląda, ale może macie jakies dojścia np do , zakładów, które przetwarzają mięso, masarni . Może w ten sposób mozna by pozyskac jakieś mięso. Moze to głupi pomysł, ale taki przyszedł mi do głowy. Lub drugi nagłosnienie sprawy w jakiejś gazecie lokalnej, internetowej z prosba o pomoc.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5084
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości