Napisałam Maszy ogłoszenie
Oto treść:
"Maszeńka - 9tygodniowa koteczka o futerku przeplatanym słońcem
Wierzcie lub nie. Masza ma w sobie magię.
Pojechałam do schroniska, by zostawić karmę dla kotów. W szafie na kociarni była Ona..... wyglądała jak mała maskotka wśród kolorowych kocyków - namiastki ciepła i domu. Nieruchoma jak pluszowa zabawka. Ale żyła. Spała na siedząco. Ból nie pozawalał jej zasnąć głębiej. Była czujna. Oczy zaklejone ropą, spuchnięte tak, że nie było widać tęczówki. Zabrałam ją do domu. Później wydarzyło się coś strasznego. Wrzód, który utworzył się na oku jako następstwo kociego kataru pękł wraz z gałką oczną. Nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić jaki ból musiała odczuwać wówczas Masza. Pojechałam z nią do całodobowej lecznicy. Tam dostała tylko lek przeciwbólowy. Lekarz weterynarii obecny na dyżurze sugerował eutanazję Maszeńki.
Nie zgodziłam się.
Nasz zaufany lekarz podjął się usunięcia oczka Maszy, ponieważ nie dało się go już uratować. Nie wiadomo było, czy Masza nie straci też drugiego oka. Jednak dzięki Pani doktor oraz wielu ludziom o dobrych sercach, oko kotki udało się uratować! Masza widzi!
Wierzę, że to nie był przypadek, iż znalazłam się tego dnia w schronisku. To było przeznaczenie. Wierzcie lub nie. Masza ma w sobie magię.
W tej chwili kotunia jest już zdrowa. Pokonaliśmy wirusa, uratowaliśmy oczko. Jeszcze przez około 3 tygodnie trzeba jej zakraplać drugie oczko, aby do końca je doleczyć. Poza kroplami zwierzątko nie bierze już innych leków. Masza jest zdrową, wesołą kotką. Tylko bez jednego oczka. W niczym jednak jej to nie przeszkadza. Uwielbia bawić się wszelkimi kocimi zabawkami. Goni piłeczki, morduje futrzane myszki, na drapak wspina się jak mała, zwinna małpka, wskakuje na łóżka, krzesła i nigdy nie chybia. Ma wspaniały apetyt, a do tego jest bardzo grzeczna. Wie, że gdy gasną światła to pora spać. Przesypia spokojnie całą noc otulona pluszaczkami. Nad ranem wariuje z dwójką moich dorosłych kocurów. Zaś na widok człowieka cudownie mruczy.
Maszeńka jest także niezwykłej urody. To czarna szylkretka ze złotym. Jest jak dzieło surrealistycznego malarza. Poprzeplatane promieniami słońca czarne, puchate futerko. Jeden policzek beżowy, drugi czarny. Czarna strzałka przez nos i ruda czapeczka. Przedłużone futerko. Niezwykła, piękna, jak nierzeczywista. Wierzcie lub nie. Masza ma w sobie magię.
Szukam dla Maszy domu magicznego. Jaki to dom? Taki, w którym jest miłość. Bo miłość jest magią. Pozwoli Maszy rozkwitnąć i roztoczyć swój czarodziejski urok. Oprócz miłości w domu musi być rozsądek i bezpieczeństwo. Masza z powodu swej wyjątkowości, czyli posiadania jednego oka, nie może zamieszkać w domu wychodzącym. Szukam jej domu w mieszkaniu z zabezpieczonymi oknami. Najchętniej z łagodnym, kocim przyjacielem, ponieważ Maszka jest bardzo towarzyska i pięknie bawi się z innymi przedstawicielami swojego gatunku.
Maszeńka jest dwa razy odrobaczona i raz zaszczepiona.
Przy adopcji wymagane będzie podpisanie umowy adopcyjnej oraz wizyta przed i poadopcyjna.
Jeśli chcesz dać dom magicznej Maszy - napisz lub zadzwoń:
Magda
e-mail:
magdaradek@wp.pl
telefon: 668-148-548"
oraz fotki jeszcze dwie nowej mojej gwiazdy:
Podoba się Ciociom? Bardzo proszę o wstawienie ogłoszonka na portale przydziałowe
Maszeńka najlepszego domu szuka!!!!!!!!!!!