drugi kot nie równa sie drugie tyle kasy na jego utrzymanie...
chyba że wet, (szczepionki x2, zastrzyki czy leki w czasie choroby, ODPUKAĆ!, sterylizacja x2) ale jeśli to wet stały i zaufany, to zdarzyć sie może, że
dwupak policzy jako
jedno stado podczas przegladu
żwirku schodzi niewiele więcej przy racjonalnie żrących kotach (młodziak własnie mi skończył 3 miesiące i dotąd zawyżał troche statystykę przerobu, ale sytuacja zaczyna wracać do normy...)
jedynie żarełko to dodatkowa kasa, ale też nie dwukrotnie wieksza - pierwszy był i jest niejadkiem, w sumie zbyt dużo żarcia się marnowało zaraz po otwarciu puszek, albo musiałam kupować małe opakowania, które są droższe niż większe, co prawda drugi to odkurzacz i na śniadanie wtrząchnie wszystko włączając swoje, niedojedzone po starszym i pójdzie zapolować na moją kanapkę (
mało, mało!), ale póki rośnie liczę się z nieco większymi kosztami, potem zakładam, że koszt wyżywienia dwóch kotów wzrośnie o jakiśs 40%