Padaczka u kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 08, 2013 9:43 Re: Padaczka u kotów.

Akurat moja padaczkowa koteczka też ma na imię Kuleczka :lol:
Oczywiście im krótszy czas podawania luminalu tym krótszy odstawienia :wink:
U mojej kotki niestety padaczka jest pozurazowa i nadal ma czasami stany przedatakowe i ataki. Podaję jej wtedy luminal przez kilka dni i kolejne kilka dni odstawiam. Zawsze mam w pogotowiu luminal w czopkach w razie gdybym przeoczyła aurę - wtedy podaję czopek w czasie lub tuż po ataku a potem w tabletkach.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 08, 2013 10:36 Re: Padaczka u kotów.

Mój Kuleczka to chłopczyk ( imię dała mu poprzednia właścicielka). Dziś mija 4 dzień od podania ćwiarteczki, więc wieczorem dostanie, myślisz, że 2 tyg takiego podawania wystarczą aby zakończyć kurację ?
jo.anna
 

Post » Wto sty 08, 2013 10:53 Re: Padaczka u kotów.

Myślę że tak, ale może dopytaj jeszcze swojego weta? ;)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 08, 2013 22:42 Re: Padaczka u kotów.

Broszka, jeszcze pytanie do Ciebie. Czy Twój kot odpływa podczas snu, że ciało ma bezwiedne, a w czasie tegoż snu ma takie drgawki, jakby np coś mu się śniło ? Kulka wcześniej miał bardzo czujny sen, a teraz jakby "naćpany" był brzydko mówiąc. Czasem nie mogę go wybudzić....czy to może być wina luminalu właśnie ?
jo.anna
 

Post » Śro sty 09, 2013 9:51 Re: Padaczka u kotów.

Każdy z moich kotów ma takie zachowania podczas snu ;)
Nie sądzę żeby to miało związek z luminalem - u nas raczej z wiekiem kotów bo to same seniorki.
Chyba że masz na myśli utratę przytomności z drgawkami, to może być atak padaczki.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt kwi 05, 2013 19:16 Re: Padaczka u kotów.

Pytanie do opiekunów kotów z atakami padaczki. Czy ktoś z Was ma doświadczenia związane z leczeniem gabapentyną?

Mój kot ma ataki o nieustalonym do końca podłożu (przebadany na wszystkie strony). Mimo podawania Luminalu w ostatnich miesiącach ataki są częstsze niż były na początku leczenia, za częste, średnio co trzy tygodnie i lekarka prowadząca zaleciła wdrożenie dodatkowo kapsułek Gabapentin Teva. Od jutra zaczynam podawanie i cholerka boję się jak zareaguje mój Zbój...

Z góry dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami.

Edit: poprawiłam literówkę w nazwie leku
Ostatnio edytowano Sob kwi 06, 2013 14:09 przez maryniaj, łącznie edytowano 1 raz

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob kwi 06, 2013 14:08 Re: Padaczka u kotów.

Po podaniu pierwszej dawki gabapentyny bardzo zła reakcja.
Kot przymulony, trzecia powieka i najgorsze, przez ponad godzinę intensywne objawy neurologiczne. Kot próbował zasnąć, ale nie mógł, tiki, przykurcze, lekkie rzuty, drżenia, kilka na minutę. Nigdy wcześniej nie było takich mocnych objawów... Jeśli już, to przed atakiem lekki rzut, przykurcz, ale podczas snu głębokiego... Teraz nawet w czasie jedzenia męczyły go tiki... Apetyt wilczy, podsunęłam jedzenie i wchłonął na raz jedną saszetkę, jak po ataku... Były też zaburzenia równowagi...
Po kilku godzinach lepiej, dopoiłam Zbója jeszcze glukozą i w końcu zasnął, objawy neurologiczne ustąpiły.
Skonsultowałam reakcję z lekarką, przesłałam filmiki, jest zaskoczona i zaleciła wycofanie się z dalszego podawania leku. I tak za nic nie zaryzykowałabym kolejnych takich historii, ech tak mi szkoda tego mojego Zbója... Starałam się mu pomóc a tu d...pa, odwrotny efekt...

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob kwi 06, 2013 14:19 Re: Padaczka u kotów.

kurczę, przykro mi, a może luminal trzeba dawkę zwiększyć ? sama nie wiem, a bromek potasu ? próbowałaś ?
jo.anna
 

Post » Sob kwi 06, 2013 15:12 Re: Padaczka u kotów.

Czego my nie próbowaliśmy... Kot ma ponad 2,5 roku i ataki od małego. Luminal jest wprowadzony na stałe od półtora roku i jest najskuteczniejszy, bo rozrzedził ataki (przerwy od miesiąca do trzech) i niweluje też objawy neurologiczne pomiędzy atakami, właśnie te przykurcze i drżenia, które wcześniej przy innym leczeniu były mocniejsze. Nie przymula mi też kota i nikt nie powiedziałby, że coś z nim nie tak. Szczęśliwy, aktywny, bawiący się i rozrabiający Zbój.
Dodatkowy kłopot polega też na tym, że Marcel ma problemy z prawidłowym przyswajaniem, rozjechany jonogram, co u nas uznano za jedną z możliwych przyczyn ataków. Jest suplementowany witaminą D3 i wapnem.
U nas wprowadzanie nowych leków zawsze zaburza przyswajanie i kończy się nadprogramowym atakiem. Kastracja była pod szczególnym nadzorem, do niezbędnej operacji oka przygotowywaliśmy się pół roku. Każda narkoza = ataki. Dlatego unikam jak tylko można eksperymentów z nowymi lekami "rozluźniaczami". Mogą pomóc objawowo, ale równocześnie zaburzyć przyswajanie... Kwadratura koła...
Ale ataki znowu się zagęszczają i trzeba coś zrobić... Zapytam się o zwiększenie dawki luminalu. Dzięki.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob kwi 06, 2013 15:39 Re: Padaczka u kotów.

Napisz do użytkowniczki Anja, ona ma Brucka, którego długo diagnozowano.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob kwi 06, 2013 15:42 Re: Padaczka u kotów.

a jakie dawki luminalu teraz przyjmuje ?
jo.anna
 

Post » Sob kwi 06, 2013 15:50 Re: Padaczka u kotów.

Dzięki, Anja zna doskonale mojego kota, bardzo pomogła mi w szukaniu przyczyn ataków i dotarciu do specjalistów. Niestety kot zagadka. Stanęło na leczeniu objawowym.

[/quote]
jo.anna pisze:a jakie dawki luminalu teraz przyjmuje ?


Dwa razy dziennie po 1 tabletce Luminalu.
Nasza wetka wspominała, że ta fatalna pogoda ma na stówę wpływ na pogorszenie. Ogólna tendencja jej pacjentów z padaczką. Byle do wiosny i słońca!

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob kwi 06, 2013 16:00 Re: Padaczka u kotów.

to faktycznie porcje niemałe, jak mój kot miał ataki to sporo czytałam o tym, i gdzieś znalazłam, że czasem wstępem do ataku może być jakaś niewygodna dla kota sytuacja, np inne kot, lub goście hałaśliwi, o pogodzie nie słyszałam, ale może coś w tym jest, a próbowałaś wyciszyć swojego kota no obrożą albo falliwey ? wtedy może by tak nie reagował np na pogodę...
jo.anna
 

Post » Sob kwi 06, 2013 17:39 Re: Padaczka u kotów.

Bodźce do ataków mamy przerobione na własnej skórze, hałasy, stresujące sytuacje typu badania, pobieranie krwi itp. To prawda jak najbardziej. Dlatego minimalizuję wizyty w lecznicy i przeszliśmy na domowe jeśli są potrzebne. Nie zawsze się da niestety...
Wyciszaczy feromonowych w stylu obróżka czy coś do kontaktu nie stosowałam, ale kot ma domieszkę calma w suchej karmie. Poza tym jest na niezłym psychotropie...
Wpływ pogody, bardziej pory roku, to inna historia, chodzi upraszczając o słońce i naturalną witaminę D3 w sezonie wiosenno-letnim. A tu wiosna nam się przesunęła o miesiąc...

Jest duuużo lepiej, mój kot już w normalnej foremce! Gada, bije łapą i domaga się żarcia;)
Kurczę, może spanikowałam i za szybko zwątpiłam... Może w dłuższej perspektywie lek pomógłby jednak w rozrzedzeniu dużych ataków mimo nasilenia mniejszych objawów neurologicznych po podaniu gabapentyny... Może dawka była za duża na pierwszy raz, chociaż najmniejsza z możliwych, 1 kapsułka... czytałam na ludzkim forum, że chorzy ludzie zaczynali od takiej dawki i mieli nieprzyjemne objawy... ta gabapentyna ponoć różnie działa w zależności od człowieka... a co dopiero kota? Nie powie mi jak się czuje przecież... A to co widziałam przez ponad godzinę, jakie ma reakcje fizyczne, mocno mnie przestraszyło... Jak dla mnie to była ewidentna aura przed-atakowa, ale dostałam info od wetki, że atak jest niemożliwy, bo podany lek przeciwpadaczkowy nie może wywołać ataku... I rzeczywiście ataku dużego nie było. Teraz jest lepiej, normalnie.
Sorki za publiczne wynurzenia, ale biję się z myślami, jak pomóc kotu, a nie bardziej zaszkodzić... Muszę przegadać to z naszą wetką...

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Sob kwi 06, 2013 17:53 Re: Padaczka u kotów.

maryniaj, coś Ty, nie masz za co przepraszać, troszczysz się o kota i to jest zrozumiałe, trzymam kciuki aby te ataki poszły w siną dal :ok:
jo.anna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 130 gości