Ilona, odebrałam i odpisałam, przykro mi, Saszeńka wymaga stałego leczenia i do końca nie mam pewności jak długo jeszcze będzie wymagała leczenia i jak długo będzie żyła? Gdybym się zdecydowała na test w Labolinie za 170 zł może bym wiedziałą, ale na dziś atkich pieniędzy nie mam.
Ona dziś czuje się dobrze, ale nie wiem co będzie jutro, za tydzień, miesiąc. Po tym co przeszłam z Pigi- Azu nie wydam już kota po takich przejściach do nowego domu. tak więc Saszeńka zostaje u nas na stałe, a przynajmniej do wiosny, aż nie wyrośnie, wysterylizuje się

Garfield i Grafi czują się lepiej, bo obydwoje smarkali, ale tabletki rozrobione ze śmietanką i masłem zrobiły swoje. Kociaki zjadły i są zdrowsze.
Jedzą nam z ręki. Podbiegają biorą jedzenie z ręki i zjadają nie uciekając. Grafi jest już na tyle odważna, że przybiega jak jemy kolację siada przy naszych nogach i czeka, patrząc na nas. Niestety nie można ich pogłaskać, tego jeszcze się boją. tak więc pora karmienia to jedyny przywilej i moment żeby się zbliżyły do człowieka.
Kicia i Batman wczoraj skończyły zastrzyki.
Uwaga, od dziś nie ma zastrzyków, leków, itd, co Wy na to?
Pierwszy dzień bez kuracji u wszystkich kotów, tylko Saszeńka witaminki, żeby tylko nie zapeszyć
