Rudy, odszedł od nas...miesiąc temu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2007 10:48

Doruniad pisze:USG zrobiłam w "Czterech łapach" dr. Alek jak tylko zobaczył płyn to się zaniepokoił, a jak zobaczył ile go zeszło to się utwierdził.
Dziś była u dr. Ewy, potwierdziła stan Rudzinki, dziś nie dostał antybiotyku, tylko osłonę na wątrobę i przeciwbólowe. `
Na jutro mam do podania podskórnie przeciwgorączkowo/przeciwbólowy środek. Kazała dr. odizolować całkowicie Zosię od Rudzinki, zero kontaktów, Rudzinka jest teraz jak bomba zegarowa, niewiadomo co może się jeszcze pojawić.
Za tydzień powtórzyć USG.......
No i odstawić interferon, bo pogorszy sprawę :(


przykro mi :( pojawić, to już się raczej nic nie pojawi, bo najgorsze już jest :( interferon rzeczywiście może pogorszyć sprawę, a w każdym razie przyspieszyć wysięk płynu :(
życzę Wam dużo siły i odwagi ... trzymajcie się jakoś, jestem z Wami...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 06, 2007 10:55

trzymaj się Doruniad. Jestem z Tobą.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro cze 06, 2007 11:51

Dziękuje że jesteście ze mną. Trudne są to chwile, patrzę na biedaczka który waży w tej chwili około 3 kg (po ściągnięciu płyny), owszem je sam, ale są to ilości w tej chwili tak około łyżki stołowej na jeden posiłek dziś zjadł ze 3. A ostatnio już jadł 400 g mokrego dla kociaków. Słabiutki jest, ledwie stoi na tylnych łapkach, dziś w lecznicy nawet nie usiadł. Tulę drobne kocie, drapię chudziutki brzuszek i patrzę w te cudne, wielkie oczy.....jest cięzko.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 06, 2007 12:07

wiem, Doruniad, że jest ciężko. Niestety, musisz przez to przejść, jak każdy z nas. Pamiętaj jednak, że kot był u Ciebie szczęśliwy i dla niego najważniejsze jest to, że ma miłość i jest bezpieczny.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro cze 06, 2007 12:49

Doruniad pisze: Słabiutki jest, ledwie stoi na tylnych łapkach, dziś w lecznicy nawet nie usiadł. Tulę drobne kocie, drapię chudziutki brzuszek i patrzę w te cudne, wielkie oczy.....jest cięzko.


wiem, co przeżywasz :( tydzień temu pożegnaliśmy Kmineczkę :cry:

nie pozwólcie tylko, aby się męczył :( wiem, że to ból dla nas, ale czasem błogosławieństwo dla naszych futrzanych przyjaciół...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 06, 2007 13:04

Tak mocno się do mnie tuli, dziwnie się zachowuje jak by się czegoś bał.... Czemu to wszystko tak boli, powinno nie boleć według jednej wetki która wygłasiła zdanie - nic dla Was jeszcze nie znaczy, tak krótko jesteście razem...ale boli jak chole....... :cry:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 06, 2007 13:08

Doruniad pisze:Tak mocno się do mnie tuli, dziwnie się zachowuje jak by się czegoś bał.... Czemu to wszystko tak boli, powinno nie boleć według jednej wetki która wygłasiła zdanie - nic dla Was jeszcze nie znaczy, tak krótko jesteście razem...ale boli jak chole....... :cry:



Boli, Doruniad, choćby był z Wami tylko kilka dni, to boli jak cholera. Doruniad, Rudzinka się nie boi. Tylko ludzie boją się tego, co jest za Tęczowym Mostem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro cze 06, 2007 13:17

Bardzo mocno Was przytulam, pogłaskaj ode mnie Rudzinkę.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro cze 06, 2007 13:24

Bądź z niĄ, ile możesz. To ważne dla niej, po prostu bądź. Postaraj się tez nie okazywać przy niej, że się boisz.
Myślę, ze koty, jesli są kochane, tez nie chcą przechodzić za TM, ale to tylko moje - człowieka - odczucie.
Bardzo ciepło Was pozdrawiam, nie tylko dlatego, że mój Edward odszedł 35 dni temu, ale dlatego, że od jakiegoś czasu przestałam wierzyć w bajki i liczę, że Rudzinka to zmieni.
Nie denerwuj się o drugiego Ogonka, ja oprócz Edzia mam teraz w domku 10 kotów, żadnego z nich nie zaraził - jestesmy po testach ( to była też białaczka, ale u Was będzie inaczej :) )
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 13:24

Bądź z niĄ, ile możesz. To ważne dla niej, po prostu bądź. Postaraj się tez nie okazywać przy niej, że się boisz.
Myślę, ze koty, jesli są kochane, tez nie chcą przechodzić za TM, ale to tylko moje - człowieka - odczucie.
Bardzo ciepło Was pozdrawiam, nie tylko dlatego, że mój Edward odszedł 35 dni temu, ale dlatego, że od jakiegoś czasu przestałam wierzyć w bajki i liczę, że Rudzinka to zmieni.
Nie denerwuj się o drugiego Ogonka, ja oprócz Edzia mam teraz w domku 10 kotów, żadnego z nich nie zaraził - jestesmy po testach ( to była też białaczka, ale u Was będzie inaczej :) - z innym końcem :ok: )
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 14:17

Femka pisze:
Doruniad pisze:Tak mocno się do mnie tuli, dziwnie się zachowuje jak by się czegoś bał.... Czemu to wszystko tak boli, powinno nie boleć według jednej wetki która wygłasiła zdanie - nic dla Was jeszcze nie znaczy, tak krótko jesteście razem...ale boli jak chole....... :cry:


Boli, Doruniad, choćby był z Wami tylko kilka dni, to boli jak cholera. Doruniad, Rudzinka się nie boi. Tylko ludzie boją się tego, co jest za Tęczowym Mostem.


Dorunia, nie słuchaj takich ludzi jak ta wetka :evil:, wszystko jedno ile jest z Wami, On jest WASZ, Wy jesteście JEGO, nie wyobrażam sobie nawet co musisz czuć.
Trzymaj się jakoś. Trzymajcie się wszyscy.

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro cze 06, 2007 15:55

Płaczę razem z Wami :cry: . Ściskam mocno, trzymajcie się i pomyśl nad tym, co napisała Georg-inia. Tul go mocno, żeby się nie bał, trzymaj za łapkę, ucałuj pysio mocno ode mnie...
Marcelibu
 

Post » Śro cze 06, 2007 19:21

Tak mi przykro. Trzymajcie się.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro cze 06, 2007 19:35

wiem jak sie czujecie

a i troche Wam zazdroszcze - bo po diagnozie nadal macie czas pozegnac sie z Rudzinka, ja mialam czas tylko na szybkie przeszukanie forum i innych zrodel (Krzys byl jednym z pierwszych kotow na forum, ktore odeszly na zdiagnozowanego FIPa)

tak jak wszyscy pisza - po prostu badzcie z nim, kochajcie, nie bojcie sie
i nie dajcie mu mocno cierpiec - czasem trzeba pomoc choc to tak bardzo boli - bedziecie wiedzieli, kiedy ta chwila nastapi...

glaski dla Rudzinka i dla Zosi tez

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 06, 2007 20:44

Rudzinka od wielu godzin nie je i nie pije :cry: , podnosi łepek jak wchodze, ale nie wstaje. Kładę się przy nim i głaszczę, głąszcze, leży drobne kociątko na kołderce (nie lubił tego, teraz tylko tak chce). jest taki spokojny, tuli się do dłoni, wtula się tak mocno, mocno....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Meteorolog1, puszatek i 106 gości