A, właśnie miałam napisać.
Kubunio ma się świetnie
ziura pod ogonkiem prawie zarosła - wygląda teraz jak czerwona rozpadlina o długości może z półtora centymetra, dość płytka.
Tak nie powiem co przypomina
Poza tym Kuba już normalnie funkcjonuje - tak jak w pełni zdrowy kot. Oczywiscie, wszyscy jestesmy świadomi że chore nerki to chore nerki, ale póki Kubunio dobrze się czuje, niech korzysta z życia ile może. Je chętnie, już teraz różne rzeczy, oczywiście cały czas albo jakieś różne mokre z dodatkiem ipakitine, albo nerkowe. Czasem jeszcze na przytycie convalescence. Zaczął nawet zjadać nerkowe chrupki, choć do tej pory nie był entuzjastą suchego jedzenia. Qpale ładne.
Wygląda zdecydowanie lepiej, nawet sierść mu się poprawiła. A na karku nabrał trochę ciałka

Co prawda nadal jest chuuuudy, i kosteczki kręgosłupa policzyć można, a o miednicę się pokaleczyć

ale widać że powoli odbija to co zrzucił podczas biegunki i ostatnich nędznych tygodni.
Co jakiś czas, gdy jestem u Bonki, patrzymy na niego z radością i cieszymy się, że się chłopak tak ładnie podźwignął

Ostatnio nawet podobno pobiegał za laserkiem !
ciągle chce wychodzić na korytarz, chętnie wychodzi na balkon ( no , ostatnie kilka dni to pogoda trochę nie balkonowa), już się też chyba przyzwyczaił do Poli i generalnie jej nie zauważa, czasem mijając się powąchająsięnawzajem. Ona tez go nie molestuje, chociaż chyba czuje że on zdrowszy, bo ze dwa razy podobno próbowała go wciągnąć do zabawy.
Jednym słowem - wszystkie kciuki forumowe są magiczne
