Zoli[*]Czesio[*] Łatka[*] Mort, psy Toffi[*] Lakusia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 04, 2007 11:19

Dzięki Maryla,
Najpierw muszę pożyczyć klatkę łapkę, i znaleźć domek tymczasowy, ostatecznie kicia może być u mnie w kaltce wystawowej, której jeszcze nie oddałam, ale wolałabym, żeby była gdzieś w spokojniejszym miejscu, poza tym mąż to mnie chyba z domu wyrzuci z tą kocicą ;)

ale puki co wyjeżdża na tydzień a ja mogę poszaleć z kotami ;)

Założyłam nowy wątek z prośbą o klatkę - łapkę:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54477

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 04, 2007 11:36

Serdeczne dzięki dla Amici - za wystawienie książek na Bazarku i Ani za podarowanie transporterka :1luvu:
Przez te kociaki święta w moim domu są dużo dłużej :D

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 04, 2007 19:02

Wczoraj napisałam do strraży dla Zwierząt, dostałam maila:

Witam,
> bardzo prosze te interwencje zglosic dyzurujacemu inspektorowi jutro w
> godzinach 9.00- 16.00. Niestety internet nie jest u nas polaczony z
> pionem interwencyjnym i szybciej bedzie jak zglosi sie Pani
> telefonicznie do biura ( 022 353-50-60)
> Pozdrawiamy, biuro zarzadu


potem jescze pytałam (moj mail w skrócie, opiswałąm w nim swojaytację, a to wszystko już w tym wątku jest):
Dziekuje za odpowiedz, mam tylko jeszcze jedno pytanie, gdzie
> trafiaja koty, któe lapia Panstwo w czasie interwencji?
> Czy do schroniska czy do domów tymczasowych? W domu tymczasowym
> kocica mialaby weksze szanse na socjalizacje... a w schronisku
> moglaby spedzic reszte zycia :(


Straż:
Witam,
koty dzikie wysterylizowane/wykastrowane wypuszczane sa z powrotem na dwor bowiem nie sa przystosowane do zycia z domu a tym bardziej w
schronisku. Kotom udomowionym staramy sie znalezc domy. proponuje
wszystko uzgodnic z dyzurujacym inspektorem.
Pozdrawiamy, biuro zarzadu

Co o tym myślicie?
Może jednak zadzwonić tam?
Sprawa ze Strażą nie wygląda źle na moje oko

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 07, 2007 12:57

Za namowa ewick zalozylam Strzalce - teraz Enterowi - nowy watek. O jego aklimatyzacji w nowym domku mozna bedzie poczytac tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54615
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

Post » Śro sty 10, 2007 13:31

ewick jeśli naprawde chcesz pomóc kotce zrób to sama z pomocą zaprzyjaźnionych osób. Nie mam zaufania do straży. Gdyby to było takie proste to w Warszawie wszystkie wolno żyjące kocice byłyby już wysterylizowane. Na pewno pomoże Ci przy łapaniu ktoś z forum (trzeba umieć posługiwać się klatką-łapką), musisz tylko wszystko dobrze zgrać (kotka powinna od razu po złapaniu trafić do lecznicy -bez wyjmowania z klatki-łapki), musisz mieć wszystko zaplanowane i poustalane. Na pewno dasz radę :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sty 10, 2007 16:41

Dzięki Amica, już właśnie kilka osób przekonywało mnie, że straż tak na prawdę nie jest godna zaufania, że robią więcej na pokaz niż dla dobra zwierząt, tak więc akcja ze strażą nie doszła do skutku. I masz rację, wszystko da się zorganizować, łapkę mogę pożyczyć od Maryli. Muszę tylko pogadać z szefową lecznicy, czy zgodzi się przetrzymać kicię po sterylce itp itd. Ja mam przecież nadal klatkę wystawową, i jeśli Amica pozwolisz, mogłabym zanieść klatkę do lecznicy i kotka by tam pobyła.
Niestety sprawa mi się odłożyła :( ten tydzień jakoś nie chciał być mniej wolny od pracy

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 12:50

Co tam nowego słychać? Gdyby wetka zgodziła się przetrzymac kicię a nie ma klatki to oczywiscie mozesz umieścic ja w tej klatce, pozyczonej od Kasi. Kasia zgodziła się, żebyś ją jeszcze trochę potrzymała.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 18, 2007 13:17

O, no to super, na dniach idę z moimi kicorkami na szczepienie, to sobie obgadam z wetką wszystko... Całe szczęście dla kociej mamy, że zima nie chce przyjść... bo ze mnie taka ekipa ratunkowa, że wstyd :oops:
A nie wiesz Magda, czy Etiuda nadal na wydaniu, czy ona też zostaje u Pani Hani i Pana Wojtka?

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 21:50

A teraz tak trochę nie na temat, ale blisko...
Oto kotka mojego męża, a właściwie jego babci, została u babci po naszej przeprowadzce, babcia jest dla niej najważniejszą osobą, Kicia z nią śpi, na niej śpi, z babcią je, miauczy pod drzwiami, gdy babcia jest na spacerze itp. itd. Mężusiowi też pakuje się na kolanka, i Piotrusiowi, młodszemu synkowi, Jaś, ja i Ciocia przydajemy się tylko podczas rujki ;)

Kicia lat ok. 10-11

Obrazek Obrazek Obrazek

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 22:58

To może równie nie na temat:
przepiękna jest :1luvu:

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Pt sty 19, 2007 13:55

Wiem i dlatego chciałam ją tu pokazać :)

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2007 14:48

matko jakie cudo :1luvu: a te oczy :1luvu:

amee00109

 
Posty: 813
Od: Czw lis 30, 2006 14:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 24, 2007 21:22

ewick, i co z mamą maluchów?

amee00109

 
Posty: 813
Od: Czw lis 30, 2006 14:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 25, 2007 13:04

Mama maluchów na razie nieuchwytna, sąsiadka widuje ją od czasu do czasu, ale przez chwilę :( na razie jej nie ma na tej posesji, osobiście byłam tam niedawno i żadnych śladów kici...
Co do rozważań na temat sterylki: wetka powiedziała, że w marcu mają zniżkę, a że robią sterylkę przy pomocy małego cięcia, kot nie musi być tych 2 tyg przetrzymywany i można go po dojściu do siebie wypuścić, powiedziałą też, że kiedyś była świadkiem, jak z 10 dzikich kotów złapanych na sterylkę, już po zabiegu w szpitaliku większość padła, bo w wyniku stresu straciły odporność i dostały białaczki (mam nadzieję, że nic nie pokręciłam).
Do kici będę zaglądać z jedzonkiem. Na razie...

A moje maluchy miały być dziś w końcu zaszczepione ale... :(
Wczoraj w kupce były znowu nicienie, no i dostały spot-ona na kark i czekamy 2-3 dni z kłuciem. Poza tym młode mają sie świetnie, brykają sobie po mieszkanku, mruczą i całkiem psu na głowę weszły - okazał się niezłym kompanem i jest nieszkodliwy :). Łatka od czasu do czasu ma problemy z oczkiem, dostaje więc znowu Braunol.

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 25, 2007 14:39

ewick kotka Kicia przecudna! Ma sporą domieszkę syjamka.
Co tyczy sterylki mamy Bartyckich to obawiam się, że w marcu, jak będzie dzień znizkowych zabiegów (pod koniec mieiąca) to będzie za późno - bedą juz nowe maluchy pewnie albo kocina ciężarna. Z ta białaczka to ciut nie zrozumiałaś - nie mozna dostać białaczki (ani żadnej innej choroby wirusowej) ze stresu. Stres jedynie przyspiesza przebieg. Przy chorobach tego typu (bialaczka, zapalenie otrzewnej, koci Aids czy choćby mocznica) zabójcza jest narkoza, chore koty, nawet jesli nie było widac objawów, po prostu nie przeżywaja po zabiegach. Takie przypadki nie są zbyt częste, ale niestety zdarzają się. Byc moze kotki, o których wspomniała wetka, pochodziły z jednej grupy i były po prostu chore (to są w wiekszosci choroby zakaźne).
Etiuda mieszka już w nowym domku :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1871 gości