Przepraszam, że dopieo teraz piszę , ale nie mogłam otworzyć w piątek miau , a w sobotę nie mogłam się dostać do komputera....
Dzięki kwiatkowa za wstawienie zdjęc....
Te zdjęcia absolutnie nie oddają tego , jak tam naprawdę jest ...
To trzeba zobaczyć, a przede wszystkim poczuć własnym nosem....
Koty załatwiają się gdzie popadnie i w różnych konsystencjach....
Na podłogach, stołkach , parapetach ,zlewach, umywalkach , wannie itd.....
Zbieranie i zdrapywanie tego wszystkiego z podłóg jest ogromną przyjemnością....
To jest traumatyczne przeżycie , co tu dużo mówić ....
Wyobraźcie sobie ,ze Kasia mając tyle "swoich" kotów i moc roboty przy nich CODZIENNIE tam jeździ na dwie godziny i codziennie się w tym babrze.....
Nie musi tego robić , nikt jej nie zmusza ....
ale jeśli nie ona to kto ???
Dlatego chylę przed nią czoła do samej podłogi !!!
Niestety nie jest w stanie tego sfinansować sama ....Tam dzie mnóstwo jedzenia, żwirku, ręczników jednorazowych itp.....
Koty są w róznym stanie , kilka chorych, częśc wychudzonych.....
są wygłodniałe - rzucają się na jedzenie .....
Na odchodne zostawia im się drugą, potęzną porcję jedzenia...
Być może częśc z tych kotów nigdy nie jadła tak jak teraz ...
Pomóżmy Kasi ...
Liczy się każdy grosz!!!
A na zakonczenie wstawię jeszcze parę fotek z w połowie już uprzątnieego mieszkanka ...
Niestety mój internet znów ma słaby przesył i zdjęć nie mogę wstawić ........
Może potem ......