Lemuś,ex-białaczkowiec, nareszcie w swoim domku :-)))))))))

[galla]

Ale cudownie
Oby więcej takich finałów

[mokkunia]

A ja właśnie dziś myślałam o Lemusiu i miałam podnosić wątek, żeby zapytać co u niego, a tu takie wieści
Strasznie się cieszę
Lemusiu, szczęścia Ci życzę na nowej drodze chowaj się zdrowo

[goska_bs]

jejku jak sie ciesze przegapilam info o testach za to teraz swietuje podwojnie.. i z powodu zdrowka i domku
Lemusiu badz szczesliwy

[crisis]

Super
Bardzo bardzo sie ciesze

[kalewala]

A nowy domek odezwie się na forum?

[elfrida]

Witam Wszystkich wielbicieli Lemka!Nie wiem od czego zaczac tyle juz mi o sobie powiedzial ..no ale przede wszystkim zaczne od tego.ze jestem straaaaaaacznie szczesliwa ! a Lemus?ciezko Go opisac...jest kotem fantastycznym .cala podroz spedzil na kolankach badz w otwartym kontenerku do ktorego wskakiwal gdy najmocniej bujalo....czyli po 1 to cwaniaczek !..ale oczywiscie najpierw wyczulam sytuacje,coby nie wpedzic Go w tarapaty!Po 2 to kot z najlepszymi manierami...po otworzeniu kontenerka zrobil male rozeznanie w terenie,zajrzal do wc ale bez zalatwiania potrzeb,bo pewnie sobie pomysla,iz bedzie mi przykro...tutaj przygotowala mi takie luksusy,dywaniki,kocyki,kurczaczek w korytku....i mialbym od razu zrobic sruuuu?O nie ,to nie moje maniery!wiec jeszcze troche posciemnial..no i nie wytrzymal,Pooo-szlo(obustronnie) ...po czym powrocil do wojazy.Po 3 jest tak miziasto-bodzacy,ze nie mozna Go normalnie poglaskac! choc w tym zdaniu jedno zaprzecza chyba drugiemu .....oczywiscie to nie prawda,ze prawdziwy facet nie placze!Lemus plakal, tak cichutko..i teraz tez troszke pochlipuje ale mam nadzieje,ze nowe zycie zrekonpensuje mu tesknote za funflami i dobrymi duszyczkami,ktore walczyly o zycie z tym kilogramem owczesnego"nieszczescia"......LIDZIU!Bardzo Wam dziekuje!!!!!!...cdn

[elfrida]

Jak juz Mery wspomniala,Lemek przywiozl grzybka i robie wszystko,zeby go przepedzic Fotki beda niebawem...aparat bez kabelka malo sie zda ale mysle,ze jutro cos wykombinuje!no a poza tym zarowki poszly mi hurtem wiec tez musze dokupic...no a Lemek to przeciez czarne i majestatyczne chlopisko..powiedzial mi,ze przy marnym i slabym swietle nie bedzie pozowal! No coz...Wielcy maja to do siebie!Wybaczam....a poza tym ciagle sie rusza,nawet jak lezy...to typowy cukiernik pracoholik!a jak chce do niego podejsc tak po cichutku to i tak zaczyna ugniatac! !.Jak ktos kto zna kota ktory po odjeciu zarcia od pyska po dwoch mlasnieciach wraca na wyrko a ja maszeruje do kuchni w celu nalozenia reszty i ogon nie zaglada na blat kuchenny stawiam przeogromniaste piwo ......i ten rozowiutki jezyczek zamarly podczas mizianka! to po prostu bajka!Dzisiaj wyduzdal i zabil szmaciana myszke wiec jutro musze podejsc po jakis hurt! ...to taka namiastka bo z czasem bedzie mial funfli dwoch!

[mokkunia]

Elfrida, pisz o Lemusiu dużo A na foteczki niecpierpliwie czekamy I oczywiście głaski dla Lemka!

[mary2004]

Świetne wieści

[Kicorek]

Wspaniałe wiadomości

[elfrida]

To moj pierwszy raz!wiec za efekty nie odpowiadam Wielkie podziekowania za pomoc sierotce...czyli mi dla mirki_t

[mamucik]

Kciuki za Nowy Domek

[seniorita]

Widać, że Lemus wie, że jest juz u siebie

[elfrida]

Lemusiowej historyii ciag dalszy.....choc dzisiaj bez fotek,musze byc ostrozna i nie moge rozpalac zmyslow jego wielbicielek....a zwlaszcza koty7,ktora grozila,ze mi Go ukradnie jak nas odwiedzi a jest to wielce prawdopodobne i biore pod uwage pokazania Go tylko przez szybke,dla dobra Kasi oczywiscie bo to juz nie bedzie zwykle kradziejstwo tylko kidnaperstwo a to przecie pwazna sprawa Lemiszek sie rozkreca...przelazl juz po wszystkich mozliwych szafkach,pudelkach i takich tam ale najsmieszniejsze jest to,ze jak nie moze na cos wlezc albo to cos jest za male,to paca lapka tak jakby chcial zaznaczyc"bylem tu" pierwszej nocy spal w nogach,kolejne na swoim wyrku ale wczoraj zajal moja poduszke centralnie i nie moglam sie polozyc ani z prawa ani z lewa bo nie chcialam zeby sobie pomyslal,ze jakas nachalna jestem wiec polozylam sie na dolnym rabku no i z tego wynika,ze nie On mi na glowie tylko ja jemu pod brzuchem apetyt dopisuje i chyba sie cieszy bo zakupilam mokre do przemycania scanomuny...i tak Go mecze tym mazianiem,wiec do pyska mu juz nie wpycham wciskam jeszcze do jedzonka troche gammolenu na szybsze wyeksmitowanie grzybkow .W brykaniu tez sie rozkreca..az sie boje myslec,co bedzie jak sie rodzinka powiekszy!

[elfrida]

Umiescilam Lemka razem z funflem na Kotach.....ich dalsza historia na tej stronie: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2019644#2019644