No dobra teraz ja dalej będę pisać wieści, a jeżeli chodzi u mnie o uzależnienie to wiem, że jest nieuleczalne...
Staram się kotkom nie nadawać imion więc wybaczcie, ale wiem, że jak nadam choć jedno to już będzie koniec
A więc duże mi się chwilowo zgubiły:) dokładniej rzecz biorąc upchały się gdzieś w pokoju spać i nie wiem narazie gdzie znalazły kryjówkę. Rudy jak zobaczył, że jego siostrzyczka lepiej sobie radzi nie chce mnie odstąpić na krok! Raz z Tri nie dają mi spać bo oboju musze trzymać na rękach będac w pozycji półleżącej... ale przyniosło to pozytywny skutek dla Tri. Mianowicie ma wilczy apetyt na mleczko do ego stopnia, że jak ma ochotę to gryzie mnie po palcach i krzyczy, jednak zaskoczyła mnie koło 23 kiedy to...zajrzała do miski i zjadła parę kęsów saszetki! Mam nadzieję, że się to powtórzy. Rudy obserwuje i mniej marudzi przy karmieniu, zobaczymy na ile
To tyle mam nadzieję, że się cieszycie
Aha Buraska ma śliczne i zdrowe oczka. Zero ropy, nic kompletnie się nie dzieje, i nie ma kichania i katarku

wygląda zdrowo i całe szczęście. Czarnulka też już ma ładne oczka choć czasem ciut łzawią, ale są śliczne
