kordonia pisze:I co tam nowego, hę?
No na chwilę obecną, to... Zuzka już zaakceptowała to nowe futrzaste i... chce się z tym bawić, a toto futrzaste nie bardzo, bo woli spać, myć się albo miziać i na wszelkie wskoki na kark czy targanie ogona patrzy na Zuzkę jak na kosmitkę i delikatnie syczy.

Myślę, że jak się Prycza przyzwyczai do nas, do nowego mieszkania i wiecznie biegającej Zuzki, to też zacznie z Zuzką troszkę bardziej szaleć.
Jak narazie wszystko jest na jak najlepszej drodze

My jesteśmy zadowoleni, tym bardziej, że w nocy na łóżku były dziś 2 koty, które same tam weszły. W dwóch różnych rogach, ale razem

A!!! I co najbardziej zaskakujące, po pierwszych 2 dniach z dwoma kuwetami kociuchy stwierdziły, że skoro ludzie do jedneo w łazience, to one też i korzystają z dotychczasowej kuwety Zuzki, więc pożyczoną oddajemy i nowej narazie nie kupujemy, bo po co w sumie? A może lepiej mieć zapasową, jakby którejś odbiło?

gonzo pisze:ja myślę, że Zuzka na początku tak krzyczała, bo nie była pewna czy to to futrzaste to na bank jest kot
Hehehe, teraz, jak się upewniła, że to kot, to biega za Pryczą, skacze na nią, bawi się jej ogonem i tylko czeka, aż Prycza się przyłączy, a Prycza wygląda, jakby zbyt wielkiej ochoty na to nie miała...
