zosia&ziemowit pisze:Właściwszym miejscem dla niego w przyszłości, zamiast wystawy, byłby bardzo spokojny, troskliwy dom, bez innych kotów, ze stałą opieką weterynaryjną, dożywotnio... coś, jak hospicjum
A może u kurczakowego sąsiada
Moderator: Estraven
zosia&ziemowit pisze:Właściwszym miejscem dla niego w przyszłości, zamiast wystawy, byłby bardzo spokojny, troskliwy dom, bez innych kotów, ze stałą opieką weterynaryjną, dożywotnio... coś, jak hospicjum
sabianka pisze:zosia&ziemowit pisze:Właściwszym miejscem dla niego w przyszłości, zamiast wystawy, byłby bardzo spokojny, troskliwy dom, bez innych kotów, ze stałą opieką weterynaryjną, dożywotnio... coś, jak hospicjum
A może u kurczakowego sąsiada![]()
Na stałe nie jest to możliwe. Sąsiad jest drzwi w drzwi z lecznicą, przez jakiś czas można utrzymywać dyscyplinę wejść i wyjść, dezynfekcji po drodze...sabianka pisze: A może u kurczakowego sąsiada![]()
Za duże ryzyko zosia&ziemowit pisze:To naprawdę musi być dom w przyszłości bez innych kotów i kontaktu z nimi...
To jeszcze popytamy o praktyczną stronę... Niby nic je nowego nie spotka, ale... może tak być, że jeden drugiemu będzie wzbudzał uśpione wirusy... Takie to jest niepewne, raczej najlepiej by było bez innych kotówARKA pisze: A z drugim bialaczkowym kotem nie moze byc?
zosia&ziemowit pisze: kupki jeszcze nie było - czekamy.
zosia&ziemowit pisze:Właśnie wróciłam, dzisiejsze wieści o Kacperku są złe![]()
Test wyszedł pozytywnie czyli białaczka na 100%.....
Właściwie to nie sprawiedliwe taki mądry, dobry kot i taki chory!
Pozdrawiam Was od niego, bo sama nie wiem co jeszcze napisać![]()



Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 20 gości