Podczytuję ten wątek i trochę mnie przeraża podejście opiekunki
W zyciu nie ośmieliłabym się kąpać kota w narkozie oraz odchudzac 3kg koteczki
Równiez podejście wetów jest conajmniej dziwne
Szczepienie w momencie, gdy nie wiadomo czy kicia zdrowa, zwłaszcza ze krew została pobrana do badania , szczepienie mozna było po wynikach zrobic.
Takie głębokie kilkugodzinne uśpienie do pobrania krwi?Bo to nie jest lekkie uśpienie zeby trzeba było podawac wybudzacz aby po pół godzinie się wybudziła.Głupi jaś by niewystarczył ?
Wszystko to jest lekko szokujące.Czy te wetki są kompetentne , czy praktykantki jakies?
Coraz to gorsze informacje o działalności lecznicy na Elblaskiej , bo zrozumiałam ze chyba tam chodzisz...........
Rozumiem że opiekujesz się nią jak najlepiej mozesz , ze dałaś jej dom gdy była w potrzebie
ale czy kicia jest szczęsliwa ?Czy na pewno opiekunka jest zadowolona ze koteczka jest u niej, tyle czasu jest juz izolowana od normalnego domowego zycia.
Rozumiem, ze opiekunka boi się o zdrowie swoich rezydentów , więc moze lepiej pokusić się o znalezienie jej domu gdzie byłaby jedynaczką?
I broń Boże, to nie jest napaść na opiekunkę, gdyby ktoś tak chciał to odczytać , chwała jej za przygarnięcie Rózi i opiekę.
Takie tylko mnie nachodzą wątpliwości ............
