J.D. pisze:xcat
czy zauważyłaś w którymkolwiek miejscu "kawałek" pokory i przyznanie się do błędu ze strony Adzinek ???? bo ja nie
załozyla wątek bo miała nadzieję,że forum rzuci sie jak sęp na padlinę na hodowlę i pomoże jej ....no właśnie nie wiem w czym-może w zwrocie pieniędzy za chorą kotkę? może sie mylę ale pewnie i tak doszłoby do cudu narodzin prędzej czy pózniej [skoro miała kotki kiedys "rodzące"] tylko pewnie planowała maluchy "rasowe bez rodowodu" po podobnie "rasowym" tatusiu jak mamusia-wyszło inaczej-kotka cHORA-KASY NIE BĘDZIE-walimy na forum i za jego pomocą spróbujemy coś z tym zrobić;
mam nadzieję,że to moja wyobraznia a nie ukryta rzeczywiśtość....
co do prób leczenia-to skąd my to możemy wiedzieć...a,tak,nieznany lek i antybiotyk z "cycka"
cały ten wątek to dla mnie jakaś paranoja...
widzisz rzucasz obelgami nie wiedzac co naprawde dzialo sie w moim zyciu chcesz ok tamtego ferelnego dnia nie zostala dopilnowana przyznaje sie niestety tamtego dnia spedzilam caly dzien w szpitalu bo moj tata mial zawal! cos jeszcze chcesz wiedziec??
nigdy bym nie dopuscila zeby moja niunka wyszla poza nasz teren, tym bardziej ze jej sie to nigdy nie zdarzylo, jednak niestety tamtego dnia wsyztsko poszlo nie tak!