Koty z terenu akademików.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 26, 2004 22:44

Ale cudo :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lut 27, 2004 8:38

Akcja zaczela sie o 21. Bylysmy ja, migaja, set i Gracka. Migaja z TZ przywiezli klatki z Konstancina :1luvu:
Postawilysmy jedna klatke w kotlowni i nim minely 3 minuty zlapal sie jakis bury kotek. Nie wiem czy kot czy kotka. bardzo sie rzucal :( , potem, w samochodzie sie uspokoil. Polowalysmy dalej, postawilysmy druga klatke, ale koty byly cwane. Tymczasem dziewczyny poszly polowac na jedna ciezarna kotke gruba jak beka. Ja poszlam z set do budki, podchodze a tu w okienku siedzi kotka, bialo-czarna, zblizam sie a ona nie ucieka. Podeszlam do niej tak, ze moglam ja glaskac, kotka sie rozmruczala i nadstawiala do glaskania. Jest calkowicie oswojona, pewnie byla u studentow, po czym sie znudzila :evil: :cry: migaja zadzwonila po TZ, ktory zjawil sie z transporterkiem, kotka zostala zapakowana, byla gruba, ale P. Irena powiedziala, ze jest w ruji... Byc moze juz jest zaplodniona... Polowanie trwalo tez na dwie kocice w ciazy, ale sa po 1 - przebiegle - jedna weszla do klatki i zjadla tylko to co bylo na samym wejsciu, dalej nie weszla, po 2 - koty mialy mnostwo jedzenia porozkladanego w roznych miejscach, wiec nie sa glodne... Akcje trzeba zorganizowac po weekendzie, w poniedzialek rano, albo w niedziele wieczorem jak one beda glodne...
Nic wiecej sie nie zlapalo, pojechalysmy wiec z Gracka zawiezc koty do Konstancina i pogadac z P. Irena. Plan P. Ireny byl taki zeby wylapac wszystkie koty stamtad i wypuscic je jak sie skonczy remont. Ale ten remont potrwa pewnie kilka miesiecy :( Tak wiec nie bedzie mozna wypuscic kotow, ktore kilka miesiecy przesiedza w Azylu... No i porozmawialysmy z p. Irena ze trzeba wymyslec cos innego. Nasz plan jest taki, a p. Irena przystala na to. Wylapujemy przede wszystkim kotki. Kocury, na razie zostawiamy. Wyjatkiem jest ten jeden kocur zlapany pierwszego dnia - jest juz wykastrowany i niewiadomo co sie zlapalo wczoraj - to bure. Jesli kocur to tez zostanie wykastrowany. Koty po sterylizacji beda wypuszczane w to samo miejsce. Kociaki zostana w Azylu. Nawiazemy kontak z kims kto wynajal to pomieszczenie. Bedziemy rozmawiac i prosic, zeby przy zamurowywaniu dziur przez robotnikow byl tam ktos z nas obecny - dwie, trzy osoby, moze wiecej jak bedzie potrzeba. Chodzi o to, zey oni nie zamurowali koto zywcem. Tak wiec jesli sie zgodza na to to trzeba bedzie pilnowac robotnikow i ploszyc koty z dziur. Jesli tam ma byc pub to przeciez wszystko musi byc dokladnie sprzatniete... Przy okazji trzeba zrobic akcje uswiadamiajaca wsrod studentow, zeby nie brali kotow a potem wyrzucali na dwor...
Jak myslicie - czy to jest dobry pomysl?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 27, 2004 8:44

Wogole to chcialam podziekowac dziewczynom i migaji TZ za pomoc :1luvu:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 27, 2004 9:59

Jestescie fenomenalni :D
Katy pisze: Przy okazji trzeba zrobic akcje uswiadamiajaca wsrod studentow, zeby nie brali kotow a potem wyrzucali na dwor...
Jak myslicie - czy to jest dobry pomysl?

a pomysl bardzo dobry.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 27, 2004 11:16

brawo dziewczyny, jestescie wspaniale, a kociak cudowny :1luvu:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lut 27, 2004 11:19

Katy, ale jesli tam ma byc pub, podejrzewam, ze wlasciciel/najemca niekoniecznie bedzie mial ochote na kocie towarzystwo...Czy koty beda mialy sie gdzie podziac po remoncie? Czy nie mozna zrobic im mieszkania gdzies w poblizu i uniemozliwic im dostep do tego pomieszczenia? Trudna sprawa.... :cry:
Jeszcze jedno musze napisac, blagam, nie zrozumcie mnie zle :!: Zawsze, kiedy czytam o oswojonym, znalezionym kocie mam mieszane uczucia...
Wiemy, ze niektore koty maja sklonnosci do ucieczek, wloczegostwa, gina i czasem wracaja same, czasem nagabuja obcych ludzi, zeby je zabrali /przypomina mi sie jeden rudzielec, ktory mial dobry dom z ogrodem u sasiadow, a przychodzil do mnie /i nie tylko do mnie!/ "pomieszkiwac", albo z krzykiem sie upomniec o jedzonko/. Moze wlasciciele nie sa czasem dosc przedsiebiorczy, czy odpowiedzialni, zeby aktywnie kota szukac - ale chyba lepsi tacy, niz azyl...Moze ta oswojona kicia nie jest wyrzucona ,a wyskoczyla tylko w rujkowej potrzebie? Moze dac jakies ogloszenie? :roll:
BTW tez mam dylemat...Lata w moim osiedlu sliczna kicia, podobna do Niedobroty.Wyglada bardzo dobrze, ale kiedys bardzo mnie prosila o jedzonko, w sobote wracalismy do domu w nocy - ona biegala na dworze :roll: Z dotychczasowych "zwiadow" nic mi nie wynika..
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lut 27, 2004 11:24

Znaleziona kotka praktycznie dusiła się od kataru. Zostawienie jej tam raczej nie wchodizło w grę. Pani, która dokarmia koty mówiła, że często koty lądują z akademika na podwórku...
Tak obiektywnie to w tych akademikach koty mają nieżle. Karmicielka, którą poznałyśmy na pewno nie jest jedyna osoba dokarmiającą tam koty. Jedzenia to one dostają tam tyle, że przejeść tego nie mogą :roll:
W praktyce wystarczyły by im tam budki na zimę i sterylizacja rzecz jasna...
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Pt lut 27, 2004 15:30

Niestety, ten kotek, ktory zostal przywieziony jako pierwszy... Ten duzy... Zostal uspiony... :cry: P. Irena mowi, ze mial FIP... Testy na FIP nie sa miarodajne, a p. Irena powiedziala mi, ze mial wode w plucach... Jak mozna sprawdzic czy jest woda w plucach bez ciecia kota?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 27, 2004 15:33

dobry wet moze uslyszec

Katy, a co z osowjona kicia? Jej chyba nie powinno sie wypuszczac...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt lut 27, 2004 15:33

Katy pisze:Niestety, ten kotek, ktory zostal przywieziony jako pierwszy... Ten duzy... Zostal uspiony... :cry: P. Irena mowi, ze mial FIP... Testy na FIP nie sa miarodajne, a p. Irena powiedziala mi, ze mial wode w plucach... Jak mozna sprawdzic czy jest woda w plucach bez ciecia kota?

:cry: :cry:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lut 27, 2004 15:35

Podobno FIP ma wiekszosc kotow :( Czy byl sens go usypiac, powiedzcie mi :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 27, 2004 15:37

eve69 pisze:Katy, a co z osowjona kicia? Jej chyba nie powinno sie wypuszczac...


Nie, ona jeszcze poza tym jest bardzo chora... Trzeba najpierw ja wyleczyc i szukac jej domu...

P. Irena zmienila teraz zdanie :? Nie chce wypuszczac kotow tam z powrotem... Ja juz nie wiem :roll:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 27, 2004 15:39

Katy pisze:Podobno FIP ma wiekszosc kotow :( Czy byl sens go usypiac, powiedzcie mi :cry:


na pewno nie z powodu FIP :roll:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt lut 27, 2004 15:40

eve69 pisze:
Katy pisze:Podobno FIP ma wiekszosc kotow :( Czy byl sens go usypiac, powiedzcie mi :cry:


na pewno nie z powodu FIP :roll:


No wlasnie :cry: :cry: :cry:
Czyli on moglby sobie spokojnie z tym FIPem zyc?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 27, 2004 15:52

Rozmawialam z p. wet, ktora go usypiala... Powiedziala, ze test wyraznie wyszedl dodatni, ze to byl stary kocur, ze mial bardzo powiekszone wezly chlonne, nadzerki w buzi... Byl agresywny wiec nie mialby szans na adopcje a na dworze zarazalby inne koty...
Ech...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 591 gości