Wracamy właśnie z lecznicy

Z krwi głównie wyszły mocno podwyższone leukocyty (nie pytałam ile, bo to i tak nieistotne, bo to mi nic przecież nie mówi).
Dr Robert zrobił Maniusi USG. Znalazł tam jakąś zmianę guzowatą (w każdym razie nic dobrego, nie wiem jak to nazwał) o wielkości ponad 2 na 2 cm

Tak mniej więcej na wysokości jajnika (którego oczywiście tam nie ma).
W najlepszym wypadku (o co mamy wszyscy nadzieję, że to właśnie to będzie) to jest odczyn zapalny, po kastracji, w tym miejscu gdzie się zawiązuje nitkę za jajnikiem przy usuwaniu owego.
W najgorszym - jakieś guzy z przerzutami (których nie widać na USG).
Jutro przed 9 rano będziemy w lecznicy. Około 10-10:30 Maniusię otworzą
