Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
andadriel pisze:Więcej czytam niż zabieram głos, ale nie spodobało mi się to co piszecie w tej chwili o ludziach chcących wziąć kota na Dzień Dziecka. Wiem że na pewno piszecie to na bazie własnego doświadczenia, ale czy można tak wszystkich włożyć do jednej szuflady? Ja sama pierwszego kota wzięłam dla dziecka właśnie na Dzień Dziecka, po umowie że szkoła podstawowa zostanie skończona na dobrych ocenach i że córka bierze zajmowanie się zwierzakiem na siebie ( oczywiście z moją pomocą), jest to okres kiedy można spokojnie przewidzieć oceny końcowe. Kot jest u nas 6 rok i jakoś nie zapowiada się na wyrzucenie go a nawet dostał koleżankę.
Może moje drogie Panie dały szansę innym??
andadriel pisze:Więcej czytam niż zabieram głos, ale nie spodobało mi się to co piszecie w tej chwili o ludziach chcących wziąć kota na Dzień Dziecka. Wiem że na pewno piszecie to na bazie własnego doświadczenia, ale czy można tak wszystkich włożyć do jednej szuflady? Ja sama pierwszego kota wzięłam dla dziecka właśnie na Dzień Dziecka, po umowie że szkoła podstawowa zostanie skończona na dobrych ocenach i że córka bierze zajmowanie się zwierzakiem na siebie ( oczywiście z moją pomocą), jest to okres kiedy można spokojnie przewidzieć oceny końcowe. Kot jest u nas 6 rok i jakoś nie zapowiada się na wyrzucenie go a nawet dostał koleżankę.
Może moje drogie Panie dały szansę innym??
mawin pisze:jestem ciekawa czy panie przyjechały po te dwa ślepaczki.
wie ktoś może czy przyjchały?
JaEwka pisze:PrzyjechałySpotkałam Kruszynę pod schronem jak wracałam z poczty
Agness78 pisze:andadriel pisze:Więcej czytam niż zabieram głos, ale nie spodobało mi się to co piszecie w tej chwili o ludziach chcących wziąć kota na Dzień Dziecka. Wiem że na pewno piszecie to na bazie własnego doświadczenia, ale czy można tak wszystkich włożyć do jednej szuflady? Ja sama pierwszego kota wzięłam dla dziecka właśnie na Dzień Dziecka, po umowie że szkoła podstawowa zostanie skończona na dobrych ocenach i że córka bierze zajmowanie się zwierzakiem na siebie ( oczywiście z moją pomocą), jest to okres kiedy można spokojnie przewidzieć oceny końcowe. Kot jest u nas 6 rok i jakoś nie zapowiada się na wyrzucenie go a nawet dostał koleżankę.
Może moje drogie Panie dały szansę innym??
A czy ja napisałam, że nie dam kota takiej osobie?Bo nie wydaje mi się...
![]()
Nie przekreślam takich osób.... ale zapala mi się lampkaTakie domy sprawdzane są z jeszcze większą starannością, bo nie usłyszałam tekstu od pani, że: "od dawna zastanawialiśmy się nad przygarnięciem kotka.... zbliża się Dzień Dziecka i chcielibyśmy zrobić niespodziankę synowi...." Każda okazja jest dobra żeby przygarnąć zwierzaka ale zbyt często do schroniska trafiaja koty bo okazały się "nieudanym" prezentem. Bo kotek urósł i nie chce się bawić... bo zmienił charakter.... bo nagle dziecko ma alergię, albo nie ma co z nim zrobić na wakacje....bo zaczął znaczyć , ale po co go wykastrować... bo, bo, bo.........
![]()
Proszę nie zarzucać mi, że wrzucam ludzi do jednej szuflady - bo tak nie jest![]()
Poprostu uczulam na ten problem bo w tym okresie jest to problem z którym można często się spotkać i należy zachować czujność! Rozmawiam z każdym potencjalnym opiekunem, nawet jeśli nie zrobił pierwszego wrażenia zbyt dobrego. Ludzie czasem niefortunnie się wyrażają, nie zawsze potrafią dobrze wyartukułowac o co im chodzi.... ale jeśli ktoś mi "nie leży" z różnych waznych powdów, nie ma zmiłuj - ode mnie kota nie dostanie! Wolę czekać 3 razy dłużej na adopcję i mieć wewnętrzne przekonanie że to dobry dom, niż za kilka miesięcy odbierać kota z adopcji , co niestety też się mi zdarzyło
ulvhedinn pisze:Za to doszły kolejne maluchy, na szczęście samodzielne i w miarę zdrowe....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Zeeni i 376 gości