Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
moonpix pisze:Marcel już 3 dzień nie je. Dzisiaj zwrócił to, co udało mi się jakoś mu wcisnąćJutro znowu pójdę do weterynarza, ale nie spodziewam się wiele, pewnie skończy się na kroplówce, ale to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę jeśli sam nie zacznie jeść.
Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Jak 'zmusić' kota do jedzenia?
I zastanawiam się jeszcze, czy to normalne że wet nie proponuje w naszej sytuacji żadnego leczenia? (naczytałam się tutaj o interferonie czy innych specyfikach)
Brak mi doświadczenia w kocich sprawach, potrzebuję pomocy, boję się że Marcel mi się zagłodzi na amen a ja nie wiem jak mu pomóc
moonpix pisze:Nasz wet mówił od razu, że leczenia jako takiego nie ma. Pytałam go o interferon, ale powiedział że on go nie stosuje, nie będzie ryzykował.
taizu, hematokryt mamy 15,6 %Co do transfuzji, lekarz do niej też podchodzi jako do opcji, która niekoniecznie pomoże, a będzie dodatkowym cierpieniem dla kota. Można oczywiście, jeśli tak zdecyduję. Ale wszystkiemu źle wróży fakt, że Marcel nie je, bo jego przewód pokarmowy całkiem stanął
Brak perystaltyki jelit i jak to określił wet "wszystko kisi mu się w żołądku". Więc problem największy mamy z walką z anemią. I lekarz nie podejmuje się żadnych działań, jeśli kot nie zacznie jeść. A wymiotuje nawet jogurt
Właśnie wróciliśmy, Marcel dostał kroplówkę i zastrzyki z aminokwasów i glukozy. I zamówiliśmy pokarm zastępczy Medicare C.
Czekamy na przypływ energii, bo teraz kocina leży bezwiednie na podłodze
Użytkownicy przeglądający ten dział: bettysta.2005, Google [Bot], makrzy, włóczka i 214 gości