Byłam dzisiaj,nie jest źle,naprawdę.Fajne funkcjonalne mieszkanie,mili właściciele i kupa miejsca dla jednego kota
Ale Malibu chyba uaktywniła się grzybica,zobaczymy jeszcze co to jest,coś się zaczyna na brodzie.
No i Michałka mi żal,bo garnie się do Malibu,a ona jakoś bardziej na dystans.Ale jest coraz lepiej,co widać na zdjęciach.Oni się przecież wcześniej nie znali,choć byli w jednej fundacji.
Aha,Michałek to teraz Behemot
