[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 11, 2009 22:32 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Serdecznie dziękuję za wszystkie rady dotyczące mego dokocenia :kotek: :kotek: Sytuacja trochę się unormowała :| Wychodząca Kota przychodzi do domu na kolację, ja kamufluję Zenia w innym pokoju lub piwnicy i zajmuję się Kotą. Staram się upchnąć Zenia w pokoju, gdzie są inni domownicy, bo Zenio jest towarzyski i jak siedzi sam, zaczyna miauczeć. Jego miauczenie stawia Kotę na równe nogi i z kamuflażu nici :twisted: Potem Kota idzie spać do mnie do sypialni (niestety bez drzwi), Zenio spędza wieczór z rodziną a na koniec zamykam go w łazience, gdzie ma wszystko, czego mu trzeba i wreszcie sama mogę się położyć. Ufff... Kota wychodzi około 4 rano, wypuszczam ją, otwieram łazienkę i Zenio i ja mamy spokój aż do kolacji... Martwię się, co będzie zimą, gdy Kota spędza więcej czasu w domu. Na jej oswojenie się z Zeniem za bardzo nie liczę, bo do dokarmianej kotki sąsiadów przyzwyczaja się bezskutecznie ponad 3 lata.

Pozdrawiam i przepraszam za OT (dopiero pomyślałam, jak bardzo OT musiały być moje dotychczasowe narzekania)
Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa.

jamaria

 
Posty: 51
Od: Śro wrz 16, 2009 16:35
Lokalizacja: za płotem Białegostoku

Post » Śro lis 11, 2009 23:02 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

jania pisze:Właśnie pożegnałam ukochanego JANTOSIA i umiłowanego COLARGOLA.
Odjechali.



Cieszę się, że Jantoś znalazł dom, miałam wyrzuty sumienia, że wybrałam Zenia (chociaż to była trudna decyzja). Życzę mu, żeby był szczęśliwy :kotek:
Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa.

jamaria

 
Posty: 51
Od: Śro wrz 16, 2009 16:35
Lokalizacja: za płotem Białegostoku

Post » Czw lis 12, 2009 0:31 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Jamaria - mam nadzieję, że jak nadejdzie zima - będzie tylko lepiej. Jak pisała xMonikax - kocia ciekawość też ma swój udział ;), więc jak Twoja kicia oswoi się z tym, że jakiś koci facet biega po mieszkaniu, wcześniej czy później się nim zainteresuje.

Czarnulko - rudzielce rozbrajające, ale najbardziej mnie rozczula 18-latka Pasia - zniosła dzielnie dokocenie1, dokocenie2 i tymczasy. Zuch babka :ok:.

Basico, mam żarełko dla Ciebie (może nie doslownie ;)) jutro się odezwę.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw lis 12, 2009 6:23 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

asika5, a myślałam że Kropcia taka grzeczna, a tu z pazurkami... temperamentna kobietka - wie, ze faceta trzeba sobie wychować :), urocze kićki, żeby tylko ktoś je przygarnął :kotek:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 7:53 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

My niestety nie pojawimy się na Mruczeniu, bo:
a) Roman zmienia właśnie zęby i jest niewyraźny
b) raczej zostanie u Rodziców, bo nikt go nie chce :?
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 8:19 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

spokojnie AniHili każda kiciora znajdzie swojego amatora :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 8:59 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Basica

Basiu, dokąd trafił COLARGOL?

Na pewno dobrze?
A ja mam szóstkę i dla dwójki muszę pupki podcierać.
Maleństwa......

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 9:50 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Basica pisze:spokojnie AniHili każda kiciora znajdzie swojego amatora :mrgreen:


Eee, raczej zostanie na czwartego (Mama go nie odda). Marny więc będzie Liszowy los, bo ta pierdołka będzie obrywać od wszystkich.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 9:51 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Miau Miau mi wczoraj nie chodziło :cry: A takiego dłuuuugiego posta napisałam. O takiego:

marzena68 pisze:Agatko czy znajdzie się jakiś domek tymczasowy dla [ tak na moje oko 3 miesięcznego] malucha ? Dzisiaj dołączył w trakcie karmienia osiedlowych bezdomniaków.Na razie jest z innymii kotami w ich kryjowce w przyśmietnikowej rupieciarni.Nie jest dziki i wygląda na pierwszy rzut oka nieżle-chyba musial ktoś go wczoraj podrzucić.

Ech... jest jeszcze??? Naprawdę dzieciakowaty ? Nie żebym była podejrzliwa, ale kicia Zadumka miała mieć 6 tygodni (i miała, ale ze 2 miesiące temu :twisted: ) a Bajka miała być kociakiem (tez pewnie kiedyś była :roll:)

Luspa pisze:Pani z mojego szkolnego sklepiku chce wziąć dwie kotki lub jednego kocurka. Wysyłała Aga do Ciebie smsa w tej sprawie. Zaprosiłam ją na Mruczenie. Powiedziała, ze przyjdzie z zamiarem adopcji kotów. Także proszę szorować i pucować swoje kociaki :mrgreen: Wydaje mi się, że miała chrapkę na Colargola Jani..

Pisała i owszem. Ale tylko smsy a wiadomo, przez same smsy ciężko się zorientować, czy ktoś jest odpowiedni. Więc udzieliłam informacji o które pytała i prosiłam o telefon, narazie cisza. A na Colargola za późno :D

Udało mi się nareszcie dotrzeć o porze przyzwoitej do domu :D Bo dwa ostanie wieczory to.. szkoda gadać.

Poniedziałek:
po pracy pojechalam sobie na sesję foto do p. Jadwigi na Towarowej. Trzeba zaktualizować Neptunki no i Bronia.
Jakoś dzieciaczki nie miały szczęścia, ale w końcu każdy kić znajdzie swoje miejsce.
Taki śliczne:
Obrazek;Obrazek
I tu inteligencja wrodzona :twisted:
Obrazek
Zajechałam sobie do Jani - kicia z Piłsudskiego marzyła już o tym żeby wrócić na wolność. Nie marzyła jednak o tym, żeby dać się spakować. Uzbrojone w kijki i patyczki usiłowałyśmy niczym Chińczycy pałeczkami spakować kotę do transporterka. Hm..nie wiem jak oni tym jedzą (dobra, pałeczki są może bardziej poręczne od naszych kijków) ale pakowanie koty nie było łatwe.
Chwila w TOZie - spakowałyśmy Basicę - miała robić za ochronę 8)
Kotę wypuściłyśmy. Pojechałyśmy na ul Buską - państwo znaleźli małą kicię. Miały być zdjęcia, ale kota narazie ma chore oczęta. Państwo fajni, mam nadzieje, że pohodują. Mieszkają w tym samym bloku do którego dobijał się jeszcze niedawno Seniorek...
Następnie pojechałyśmy na Waryńskiego. Babce na wycieraczce ktoś postawił pudło i 6 małych Murzynków:
Obrazek; Obrazek
Pani starsza, średnio szczęśliwa i raczej niechętna, ale powiedziała, że pohoduje. Pożyczyłyśmy kuwetkę od Basicy i pani coraz mniej była chętna do współpracy :roll:
Następnie pojechałyśmy po klatkę do państwa którzy złapali kociaki moni3a. Fajni, kiedyś wynaleźli kotkę Yukę, która mieszkała u Nakashy. Państwo próbują łapac mamę kociaków moni, ale jakoś tak im nie idzie... Chyba nie bardzo umieli ustawić klatkę...
Basica poszła do domku, ja odwiedziłam Szałwię i kotę Bajkę. Ale z niej słoneczko (z Bajki :D) mruczak, zawsze gotów do mruczenia.
Kotę znalazła niedawno pani, która "nie może bo... wiadomo co + alergia" i chciała wystawić pod blok. a kici szkooodaa...
Obrazek
I jeszcze tylko klateczkę do Kassji, żeby następnego dnia bladym świtem mogła z p.Bogusią wyruszyć na łowy :D

Wtorek:
niestety - praca, praca i wogóle. Ale nie żeby nie było rozrywek. Pani od Murzynków zadzwoniła, że "ona już nie może" i "natychmiast zabierać" - powiedziałam,że nie ma dokąd. A pani - że je w takim razie uśpi. Poinformowałam ją że to przestępstwo i jej sumienie i tyle.
No i tkwiłam na tych zajęciach nieprzytomna zastanawiając się czy ona może je uśpić czy tylko blefowała. Nawet z Basicą ustalałyśmy "profil psychologiczny" pani. Czy jest w stanie uśpić czy nie? Wiecie, niby PRAWIE byłam pewna, że nie... ale...
Na szczęście kochana Jania zgodziła się pohodować "Czarno- czarnych" a Basica przejąć Jantosia i Colargola, bo co za dużo to nie zdrowo. Znowu biznes życia - Puchatek i rudzielec za 6 czarnych murzynków :roll:
Jako że Ula była akurat na urlopie to jej zorganizowałam rozrywkę (co ma się nudzić w domu???) w postaci kociego taxi - zabrała dzieciaczki Jani, zawiozła do Basicy, wyszarpały kuwetkę i Czarno czarnych od pani (kuwetkę zapewne trudniej:) i zawiozła do Jani.
Ale co mnie zdziwiło - wiecie, że jakaś lecznica zgodziła się uśpić maluchy??? :strach: Mam nadzieję, ze po prostu przez telefon baba powiedziała, że ma malusie kociaczki...i że nie wchodzili w szczegóły bo jak nie to...
A teraz Jania ma niezłą zabawę - tj ja jej naprawdę współczuję. One są identyczne. Szałwia przeżyła to przy Krecikach, ale 6 Krecików choć trochę się różniło - dwa pingwinki więc tylko 4 były do "znakowania". A i to jakieś plamki się zdarzyły i oczka chore i wogóle. No i w lecznicy pryskaliśmy im łebki sreberkiem :D

Po pracy - pojechałam na Bema do pani Joanny - dzielna jest. Zamknięto jej okienko w suszarni w której hodowała 10 kotów (Są tam 2 czarnulki z chorymi oczkami, leczone, ostatnio wysterylizowała kotkę) pani otworzyła okienko na korytarzu, czyści teraz cały korytarz, żeby było czysto i nie śmierdziało. Ale ma zapał i dużo chęci. Głupio zrobili inteligenci z zarządu wspólnoty. Jakby siedziały w suszarni łatwiej byłoby je połapać i ciachnąć (zostały jeszcze 2-3 kotki) A tak dużo trudniej.... ale ma walczyć.
Potem radio AKADERA - przemiła pani redaktor, poopowiadałyśmy o kocich problemach w mieście i o planowanym Mruczeniu.

W międzyczasie Czarnulka dzielnie sprzedawała rudzielców - powoziła państwa z Lublina, którzy przybyli po Ciastusia żeby ZABRALI Basicy Jantosia :D a potem jeszcze sprzedała Ciastusia. I sobie pojeździła - wiadomo, podróże kształcą :twisted:

Potem dorotak - pakiecik dla Szałwii i dyndele na bazarki. Odebranie Bajeczki z lecznicy i zawiezienie do Szałwii.
Szałwia pisze:I uwaga: gdyby do kogokolwiek zapukała Aga, to natychmiast na dół, po schodach i zobaczyć co tam taszczy. Bo potrafi wiele, a nie powinna. A czasami trudno przewidzieć, co może mieć ze sobą :).

Oj, bardzo łatwo przewidzieć. w 90 przypadkach na 100 ma ze sobą kotka (2 kotki, 3 kotki, tysiąc kotków) :roll: I tu też nie było inaczej. Oprócz tego miałam tylko pakiecik z NOŻAMI :D i innymi dobrociami od dorotak. nie taki ciężki... tylko straaaasznie nieporęczny No, w sumie przyznam. Mogłam wyglądać jak sierota :oops:
I... następnie tylko sesja foto w Horodnianach - mieszkają tam 3 maluchy z Kawaleryjskiej które w sobotę złowiła pani Bogusia. Mają dzieciaczki szcżęście - z poprzedniego miotu przeżyły 2 na 4 z wcześniejszych nikt. Jakoś tak kupcy sobie wymyślili, że jak bedą truć kociaki to rozwiąże problem :roll: Panie karmicielki złapały potem dwie kocice - mamy. Został jeszcze jeden kiciek z poprzedniego miotu - mocno chory lub podtrudy. Oby się udało.
A maluchy takie śliczne:
Obrazek;Obrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 12:28 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Czarnulka21 pisze:
Mój Rudy jest na etacie kociej mamusi :D kochany chłopiec opiekuje się maleństwami :1luvu:

Obrazek


OOO jaki dzielny chłopak. A mój mąż mówi, że nie będzie karmił piersią...ha - jednak jak się chce to się się da, prawda?? Chyba powieszę rudego na ścianie jako WZÓR :D

jamaria pisze:Cieszę się, że Jantoś znalazł dom, miałam wyrzuty sumienia, że wybrałam Zenia (chociaż to była trudna decyzja). Życzę mu, żeby był szczęśliwy :kotek:

Postąpiłaś zgodnie ze sztuką :) Rude zawsze znajdzie dom (tj każdy znajdzie, ale rudym jakoś łatwiej. Jantoś był długo, ale np od wczoraj 3 telefony "gdzie jest Jantoś" bo "ja myślałam" "zastanawiałam się" itd Mówię, że trzeba było myśleć szybciej :D A co do sprawy dokocenia - w sumie Zenuś jak najbardziej "nasz" więc to było całkiem na temat :D

jania pisze:Basica

Basiu, dokąd trafił COLARGOL?

Na pewno dobrze?
A ja mam szóstkę i dla dwójki muszę pupki podcierać.
Maleństwa......

Pani od Colargola bardzo sympatyczna, wypytała o wszystko. Poza tym jeśli udało się jej wydrzeć Basi Colargola nie mogło być źle.
A co do Czarno - Czarnych - ech...dzieciaczki. Jak ich zdrówko?

Moje małe Syfu chore. Harry czyli. Niby nic...ale jakiś taki grzeczny jest. Tylko by siedział o patrzył tymi swoimi wielkimi oczyskami. Kulnie czasem jakąś piłeczkę. Przyłoży komuś. Ale tak bez pasji...
No i nie chce jeść. Tak jakby gdzieś na stykach nie łączył - krzyczy, żeby karmić a jak już jest w misce to liźnie 2-3 razy i tyle. Już wczoraj skapitulowałam i dostał saszetkę Whiskasa :oops: I też - trochę galaretki i tyle. Od dwóch dni strzykawką dostaje Conwalesence,coby się nie zagłodził i nie powiem, nie ma plucia i warczenia jak niektóre jednostki wcześniej - je grzecznie i nawet mu się to podoba.
Dostaje od Dymka bęcki. Dymek musi widocznie odreagować ten czas, kiedy Harryś go tłukł z dzwiękami. Teraz muszę Dymka zamykać bo Harryś drze się, żeby ratować jak tylko widzi Dymka. Dziś mój luby pojechał na przegląd - temperatury nie ma, krew ok, białaczki nie ma. W ryjku w porządku. Tylko jeść nie chce...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 12:46 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Agatko ten maluch ma na pewno nie więcej niż 3 miesiące. Dzisiaj rano siedzial skulony pod samochodem ,nie chcial wyleżc bo kręcił się obok jakiś pies.Zostawiłam mu jedzenie może inne koty mu nie zjedzą.Ja tym razem nie mogę go wziąć do siebie bo z moim Maćkiem znowu gorzej[ten,z którym byłam na Wesołej jak się kiedyś spotkałyśmy],nie chce wogole jeść ijest jakiś apatyczny,nie daje sie wziąć na ręce i nie chcę go dodatkowo stresować.
Jak byłby dla tego kicia jakiś tymczasik to jutro postarałabym się go złapaći zaniosłabym na przegląd do Centaurusa.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Czw lis 12, 2009 14:52 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

aga&2
A co do Czarno - Czarnych - ech...dzieciaczki. Jak ich zdrówko?

Czarnulki mają się dobrze, lecz dwoje z nich ma luźny stolec.
Może po lekach wstępnych?...
I trzeba pupki podmywać...
Wesolutkie, sympatyczniutkie....
Nam jest wesołłłłłłoooooo!!!!!!

I już miałam jeden telefon, aby kotka wziąć do nowego domku.

Odjechała przed chwilą kocica po sterylce na ul. Kawaleryjską.
Dała się poznać jako szczegolna artystka kocia.
Brzydula!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 17:08 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

jania pisze:Basica

Basiu, dokąd trafił COLARGOL?

Na pewno dobrze?
A ja mam szóstkę i dla dwójki muszę pupki podcierać.
Maleństwa......


Uwierz mi Janiu, że starałam sie obrzydzić Colargola jak tylko potrafiłam, chciałam zatrzymać go siłą :oops: ale Państwo byli tak sympatyczni, że nie dało się, obiecali nawet balkon na parterze osiatkować, żeby kotuś nie poszedł sobie, powiedziałam też, że dwa koty to dopiero jest kot (zgodnie z tym co myslę) więc może koto będzie miał kolegę :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 18:28 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

a ja dziś rozmawiałam z Panią Ulą, tą od Belli i Bono :)
sierściuchy mają się świetnie, na dniach będą szczepione. Bella pięknieje (widziałam fotki), a Bono... Bono robi się "nieczarny", tzn. jakieś białawe pręgi mu się pojawiają - zaskakuje nas kot :wink:
ahhhh, pochwalę się! Kretynek wczorajszy dzień spędził na wsi! i miałam z niego taki ubaw, bo to tchórz jest mój mały, cziken na maxa :mrgreen: ale za to jaki apetyt miał...!!! i jakiś zmęczony był wieczorem - za dużo wrażeń jak na jeden dzień :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 12, 2009 21:04 Re: [Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

marzena68 pisze:Agatko ten maluch ma na pewno nie więcej niż 3 miesiące. Dzisiaj rano siedzial skulony pod samochodem ,nie chcial wyleżc bo kręcił się obok jakiś pies.Zostawiłam mu jedzenie może inne koty mu nie zjedzą.Ja tym razem nie mogę go wziąć do siebie bo z moim Maćkiem znowu gorzej[ten,z którym byłam na Wesołej jak się kiedyś spotkałyśmy],nie chce wogole jeść ijest jakiś apatyczny,nie daje sie wziąć na ręce i nie chcę go dodatkowo stresować.
Jak byłby dla tego kicia jakiś tymczasik to jutro postarałabym się go złapaći zaniosłabym na przegląd do Centaurusa.


Wrzuciłabyś fotkę?? Zobaczę co da się zrobić z rodzicami.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Hana, Silverblue i 112 gości