Patmol pisze:jakiś swój
rękawy wywiń, guziki zapnij
Ło rany macie pomysły

swój ...szkoda że nie umie na drutach dziergac coś bym jej zrobiła czerwonego takiego na święta
Dała rade młoda jest nie do zdarcia jak ja , jak konie
Ale psinka na działce Jagoda najpierw się bała a potem już ok..Jagoda tak kocha psy

smutno mi sie zrobiło bo chciała iśc za szczeniakiem

.Została znów tam sama i znów mysle czy nie lepszy byłby dla niej może hotelik , jak ta samotność na działce...Kiedyś były tam trzy psiaki ale facet wojował , więc jeden pojechał do Katowic ds , a drugą mam w domu bo miała operacje.Jagoda tam została bo się boi ludzi , ale kocha psiaki...Teraz tam jest więcej sama , nie wiem co zrobić..

Niby ma jedzenie , swoje miejsce ale gdzie w tym wszystkim zadowolone zwierze jak tyle jest samo..Chciałam kiedyś ją zabrać do domu jak Sara odeszła , ale ją przerażaja ludzie , a tu blok więc dałam spokój bo czarno to widziałam..W hoteliku z jakimś psiakiem pewnie było by jej lepiej jak u mnie na działce co............
A wczoraj spotkałam na mieście Kasie tak ma na imię sunia

Fajnie wymyśliłam ..dwa lata temu wywalona w lesie , była u mnie chwile i w dwóch hotelikach bo pierwszy mi nie pasił..Miała tam operacje na oko i sterylizacje ..miała ogłoszenia a że dziewczyna dwa lata temu miała ok 10 lat nikt nie chciał albo sie jej bali..To pojechałam po nią znów 200 kilasów i przywiozłam do siebie , ma domek u koleżanki córy.Kochaja ją jak dziecko
A to Kasieńka , posiwiała przez te dwa lata..jest cudna

a tu szczenior



Alicjo pamiętasz
odpchlona odrobaczona , dwa dni spała..Dwie jej siostry przejechał samochód ..Mama do sterylki jest ale na wiosne bo zimno..

Kotka od małego w szopach aż dziwne jak dobrze czują sie w domu , może dlatego że ciepło...Raz juz ja odnosiłam w szopy trzy tygodnie temu , ale teraz żal ...Więc zabrałam..
Co mam kłamać , tak mam ja w domu.
No i miałam dwa tel o Milusie z Bydgoszczy , ale jak mówie że ma ranki i leczona każdy mi dziękuje...Dlaczego nikt nie chce jej zabrać teraz , ma książeczke , mozna przecież zabrać ją do innego weta tak ...Ale po co jak można znaleźć zdrowego , to mnie wk...

Mozna by ją zabrać , dać jej domek wyleczyć i mieć satysfakcje że sie pomogło.Udało i kotka jest zdrowa ..Ale nie

A teraz z innej bajki gdyby ktos miał na zbyciu karme gastro chetnie przyjme , mam dwa koty trzustkowe ....Adoptować też ich nikt nie chce .
Mogłam kupic gastro ale kupiłam puryne , bo na ulicy tez cos dać musze ...

Dziś na działce i na ulisy dostały royala co przysłała Dorotka , wcinały że nawet nie gryzły

tak im smakowało..