Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.
mari-A pisze:haniaszaraf pisze:mari-A pisze:już 100 a nawet 101 strona, zacznie się nowy wątek oby tylko ten "zapaszek" który tu czuć, tam się nie przeniósł. A Mirce i kotom spokojnej nocy i kolejnych dobrych dni
Przeniesie się na pewno. W końcu trudno wymagać by przy 52 a wkrótce 54 kotach pachniało fiołkami
To jest właśnie usilne podgrzewanie tematu. Pisałam o .. wiadomo czym w tym wątku.
A w domu każdy ma taki zapaszek na jaki sobie zapracuje. U Mirki nigdy na koci zapaszek nie trafiłam. A jakie Ty masz własne domowe doświadczenia nie wiem i nie chcę wiedzieć
mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.
mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.
mirka_t pisze:Nie założę tak szybko nowego wątku. Jeśli idzie o adopcje kotów to zaostrzam warunki. Osoba adoptująca musi mieć własne mieszkanie a nie wynajmowane. Przydałoby się też zaświadczenie o dochodach. Poprzednio kot wrócił do mnie z tego samego powodu z jakiego mają wrócić Martin i Szpecia.
mirka_t pisze:Nadmienię, że otrzymałam Rudka ze złamaną łapą i był u mnie leczony. Złamał ją biegając po ścianach "normalnego" domu kiedy to miał być łapany do transportera. Łapała go pani, którą znał od kociaka. Dokarmiała Rudka na działkach.
fruuu pisze:pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?
MariaD pisze:...
Dlaczego Rudek nie mógł wrócić na działki po wyleczeniu? Zwłaszcza, że do domu, jak widać, się nie nadaje.
haniaszaraf pisze:Ależ wiesz, jak każdy kto ma koty. Jak walną kupę to śmierdzi, normalka.
fruuu pisze:pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?
mirka_t pisze:MariaD pisze:...
Dlaczego Rudek nie mógł wrócić na działki po wyleczeniu? Zwłaszcza, że do domu, jak widać, się nie nadaje.
Skieruj to pytanie do reddie. Możesz nawet na PW.
Agn pisze:fruuu pisze:pytanko mam do osob ktore wziely kociaka od Mirki
co by zrobily gdyby zazyczono sobie od nich zaswiadczenia o dochodach i aktu notarialnego wlasnosci mieszkania jako warunku adopcji kociaka?
Fruu - no daruj sobie. To było ironicznie napisane. Koty wracają, bo w życiu ich opiekunów zaistniały konkretne powody. Każdemu może się zdarzyć.
Mirka się po prostu zastanawia w jaki sposób zabezpieczyć siebie i oddawane koty przed powrotami z adopcji. Doskonale wiemy, że nie da się uniknąć takich sytuacji.
I nie chodzi tu o wygórowane kryteria adopcyjne, a właśnie zabezpieczenie przed takimi sytuacjami, gdy Mirka nie bierze już żadnego nowego kota, a liczebność stada podbijają 'zwroty'.
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 38 gości