No więc wreszcie jesteśmy...Fenix po kroplówkach "nabuzowany", zawłaszczył kolana i nie pozwala się ruszyć ... Dziurkuje mi nogi

> i mruczy... Zjadł indyka, ale nie chce pić, w szpitalu trochę popijał. Kupy dalej nie ma... dostał już kilka dawek laktulozy ...i nic...brzusio obmacany i dzisiaj już nie boli, wet nie wyczuł też zalegającego kału, on właściwie wsuwa tylko surowy drób, z tego co wiem, to po tym nie ma za dużo kupy, większość jest przyswajana. Wyniki krwi nie za dobre, konsultowałam z 2 wetami z różnych lecznic, każą poczekać jeszcze 2-3 dni. Wątroba w porządku, natomiast mogą być problemy z nerkami, ale takie wyniki podobno możliwe są też przy odwodnieniu (krew była brana po 1 kroplówce) i po kk, wetka tłumaczyła mi, że tak duże leukocyty mogą być jeszcze"starymi" leukocytami po kk. Dostał zastrzyk solcoserylu (na nadżerki) i kupiłam żel do domu, ale pluje nim na odległość ...i warczy na mnie ...mocno bojowy się zrobił. W szpitalu syczał i warczał, podobno dużym wyzwaniem było nawet ogolenie mu łapki. Wet ...leczy rany .....Jeżeli do piątku Fenix nie "zaskoczy" i nie zacznie się "normalnie" zachowywać, na sobotę jestem umówiona na usg lub prześwietlenie nerek (żeby wykluczyć piasek lub kamienie).Wyniki krwi:
biochemia: ALT (GPT( aminotr. alanin 37* - 42 U/l 37* C
AST (GOT) aminotran.asparag 24U/l 37 C
AP (fostaza zasadowa) 25 U/l
białko całkowite 13 g/dl (dużo za dużo)
kreatynina 1,8 mg/dl
mocznik 95 mmol (znowu za dużo)
Morfologia:
RBC 7,86 10*12/L
HGB 11,3 g/dl
HCT 30,58 %
MCV 39 fl
MCH 14,3 pg
MCHC 36 g/dl
RDWc 20 %
WBC 17, 08 10*9/LLYM 2,9 10*9/L
MID 0,84 10*9/l
GRA 13,34 10*9/l
LY % 17 %
MI% 4,9 %
GR % 78,1 %
PLT 107 10*9/l
Wet nie wie, co może oznaczać takie syczenie i warczenie na własny ogon, dzisiaj znowu się to powtórzyło, tylko jeszcze bardziej agresywnie, przy okazji obwarczał i obsyczał też mnie jak go chciałam uspokoić. Może ktoś wie? Bo to też zaczyna mnie niepokoić... Teraz chrapie mi na kolanach..