

Na razie walczymy z koszmarnym ADHD, dostaje krople Bacha, które sprawiły, że wczoraj po raz pierwszy normalnie się przytulił, mruczał i uznał, że należy mi umyć szyję

Prawda, że on jest śliczny?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czia pisze:dałam szansę, maluch jest już w klinice, będzie miał czyszczone oczodoły i zaszywane. W piątek zabieram go do domu.
Nie mam pojęcia o ślepaczkach, miałam głuche, trójłapki, ale ślepaczka nie, na pewno będzie tylko w jednym pokoiku, żeby nauczył się topografii, a potem zobaczymy.
Miałam psa ślepego, dawał sobie radę i może z kociakiem też nie będzie źle.
Dzięki za wsparcie i chęć pomocy. Postaram się zdjęcia zamieścić malucha.
A na stronkę zajrzę.
Bazyliszkowa pisze:Tylko oczka biedniusie...
Jola_K pisze:Przed chwila dostalam telefon o dwoch patologicznych sytuacjach w mojej wsi.
Pierwsza:
gosc, alkoholik, jezdzacy na wozku z powodu amputacji obu nog (odmrozenia w upojeniu alkoholowym), ma 4 koty
jedna kotka jest niewidoma, ciagle rodzi
nie znam plci pozostalych kotow
zaden z sasiadow nie reaguje na problem
on ich nie karmi, jemu ledwo na wino starcza...
[...]
trzeba ratowac te koty
prosze o pomoc w imieniu tych bidokow
Bazyliszkowa pisze:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97955
Czy możemy jakoś pomóc? Zupełnie nie mam pomysłu...
zuzia96 pisze:Koteńka jest za słaba na jakikolwiek zabieg w tym momencie, trzeba wzmocnić i odczekać. Oczka prawdopodobnie nie da się uratować :cry: Łapkę trzeba będzie amputować wyżej, narazie zostały wycięte wystające kości (to co ja myślałam, że to ścięgna, to były jednak kości) i rana opatrzona, żeby nie wdało się zakażenie. Ja wczoraj nie zauważyłam, ale kicia ma jeszcze urwany kawałek ogonka - był jakiś strupek, myślałam, że to brudne. I też trzeba będzie kawałek ogonka amputować. Koteczka ma wszystkie obrażenia z jednej strony, wetki podejrzewają, że mógł to zrobić jakiś leśny zwierz, może lis - ona taka drobniutka. Może sidła, ale tego nie dowiemy się już nigdy. I stało się to ok. 2 tygodnie temu.
Najbardziej jednak martwi mnie, bo wetka stwierdziła, że Lili ma powiększone obie nerki. Została pobrana krew (miała bardzo gęstą), zrobiłyśmy też testy FIV i FeLV.
Lili dostała antybiotyk, jakieś witaminki na wzmocnienie w zastrzyku (niestety wetka nie mówi, co podaje), krople Gentamycynę do oczka i jutro mam jechać na kolejny antybiotyk. I będą wyniki krwi, to będzie można powiedzieć coś więcej. Dzisiaj zapłaciłam 195 zł![]()
![]()
A ja teraz siedzę i ryczę nad losem tej biedulinki. Ile to maleństwo musiało wycierpieć![]()
Wetka powiedziała, że Lili nie jest taką młodziutką kotką, jak myślałam. Może mieć 3 lata, bo ponoć wskazują na to obsunięte zęby.
Aleksandra59 pisze:Wszystko wskazuje na to, że Fiołka na to operowane oczko widzi![]()
Uaktywniło się też drugie oczko - na to oczko Fiołka nigdy widzieć nie będzie, ale sygnały z mózgu - z prawego, operowanego oczka - powodują że oba oczka Fiołki wyglądają "normalnie".
ksiezna_kluska pisze:i jeszcze informacja przywracająca wiarę w ludziska- tak na dobry początek dnia
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1610456,wiadomosc.html
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 111 gości