
co i rusz sprawdzam, czy wodzi oczami za ręką - i chłopak ewidentnie obserwuje i widzi. Jak na moje niedoświadczone oko, to też się całkiem zgrabnie i składnie porusza, bez problemu skacze, zamiata w kuwetce etc. żadną łapką nie powłóczy.
Wdrapał się do brodzika i bawił się białą futrzaną myszką - mysza bez dzwoneczka, tylko z różowymi uszkami. Nie wyglądało, żeby miał specjalne problemy z jej zlokalizowaniem

Czy macie jakieś sugestie, na co powinnam zwrócić uwagę a propos potencjalnych zaburzeń neurologicznych?