Mogę z dumą ogłosić, że Major jest oficjalnie Dzielnym Kotem Podróżnikiem, spędził z nami swoje pierwsze wakacje nad morzem i chyba mu się podobało

w pociągu był bardzo dzielny, w drugą stronę to już się prawie w ogóle nie przejmował tylko dziarsko spał przez 7 godzin (czasem w dość dziwnych pozycjach, wrzucę zdjęcia jak tylko trochę się rozpakuję), a na miejscu zaaklimatyzował się w jeden wieczór, błyskawicznie namierzył miskę, kuwetę i łóżko do grzania i przytulania się
Ze spraw innych pomysł z dokoceniem jest cały czas aktualny, znaleźliśmy w Fundacji Canis fajną kandydatkę na Majorową towarzyszkę życia, trochę podobną do Fikusa, we wtorek jedziemy do niej na wizytę adopcyjną no i pewnie od września Major będzie miał nową koleżankę. Cały czas trochę się martwię co Major zrobi, po tym co pamiętam z opowieści Rafała i tego co napisała Babett, ale jakoś ta błyskawiczna akceptacja nowych warunków w nowym miejscu nastroiła mnie optymistycznie
