GoodSpell-trzeba czytać znaki. 9 m-cy a rujki nie ma?...?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 21, 2008 9:52

wracam wczoraj z pracy, zdechła jak pies, a tu TŻ wita mnie "radosną" nowiną:
- Mały kot zginął...
- :strach: jak to: zginął? tzn. co? umarła?
- niee, trupka nie znalazłem, ale kota nie ma od południa...
- jak to nie ma, do !@#$%^& !@#$%^ :?:
- no nie ma no, szukałem, wołałem, łaziłem z miską... nie ma...
- matkozcórką! może wyszła na korytarz? nie wypuściłeś przypadkiem?
- chyba nie...

myślałam, że zamorduję. Latam po mieszkaniu, wołam, kiciam, nasłuchuję...
- pewien jesteś, że nie widziałeś jej od południa? a może od rana?
- no nie jestem pewien... a co?
- nic, tylko szafa miauczy!

wychodząc do pracy zamknęłam małą w swojej części szafy :oops: no chyba, że mi TŻ grzebał w ciuchach, to może i rzeczywiście dopiero koło południa on ją tam zamknął :roll: wystraszona, ale cała i zdrowa. Spała na mojej marynarce przeznaczonej do pralni i zwiniętej na dnie szafy.
Moja kruszynka kochana. Do szafy żadnej to chyba się nie zbliży już do końca życia, będzie mieć traumę jak nic :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 21, 2008 10:05

Dobrze że się dziewczynka znalazła, cały dzień w szafie :strach:

Trzeba było Emmę namówić żeby wytopiła zaginioną :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 22, 2008 17:02

Georg-inia pisze:wracam wczoraj z pracy, zdechła jak pies, a tu TŻ wita mnie "radosną" nowiną:
- Mały kot zginął...


Już Was widzę :ryk:
On beztroski, Ty na granicy zawału (bądź mordu...) :ryk:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon mar 24, 2008 17:00

:lol: :lol: :lol:

wiem, wiem nie powinnam się śmiać ale to brzmi tak, że nie mogę... mały kot zginął, haha przyłączam się do zdania marcjanny.... :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 24, 2008 17:05

szafa jeszcze nie jest taka zła
gorszy balkon... zimą :evil:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 25, 2008 11:58

ha ha ha, strasznie zabawne. Wyśmiały się Ciotki już? :twisted: ;)

Malutka jest słodka jak cukierek, miziak nieprzeciętny, mruczak nad mruczkami. Niestety zdaje się, że przeziębiliśmy malutką :( w niedzielę ze względu na wciąż kręcących się gości otworzyliśmy na trochę balkon, żeby przewietrzyć. I już wieczorem GoodSpell zaczęła pokichiwać. Dostała od razu beta glukan, już nie kicha, ale nie wiem, co z domkiem... miała niby dziś lub jutro jechać... zadzwonię chyba do p. Agnieszki, a swoją drogą podjadę do lekarza z kotą.

na balkonie w Wigilię zatrzasnęłam Klemcia... :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 25, 2008 12:12

Wyśmiały :D

Swoją drogą ja ostatnio na swój sposób miałam podobną sytuację... tylko trochę inną. Gargamel odkrył, że do mojego łóżka da się wejść (i faktycznie to odkrył bo ja bym nawet nie spodziewała się, że jak się wygrzebie dziurę w tym materiale to to się uda) no i jak wszedł to biegał wewnątrz wściekłe odgłosy wydając.... po półgodzinie wyłonił się, a ja mogłam otworzyć łóżko żeby wyjąć rzeczy... bo jak był w środku bałam się, że go rozmiażdżę.

Hmm nie możesz zadzwonić do domku powiedzieć, że masz podejrzenia, że malutka może mieć katar i że będzie musiała być pod obserwacją? Przecież domek na pewno sobie z katarkiem poradzi!! A skoro kociaka bierze to i na pewno na gorsze rzeczy wie, że być może (tfu tfu tfu oby nie) będzie musiał być przygotowany (nawet sterylizacja!)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 25, 2008 18:30

I jak zdrówko małej? I przeprowadzkowe decyzje?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto mar 25, 2008 19:01

właśnie wróciliśmy :) GoodSpell ok :) może faktycznie się zaziębiła ale nie ma śladu jakiejś infekcji, beta glukan pomógł. Dostała dziś na wszelki wypadek immunostymulator w zastrzyku i może jechać.
Domek dzwonił dziś popołudniu, zepsuło im się autko i nie wiedzą, czy będą jechać jutro czy w czwartek, p. Agnieszka ma jeszcze dzwonić. Ja w każdym razie jestem spokojniejsza, ten "wzmacniacz" na pewno małej nie zaszkodzi, tym bardziej w związku z przeprowadzką i stresem, wiadomo jak to jest :roll:

no cóż, chyba nadszedł czas na wyfrunięcie z gniazda :cry: :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 26, 2008 10:35

Inga nie martw się na pewno niedługo już ktoś do Ciebie wfrunie.

A możesz mi coś powiedzieć o tym immunostymulatorze? Może Qua bym coś takiego zafundowała. No i nie smutaj się Malutka na pewno będzie szczęśliwa.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 12:04

Malati pisze:Inga nie martw się na pewno niedługo już ktoś do Ciebie wfrunie.

A możesz mi coś powiedzieć o tym immunostymulatorze? Może Qua bym coś takiego zafundowała. No i nie smutaj się Malutka na pewno będzie szczęśliwa.


taaaaa, dzięki za życzenia :roll:

ja nawet nie zapytałam CoolCaty jaki zastrzyk dała małej, wiem tylko, że silny, na podniesienie odporności, to wszystko. Za dużo wczoraj mieliśmy zwierzaków ze sobą i tak jakoś wyszło :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 26, 2008 15:33

Czyli nadszedł czas przeprowadzki, oj smutno będzie bez opowieści o super duecie. Pozostaje nam czekać na wieści z nowego domku i trzymać kciuki za szybką aklimatyzację :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 26, 2008 18:49

no to pojechała malutka Wróżba :cry: domek będzie mieć super - przynajmniej taką mamy nadzieję...

GoodSpell wcale nie chciała jechać. Uciekała, chowała się, trzeba było polowanie zrobić. Ale w końcu udało się zamknąć ją w transporterku. Ma piękny niebieski koszyczek i polarowy, biały :wink: kocyk...
P. Agnieszka przyjechała wraz z bratem, oboje piali zachwyty, jaka jest śliczna i w ogóle, cały samochód wyładowany kocimi akcesoriami :D teraz jadą po siostrzyczkę brytkę i do nowego domu. Pani Agnieszka jest na zwolnieniu, więc będzie mogła zająć się nowymi lokatorkami.

Bądź szczęśliwa, malutka... chociaż nam smutno. I Emmie też. :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 26, 2008 18:57

cieszyć się, cieszyć :dance: :balony: :dance2: :dance: :balony: :dance2:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro mar 26, 2008 21:22

:dance2: :balony: :dance: :dance2: :balony:

Oj Inga, Inga a Ty pewnie ryczysz, razem z Emmą :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 26 gości