Witam ponownie

,Kicia vel Furia już jest całkiem zdiagnozowana,ma (niestety , albo na szczęście tylko polipy w nosie). I to polipy takie konkretne

, kotka miała robiony wymaz z nosa , na szczęście nic wrednego nie wynależli , są owszem bakterie, (dość sporo) ,ale takie które żyją sobie normalnie w nosku kota....Kicia była wspaniała u weta ,bez głupiego Jasia,czy też bez narkozy dała sobie wszystko obejżeć...Ja bym pogryzła weta , siebie samą i nakupczyła na środek podłogi jeśli mnie coś takiego by robili

....Kota wczepiła się tylko we mnie wszystkimi pazurami(a te ma oj ma

) i potem już w domu dała się przeprosić wołowinką którą kocha nade wszystko....

.Faktem jest ,że weterynarz po zbadaniu Koty opatrywał moje rany(pierwszy raz byłam u weta

) które broczyły krwią i muszę niestety zmieniać opatrunki i smarować rany maścią z antybiotykiem,ale bez szwów się obeszło

więc nie jest żle.
Moje kociska żyją w pełnej symbiozie (zwłaszcza w nocy

)Ganiają się, drapią we wszystko co się do tego nadaje i śpią mi na głowie

. W dzień żyją niby osobno

jest bitwa o moje kolanka,o głaskanie itp..Ale niech Tylko Kicia zniknie (np.wycieczka do weta) to Tygrys szuka Jej i jojczy strasznie(relacja mojego TŻ).O dziwo u mnie w domu są 4 osoby chętne do zajmowania się zwierzami,o moje kolana są bitwy ,mnie koty budzą na jedzenie, TŻ na sprzątanie kuwety(mądre kociaste

) Dzieci mają w głębokim poważaniu....Ostatnio była u mnie siostra ze swoimi dziećmi (dzieci bardzo nieszczęśliwe ,brak zwierząt w domu ) . Dzieci siostry kochają" ciocię Olę" bo u niej zawsze mają co poobserwować. Mój tygrys jako,że nieprzepada za skrzeczącym towarzystwem zaszył się za komputerem a Kicia przystąpiła do działania

.Wytłumaczyła Dzieciakom co koty lubią a czego nie, jak np.koteczki można głaskać (krew się nie lała ,jak się nie przeszkadza to dzieci z MĄDRYM kotem się dogadają bez pomocy

i o dziwo rozumieją się bardzo dobrze) Ja jestem po prostu zafascynowana Kicią ,jest to kot ,który umie znaleść się w każdej sytuacji , bez ganiania i bez stresu , przyjmuje wszystko co mu życie przyniesie....Kota jest przemądra ,kochająca wszystko , co jej krzywdy nie robi (a jak usiłuje ,w delikatny sposób pokazuje co i jak)....Przepraszam za przydługi post , ale musiałam z siebie to wywalić

Bo zbierało się to we mnie od dawna...
Pozdrawiam Wszystkich którzy chcą moje "wypociny" czytać....

ops
Edit literówki
