Aia pisze:był też jeden młody kotek
marmurkowy chyba, ale jakby trochę pastelowe kolory miał
za bardzo sie mnie nie bał gdy przeskakiwałam przez trawnik
(dorosły kot nawiał gdzie pieprz rośnie
)młody był chyba nastawiony na żarcie bo hipnotyzował

i tańczył sobie
anika słyszałaś był tam jeszcze jakiś młody kot
ten wyglądał na pare mieś... 4-5
(miał zimową siersć - puchaty
)
że tak powiem... : nie słyszałam...

co nie znaczy, że karmicielki o nim nie wiedzą... mogły po prostu nie powiedzieć...
pani Joasia miała dzwonić i kurczę cisza...
(przedzwonię chyba jutro... choć nie wiem po co, bo tymczasu nie mamy...

)
jak z tydzień temu dzwoniłam, to dopytywałam się kilka razy, czy te kociaki NA PEWNO mają oczka zdrowe, czy ropki nie widać, czy nie kichają, czy... karmicielka mówiła że nic takiego nie widziała...
pytałam sie jakie koty jeszcze zostały do złapania - podobno "tylko" trzy kocice + miot Piegusków...
nic mi nie mówiła o żadnym dodatkowym kocie...
Aia... mi tak przyszło do głowy...

bo pamiętam, że wśród wyciętych kocurów był taki mniejszy... marmurek właśnie...
(ten co sie wystraszył, ale potem jednak wlazł do klatki

wiesz...)
a widziałaś czy TEN (co teraz, dziś) miał lekko na górze nacięte ucho? (odcięty MALUTKI kawałeczek)
a dałby się pogłaskać?

czy taki raczej pół-dziki?
bo ten wycięty, to podobno nawet pod nogi podchodzi... jeśli komuś zaufa...
może to ten sam? (oby...)