Koty kotiki, a może kotika kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 10, 2006 3:29

Nowinki o Matrosie.

Akineko pisze:Kotika, jak wiesz takie "męczenie" kociaka, czyli np czyszczenie codzienne uszek baaardzo pozytywnie wpływa na jego późniejszą miziastość ;)
wszystkie znane mi koty, które w dzieciństwie miały serwowane tego typu "piszczoty" są niesamowitymi przylepami :lol:


Akineko,on już jest takim przylepcem,że nie może być bardziej miziasty.
Już nie jedzenie jest najważniejsze,lecz najpierw biegnie do mnie aby dobrze go wygłaskać,choć nie powiem,od czasu do czasu zerka,czy aby jedzonko nie poszło sobie,a leży dalej na miseczce.
Uszka czyszczę,wet oceni z jakim skutkiem.
Matrosik ładnie bawił się dziś ze mną i ganiał z myszką i piłeczką.
Wyczesałam go ,co potraktował jako okazję do miziania i zabawy.
Sierśc zaczyna się błyszczeć,zapach ryb niestety jeszcze nie zniknął.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Teraz o reszcie kociastych.
Tajemnicza impreza,to urodzinki Balu,no i oczywiście Misia,bo oni wszystko robią razem.
Nie będę się rozpisywać,niech zdjęcia opowiedzą,jak bawiły się koty.

Maja jako persona non grata nie została zaproszona.
Nie wiedząc o tym zrobiła "wielkie mycie".
Obrazek

Aliś również zadbał o swój wygląd.
Obrazek

Były oczywiście prezenty...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szaleństwa i zabawy.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oto główni bohaterowie dnia.
Obrazek

Obrazek

Krążą plotki,że nie tylko oranżada była w butelkach...
Obrazek

Bo też widziano młodych w takich pozach.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A następnego dnia.
Obrazek

Wegucha też zaszczycił imprezę,choć w letniej przerzedzonej szacie,nie prezentował się zbyt okazale.
Obrazek

Obrazek

Jakie dorosłe te moje kotuchy. :cry: :wink:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon wrz 11, 2006 0:11

Super reportaż :lol:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 11, 2006 1:27

:balony: Wszystkiego najlepszego! :balony: dla Misia i Balu! :D
No i oczywiście głaski dla pozostałych futer! :D
Zdjęcia imprezowe :lol: świetne!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw wrz 14, 2006 0:36 Urok Matrosa.

Nowinki o Matrosie.
Matrosik ma uszka prawie już czyste.
Dziś rano wypadł na pokoje.Nie miałam serca zabronić mu gonitwy.
Balu przyjął go serdecznie,Miś dla pewności dał mu raz łapą,żeby sobie sraluch "nie myślał".Póżniej jednak razm z Balu bawili się z małym,ba wręcz zabiegali o jego względy.
Gdy teraz go wypuściłam,nawet Maja,która go obsyczała na początku,teraz gania się z nim,chociaż udaje,że to "po złości".
Mały bawi się z każdym,biega i grucha uroczo,a wielkie koty pajacują zabiegając o jego względy.
Matros chociaż je mniej niż na początku,powoli się zaokrągla i kroczy w kierunku małego pączusia.
Jest uroczy,jak tylko wet stwierdzi,że jest zdrowy muszę mu szukać domu,bo już widzę jak bardzo będzie mi trudno się z nim rozstać.
Szkrab jest po prostu niesamowity i strasznie urokliwy. :1luvu:
Kilka fotek,ale nie można go uchwycić,biega jak błyskawica,więc fotki byle jakie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt wrz 15, 2006 13:47

Łateczki ma ślicznie rozmieszczone :D
Wygląda jakby mu się sweterek zsunął ;)
...i ciekawski - widać po zdjęciach, że chwilki na jednym miejscu nie zagrzeje :lol:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie wrz 17, 2006 4:38

Nowinki o Matrosie.

Dziś zaliczyliśmy wizytę u weta.
Uszka niestety trzeba nadal czyścić,chyba się nie popisałam. :oops:
Za to sierść czysta,błyszcząca i wreszcie zapach ryb się ulotnił.
Ponieważ jednak kupki były niezbyt ładne,od dziś maluch jest na specjalnej weterynaryjnej diecie.
To po to,aby uregulować jelitka i sprawdzić,czy wszystko oki.
Trochę mu tych puszeczek brakuje,ale jestem twarda. :wink:
Może uda mi się jutro zrobić jakieś fotki.
Moje koty nadal zkochane w Matrosie.
Następna wizyta u weta za 2 tygodnie,więc się jeszcze nim nacieszymy. :1luvu:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro wrz 20, 2006 11:38

W koncu wrocilam i moglam spokojnie wszystkie nowiny preczytac :D
Matros rzeczywiscie jest straszna przylepka. Poza tym jest dobrym kotem, bo jak powtorzyl 16 razy pan z kolejki, ktora kociaka wiozlam 'to bedzie dobry kot. ja bardzo kocham koty a to bedzie dobry kot'. Bo niewatpliwie wystarczy spojrzec na jego zachowanie, by to wiedziec. Dla mnie niesamowite bylo jedno - to, ze taki maluszek zachowuje spokoj w samochodzie/kolejce jesli tylko siedzi na kolanach. Uwielbia miec pod soba te 36,6 stopni ludzkich :wink: Moze to normalne a po prostu ja nie jestem doswiadczona, ale wszystkie koty jakie mialam szanse wozic na swoich kolanach wolaly biegac po samochodzie i siadac na karku kierowcy :D
Matros na pewno znajdzie dom, jest za slodki na to by go nie znalezc. Poza tym ma tak szerokie grono kibicow :wink:
Chce jeszcze raz podziekowac Ci Kotika za to, ze tak sie teraz soba wzajemnie zachwycacie. Dziekuje ze odebralas ten poznowieczorny telefon i przygarnelas kociaka. Dziekuje chociaz wiem, ze dla ciebie to przygarniecie bylo czyms naturalnym i oczywistym, a teraz na pewno nie zalujesz tej decyzji. Mysle jednak ze niewielu postapiloby/mogloby postapic tak jak ty - ja sama nie moglam sie nim zaopiekowac.
Czekam na nowe wiesci :)
Pozdrawiam

nimk

 
Posty: 7
Od: Śro lip 19, 2006 21:42

Post » Czw wrz 21, 2006 3:07

Nowinki o Matrosie.

Nimk cieszę się,że tu zajrzałaś. :D
Matrosik to cudowne słoneczko. :1luvu:
Jest przekochany,a jaki rozmowny.
A właściwie to on nie miauczy,tylko grucha:u-u.
Po specjalnej karmie kupki są wzorcowe.
Niestety karma jest be i mały tylko patrzy jakby coś podprowadzić starszym kumplom.Muszę bardzo uważać.
W pierwszym tygodniu przybrał 0,5 kg.Niezle!
Sierść jest miękka i blyszcząca.
Po wielkich gonitwach ma wręcz gorące poduszeczki łapek.
A jaki spryciula!Wchodzi do umywalki i naciska klamkę,aby wyjść.
Na szczęście jest jeszcze zbyt lekki aby sprostać temu zadaniu.
Gonitwom,podskokom,zasadzkom wręcz nie ma końca.
Trochę fotek.Maluch najbardziej kocha Balu.Dusi go ,zagryza,morduje.
Niestey leniuch nie wytrzymuje jego harców kondycyjnie,ucieka. :wink:

Obrazek

Kondycyjnie dotrzymuje mu kroku jedynie Miś.
Obrazek

Maja bierze udzial tylko w zasadzkach i gonitwach.
Obrazek

Obrazek

Nimk powiedziała,że gdy znależli małego,uciekał przed psem na słupek.To dlatego próbował zaatakować Alika. :ryk:
Ale tu już pierwszy całus z psem.
Obrazek

Zabawa to moja specjalność.
Obrazek

To przyjemniejsze niż czyszczeniu uszek. :lol:
Obrazek

Obrazek

Miziaj mnie miziaj.
Obrazek

Nie przestawaj.
Obrazek

Czasem lubię pomarzyć.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moje kociska.

Moje kociska rozruszał trochę mały promyczek,może zgubią te fałdki tłuszczyku,gdzieś tam na brzuszkach.
A w ogóle postanowiłam w najbliższym czasie uprać moje futra.To znacze te,które tego wymagają,a więc Wegę i maję.
Pewnie będzie relacja z tego uroczego zajęcia. :wink:

W ogólę to się cieszę,bo dziś spotkałam kociaka bezdomnego,którego już pewien czas dokarmiam.
Kociaka wraz z kotką wystawił pies na jednym z wieczornych spacerów.
Nie wiem gdzie mieszkają,ale w tamto miejsce przychodzą jeść(śmietnik).
Miałam zamiar oswoić kociaka na tyle,aby go złapać i poszukać mu domu,a kotkę na wiosnę ciachnąć.
Niestety miejsce jest w ruchliwym punkcie,a koty spotykam raz na kilka dni.Ostatnnio nie widziałam ich tydzień.Koty dokarmia ktoś jeszcze,bo widziałam jedzenie.Dziś kociak był sam,pewnie matka już go zostawiła.
Narazie koty nie syczą na mnie,a dziś kociak z miaukiem przybiegł pod samochółd obok,którego stałam.Do tej pory pies mi wystawiał pod,którym samochodem są koty.Chyba jest za duży aby była szansa na jego oswojenie.
Nigdy nie widzę go dobrze,bo jest ciemno i ukrywa się pod samochodami.
Jeśli nie uda się go złapać,to chociaż będę go karmić.
Ale będę próbować,jeszcze nie zrezygnowałam.
Kociak jest prawie czarny,o ile w tych ciemnościach dobrze widziałam.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon wrz 25, 2006 23:39 Wyniki badań Wegi.

Nowinki o Matrosie.

Otóż Matrosik zadebiutował na Kociarni.
Oto link do jego wątku.

Mały przylepiec.

Ponieważ stan sierści Wegi nie podobał mi się,postanowiłam zrobić mu badania.
Dziś odebrałam wyniki.Wetka twierdzi,że są dobre,jedynie aminotransferaza alaninowa przekracza trochę normę,ale,że Weg był bardzo zarobaczony,więc może dlatego.

oto wyniki.

leukocyty -------------13,1 k/ul
erytrocyty--------------9,13m/ul
hemoglobina-----------13,0g/dl
hematrokryt-----------40,8 %
MCV--------------------45fl
MCH--------------------14,2pg
MCHC------------------31,8g/dl
RDW-------------------19,6%
PŁYTKI KRWI---------20K/UL
MPV--------------------9,2um3
PDW--------------------11,10%
PCT---------------------0,02%

BIOCHEMIA
aminotransferaza alaninowa-49U/l
aminotransferaza--------------32U/l
asparaginianowa
cholesterol---------------------197mg/dl=5,122 130-200
mocznik------------------------60,7mg/dl
kreatynina w surowicy--------1,76mg/dl

jeszcze jakiś dopisek wsk. ritsa=0,65
ale nie wiem czy dobrze odczytałam.
Ja niestety nie znam się na tym.
"Wyprałam" też Wega w specjalnym szamponie,zobaczymy.
Kilka fotek,ale jeszcze przed "praniem".

Obrazek

Obrazek

Dziś na spacerze z psem spotkałam czarnuszka,którego dokarmiam z matką,ale w innej okolicy.
Kociak poznał mnie i podszedł bliżej miaucząc.
Oczywiście miałam żarełko,Aliś musiał poczekać na boczku,a koty wcinały,aż im się uszy trzęsły.
Poznał mnie spryciaż...albo spryciula. :roll:

Jeszcze rozmaz mikroskopowy krwi.
pałeczkowate 1%
podzielone 45%
kwasochłonne 1%
limfocyty 53%
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw wrz 28, 2006 6:25 Sniadanie z kotem.

Otóż tak właśnie.
Tak właśnie najczęśniej wygląda śniadanie w moim domu. :lol:
Wyłączając porę wielkich upałów,wszelkie kolanka są do zagospodarowania od zaraz,nie mogą się marnować i leżeć odłogiem. :wink:
Balu wielki pieszczoch ładuje się na moje kolana jak tylko zasiadam do śniadania.
Co będzie dalej nie wiem,bo moje kolana robią się jakieś dziwnie za małe na przytulaste cielsko.
Pewnie się skurczyły. :ryk:
Tak już się przyzwzczaiłam,że gdy czasem gdzieś się słonik zawieruszy,brakuje mi tego słodkiego ciężaru. :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem do kubeczka zagląda kocia morda,a czasem jakas pazurzasta łapka próbuje coś zamieszać.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob wrz 30, 2006 0:18

Kotiko, Twoje fotoreportaże są cudne. Zawsze czekam na nowe :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 30, 2006 23:24

Przedwczoraj jak karmiłam czarnuszka,podbiegł do mnie kot.Bikolorek czarnobiały,z białym krawacikiem i w skarpetkach.Podszedł do ręki,jadł tak jakby był głodny,ale wyglądał dobrze.
Nie był chudy,sierść zadbana,lśniąca.
Nie wiedziałam co o nim myśleć,czy to kot wychodzący,czy ktoś go wyrzucił.Wyjadał czarnuszkowi,więc część karmy musiałam położyć na wieczku.Sliczny kot.
Dziś byłam u weta z Matrosem na przeglądzie.
Przyszedł facet z tym właśnie kotem na ręku.
Powiedział,że kot im sę spodobał i wczoraj go przygarnęli,a wieczorem kot wyskoczył z 3 piętra.Powiedział,że tył ma bezwładny i dodał,pewnie nic się nie da zrobić.
Tak jakbym słyszała wzięliśmy kotecka,a kotecek się zepsuł.
Przyniósł go na ręku,nie bacząc,czy sprawia mu to ból.
Jak pomyślę,że do kogoś takiego mógłby trafić Matros(gość z pozoru sympatyczny.) :strach: :evil:


Anka,to raczej moje futra są świrusne.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie paź 01, 2006 0:20

bosz... Kotiko i co się z tym białoczarnym dalej stało?.... :(

Balu śliczny! A zagospodarowywanie kolanek przy posiłkach... bardzo miła rzecz :D Uwielbiam to - tak domowo się robi :)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie paź 15, 2006 3:49 Pierwsza próba-łapanie czarnuszka.

Niestety nie mogłam poczekać,aby dowiedzieć się co z kotem.
Byłam wtedy rozpaczliwie spóżniona,ale jak będę u weta to zapytam.Wierzę,że jeśli można było coś zrobić wetka zdołała przekonać "właściciela".
Jestem tak zaganiana,że najczęściej dzwonię do wetki czy może wieczorem na mnie poczekać,na szczęscie zawsze się zgadza. :oops:

Próbowałam złapać wczoraj czarnuszka do kontenerka.
Miałam tuńczyka jako przynętę.
Czarnuszek poznaje mnie z daleka,nawet jeśli nie jest głodny,biegnie i miałkoli.
Niesety zachowuje 1m.odległości.
Do kontenerka wszedł po kilku chwilach zachęty,ale na mój najmiejszy ruch,po kocie zostało wspomienie.
Jest coraz chłodniej i chciałam poszukać mu dom.
Bałam się,że dziś nie przyjdzie,ale już czekał,pogadał chwilę,zjadł co mu przyniosłam,zachowując bezpieczną odległość.
Boję się,czy nie jest już za duży.No na pewno jeszcze będę próbować.
Narazie Matros jest jeszcze u nas,ale na pewno znajdzie się domek.
Zobaczcie jak "morduje " Balu.

Obrazek

To taki kochany kociak,wszyscy go lubią,nawet Maja się z nim bawi.

Obrazek

Maja też jeszcze u mnie,bo chociaż telefony się urywają to zawsze jest jakieś ale.
A to dom wychodzący,a to karmią kityketem,a to chcą przytulanki dla dzieci.Oto dama.

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie paź 15, 2006 15:08

Dzięki za wieści o Majusi. Raz nawet próbowałam zadzwonić żeby zapytać, ale chyba nie było Cię w domu.
Przy takich niezwykłych, urodziwych kotach problemem jest chyba właśnie jak piszesz - nie brak chętnych, tylko właściwa ich selekcja. Wierzę że na Majusię czeka gdzieś super dobry, kochający domek w którym będzie szczęśliwą jedynaczką.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], nfd, puszatek i 196 gości