Zwierzaki Adrii - MISZKA umarła :( [i]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 19, 2006 12:42

Czasami się zastanawiam czy Miszy bardziej potrzebne jest towarzystwo ludzi czy innych futrzaków :roll: Ona zawsze pcha sie tam, gdzie lezy juz jakies futro bez wzgledu na to czy psie czy kocie :lol:
W nocy natomiast spi z nami w lozku...wygonila psa tzn. kladla sie czesciowo na poduszce, czesciowo na psie i psisko stwierdzilo chyba, ze za goraco mu pod takim futrem :wink:

Nie wiem co o tym myśleć :( Chciałabym, żeby ten problem rozwiązał sie po wyleczeniu pęcherza, bo zasikana boazeria bedzie sie kwalifikowala tylko do wymiany.

CZy to leczenie, ktorej teraz prowadzimy jest prawidlowe? Czy moge jeszcze cos podac? Po jakim czasie powinny być już widoczne efekty?
CZy po furaginie mocz staje sie intensywnie żółty?...wczesniej tego nie zauwazylam.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon cze 19, 2006 13:21

Zakocona - faworyzowanie nie wyleczy zapalenia pecherza.
Adria - jak bedziesz miec wyniki w lapie, to wklep tutaj.
Mocz kota powinien byc lekko kwasny, nie obojetny. Najlepiej PH 5,5-6 max.

Owszem, przy infekcji pecherza zapach moczu zwala z nog. Infekcje leczy sie dlugo, kot moze dlugo posikiwac, bo dosc dlugo odczuwa pieczenie i bol kojarzy z kuweta. Zaleczenie juz poprawia sytuacje. W wynikach powinien byc wyszczegolniony osad. Badanie jest o tyle istotne, ze pozwala sprawdzic, czy kot nie powinien przejsc na diete, zeby przyspieszyc leczenie.

Furagin brwi mocz na intensywnie zolty kolor.
Na razie dostaw wiecej kuwet - nawet tymczasowych, z pudelek ze zwirkiem. Kuwety trzeba czesto myc i wyparzac.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw cze 22, 2006 14:30

To sa wyniki moczu Miszy:
* glukoza: ślad.
* bilirubina: -
* ciała ketonowe: -
* Ciężar właściwy: 1,020
* krew: +/H
* pH: 6,0
* białko: +
* urobilinogen: -
* leukocyty: (+)

osad:
erytrocyty świeże kilkanaście w p.w.
leukocyty kilkanaście w p.w.
nabłonki płaskie pojedyncze w prep.
nabłonki dróg wyprowadz. nieliczne w prep.
zlepy komórkowe dość liczne w prep.

Krew w moczu była przez 2 dni i było to bezpośrednio po pobraniu moczu.

Dzisiaj mija 9 dzień podawania leków - nie zauważyłam zadnych zmian :(
Synulox zmieniono na baytril, ktory ma być podawany przez kolejne 5 dni.
Po tym czasie chcialabym powtorzyc badanie moczu. Wet stwierdzil, zeby jednak podawac urinary, aby uregulowac dzialanie ukladu moczowego.
Wiec podawac, czy nie podawac?? Co wet to inaczej.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw cze 22, 2006 18:50

Poza tym że jest infekcja ciut niski ciężar właściwy?
Kiedy mocz był pobierany - po nocy czy w ciągu dnia?
Jest cukier, białko - nawet pobrany w ciągu dnia powinien być ciut cięższy...

Pobrałabym krew, sprawdziła kondycję nerek.
Tylko ja nie znam historii tego kota, więc być może jakieś dane już są.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw cze 22, 2006 20:55

Przypomne tak na szybciocha jej historie
" Misza przyszła do azylu we wrześniu 2004 roku, razem z grupą kilkunastu innych kotow zabranych od niezrównoważonego człowieka.
W azylu zostałaodrobaczona, wysterylizowana, zaszczepiona, ma zrobiony (negatywny) test na białaczkę, wyrwane chore zęby i zdjęty kamień nazębny, wycięty guz z sutka.
Te wszystkie zabiegi pomogły jej przeżyć, wypięknieć (kiedy przyszła wygląda jak kupka nieszczęścia).
Kicia zwątpiła. Całymi dniami leży przy grzejniku, nie przejawia aktywności poza tą, która pozwala jej przeżyć.
Ma bardzo, bardzo smutne oczy - takie pozbawione nadziei, że coś dobrego może ją spotkać.
Jest bardzo spokojna, nieagresywna w stosunku do innych kotów.
Nie jest to kot maskotka. To dorosły kot po przejściach, którego nikt nigdy nie kochał. " skopiowane z postu Ryśki

Do mnie trafiła pod koniec stycznia tego roku.
Ma zrobione badania krwi: RBC - 8,89; Hb - 13,3; Ht - 42,8; MCV - 48; MCH - 15; MCHC - 31,1; WBC - 16;
granulocyty obojętnochłonne:
paleczkowate - 0;
segmentowe - 59;
kwasochłonne - 10;
zasadochłonne - 0;
Limfocyty - 30;
Monocyty - 1;
PLT - 232.
ALAT - 7; AspAT - 5; glukoza - 97; kreatynina - 1,1; mocznik - 61,7.

W lutym czyszczenie zębów i leczenie dziąseł: min. podawano synulox w zastrzykach i też dostawała 1/3 tab. furaginu (z sikaniem caly czas tak samo).
W maju ostateczna diagnoza - plazmocytarne zapalenie dziąseł - wyrwanie zebow, zostały kły.
Misza przytyła, wazy 4,3 kg. ma apetyt, jest wesoła, pokojowo do wszystkich nastawiona...tylko to obsikiwanie na stojąco :(

Nie wiem, czy to może mieć jakiś związek ale praktycznie zawsze obsikuje drzwi wyjściowe (albo ich okolice) kiedy mnie nie ma.
Całkiem często zdarza się jej również obsikać miejsce, w ktorym stoja moje buty :(

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw cze 22, 2006 21:27

Powiem tak - nie wiem po co wet chce podawac karme urinary, zakwaszajaca mocz, skoro kocica ma mimo infekcji (wtedy naturalne jest ze mocz nieco zasadowieje) mocz kwasny.
Chce jej szczawiany zafundowac?

Nie podoba mi sie ten wynik moczu.
Nie ze jest jakis fatalny - bo nie jest.
Ale sa w nim pewne rzeczy, w sporej ilosci, ktore moga niepokoic.
Nie sa w duzym nasileniu, slad glukozy, troszke nablonkow wyscielajacych moczowody - ale nie powinno tego byc, nawet przy infekcji.
Moze to sugerowac ze cos nieladnego dzieje sie w drogach moczowych.
Ja bym jak najszybciej zrobila usg drog moczowych i po odstawieniu juz antybiotykow - posiew moczu.
To sikanie na stojaco moze byc zachowaniem terytorialnym (i troszke tak to wyglada) - ale moze tez oznaczac jakis problem z oddawaniem moczu - moze kotka ma jakas wade budowy cewki moczowej?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 22, 2006 21:46

Kiedy te badania krwi były robione?

Teraz w moczu jest białko, cukier, dużo krwinek i nieprawidłowe nabłonki.
Niepokojący ciężar właściwy.
W tych badaniach które podałaś parametry nerkowe w normie, reszta też niestraszna.
Ale kwestia jak to teraz wygląda.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw cze 22, 2006 21:54

Przy zapaleniu nerek i moczowodow to wszystko moze wystepowac - takze glukoza w moczu. Jesli nerki nie sa jeszcze mocno uszkodzone - to badanie krwi znowu moze pokazac ze ich parametry sa w normie.
Dlatego ja bym szybko wlasnie usg zrobila.
Bo cos nieladnego sie z ukladem moczowym dzieje.

Wiesz, jesli chodzi o koty to ciezar wlasciwy moczu nie jest zbytnio wiarygodnym parametrem - bo koty pija tak roznie (od kotow ktore pija znikome ilosci wody i maja mocz bardzo zageszczony do takich ktore wypijaja jej mnostwo mimo iz sa zdrowe) - ze ciezko na tej podstawie cos oceniac.
Bardziej niepokojace jest to ze kot nagle zaczyna pic bardzo duzo.
Ryska - czy kotka zaczela ostatnio wiecej pic?

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 22, 2006 22:18

Blue pisze:Przy zapaleniu nerek i moczowodow to wszystko moze wystepowac - takze glukoza w moczu. Jesli nerki nie sa jeszcze mocno uszkodzone - to badanie krwi znowu moze pokazac ze ich parametry sa w normie.

Znaczy wiesz, jeśli zaburzony jest zwrotny wychwyt glukozy to myślę że raczej nerki/nadnercza a nie moczowody.
I nie spodziewałabym się w takim wypadku że kreatynina pozostanie na poziomie 1,1?

Ale usg owszem, czemu nie, pewnie i tak doszliby do tego - acz ja po prostu wyczerpałabym najpierw możliwości laboratoryjne ;)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw cze 22, 2006 22:29

Badania krwi były robione w lutym. Problemy z sikaniem sa od początku jak do mnie trafiła. Zaniedbaliśmy to troche ze względu na inne dolegliwości :oops:
Rozumiem, że powinnam teraz powtórzyć badania krwi, tylko Miszka jest znowu na antybiotykach. Moge to zrobić teraz czy powinnam poczekać?
Czyli tak... mam molestować weta o ponowne badanie krwi (profil nerkowy? ), USG ( czy RTG też może coś wykazać? ), posiew ( cewnikowanie? ). Urinary nie podawac?

Pytam tak szczegółowo ponieważ o pewne rzeczy muszę u weta walczyć jak lwica a i tak jestem traktowana jak nawiedzona, która choroby wymyśla :evil:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt cze 23, 2006 0:05

Zrobiłabym teraz usg jak radzi Blue.
A badanie krwi powtórzyłabym razem z posiewem moczu (nie musi być cewnik, może być przez nakłucie, ale można w ostateczności pobrać mocz w sterylny pojemnik, do kupienia w aptece; jeśli starannie to zrobisz to wynik powinien być wiarygodny) po odstawieniu antybiotyków - jakieś 7 dni trzeba odczekać.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt cze 30, 2006 21:32

I co z Miszką? Lepiej się czuje?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lip 05, 2006 13:26

Misza jest wyjątkowym kotem. Tyle co ten kot już przeszedł a dalej jest wcieleniem łagodności. Ona jeszcze mnie nie zadrapała, nie ugryzła i nawet nie próbowała a miałaby do tego wszelkie prawa po tych wszystkich zabiegach, które jej funduje.
Podczas robienia USG grzecznie leżała i tylko czasami wydawała z siebie "miau" w różnej tonacji w zaleności od siły nacisku na jej brzuch :)
USG nic nie wykazało...i pęcherz i nerki bez zmian. Zrobiłam też RTG..też ok. Od 13 czerwca dostaje antybiotyk i furagin. Dzisiaj kończe podawanie leków, chce jej dać wreszcie odpocząć. Zapach moczu nie jest już taki intensywny. Sika dalej na stojąco,ale nie zdarzyło się jej nasikać poza kuwete.
Niedługo wyjeżdżam na urlop, prawie miesiąc koty bedą pod opieką rodziców i trochę się martwie o Miszke, bo jest to taki typowo "mój" kot. Tylko w moim towarzystwie ma odwagę zwiedzać dom, pierwsza przybiega się przywitać, rozmawia ze mną :) Mam już zamówiony feliway na czas mojej nieobecności, może to złagodzi skutki rozstania :oops:
Psy jadą ze mną na wakacje a koty niestety muszą zostać.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lip 05, 2006 19:56

Trzymam kciuki za Miszkę cały czas. W końcu przez rok był to "mój" wirtualnie adoptowany kot. I jest taka podobna do mojej zmarłej Pumci...
Napisz koniecznie po pwrocie, jak koty zniosły rozstanie.
Miłych wakacji

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lip 06, 2006 18:26

Ile razy napisze tutaj cos optymistycznego to zawsze cos sie stanie :cry:
Miszka wczoraj zaszyła sie w najciemniejszym kacie. Kiedy tam wchodzi i nie pokazuje sie już nawet w porze karmienia..wiem, ze cos jest nie tak :(
Dzisiaj przesiedziala tam caly dzien, nic nie je, z mordki smierdzi i cala jest zasliniona. Przeciez ona ma w mordce tylko dwa kiełki na dole i chyba 4 siekacze. Wszystko inne wyrwane. Czy to nawrot choroby? Czy ten kot ma szanse na normalne zycie, zeby jej nic nie bolalo i mogla normalnie funkcjonowac.

Jestem załamana :cry:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 103 gości