On, ona i kotki 3. Tosia za Tęczowym Mostem...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 23, 2006 14:44

Wkleję parę zdjęć Toskowych... tych aktualnych

Jak wiadomo, Tosia to kot mojej Pyzi...

Obrazek

albo vice-versa?


Obrazek

Wydało się też kto podstępnie wysypuje ziemię z doniczek...
Siadając na kwiatku wszystkimi czterema łapkami

Obrazek

Tudzież, samą tylko pupą...

Obrazek

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 09, 2006 12:17

No i nie wiem czemu wyniki znów takie niefajne...
Mieliśmy cichą nadzieję, ze pozytywna tendencja się utrzyma.
:(


A tu kreatyniana znow podkoczyła do 3,4
Mocznik 145
A już tak ładnie nam spadało...

Fosfor i potas w normie.
Nie do konca wiem, co to znaczy.

Udało nam się zrobić kroplówki (może nie wszystkie do konca)... Chrupki tylko Hills r/d
Dziś po poludniu lub jutro jedziemy do weta.

Tosia jest trochę ospała, spokojna...ale je, czasem się ozywia i bryka z Pyzią... Nie wymiotuje
:( :(

Nie wiem o co prosić weta.
Czy zdarza się, że kroplówki są nieskuteczne? Co wtedy?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 09, 2006 12:32

Agalenora pisze: Czy zdarza się, że kroplówki są nieskuteczne? Co wtedy?


A co mówi wet?
Może trzeba włączyć jeszcze jakieś leki? czy Tosia dużo pije, dopajacie ją? czy dostaje coś moczopędnego?

Czy wyniki podskoczyły podczas podawania kropówek, czy mieliście przerwę od płukania?

zaciskam za Was :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon paź 09, 2006 14:36

W kroplówkach dostawała moczopędny furosemid - 03 ml (a oprócz tego ornipural i catosal - po 1 ml)
Może dawka za mała?

Klaudio, dzięki za kciuki.

Czekam na to, co powie wet.

Jakie jeszcze badania można zrobić?
Czy usg nerek coś wykaże wiecej?

EDIT: Od ostatniej kroplowki w niedzielę minęły 3 dni... Tylko trzy dni :roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 09, 2006 14:49 nerkówka

A mocz kiedy badaliście?Moze jakaś infekcja jest?Czy brała jakis antybiotyk?Mysle ze warto mocz sprawdzic.

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon paź 09, 2006 14:50

Myślę, że usg nerek to bardzo dobry pomysł. Najlepiej u Marcińskiego.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 09, 2006 14:59

Myślę, że warto zrobić USG, w ten sposób wykrywa się PKD-torbielowatość nerek.

Nie wiem czy pogorszenie wyników, bez kilkudniowego nawadniania nie świadczy o dużym uszkodzeniu nerek :(
Po przepłukaniu organizmu, nieuszkodzona część nerek powinna normalnie oczyszczać organizm, tym bardziej, że nie są mocno obciążane, kicia jest przecież na diecie niskobiałkowej.


jesteście bardzo dzielni
postaraj się Tosiu! :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon paź 09, 2006 14:59

Mocz faktycznie przydałoby się zbadać...

Anytbiotyk Tosia brala jedynie w maju. (lincospectin)
Lekarz badał jedynie krew - wskazniki nerkowe i ostatnio - fosfor i potas

Wielkie dzięki za sugestie.
Może dzis uda mi się jeszcze dziś pojechać do weta.. a jeżeli nie, to jutro

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 09, 2006 15:24 Tosia

A fosfor ile miala?Powinna miec w dolnej granicy normy, jesli wyzej to trzeba zbijac , najlepiej Alusolem(wodorotlenek glinu)tabletke zozkruszyc
na proszek, to bez smaku i zapachu i posypać jedzonko.
A zabkami zrobiliscie porządek?

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon paź 09, 2006 22:03

Bylyśmy z Tosią u lekarza.

Lecznica niestety pękała w szwach i był mały kocioł...

A my z Tosią dostałyśmy kolejną porcję kroplówek (tym razem zapas na 3 tygodnie) Jeżeli odpukać nic zlego nie będzie się działo, to za 3 tyg powtorka badań.

i dopyszcznie, dodatkowo preparat o nazwie Megace

Znow pilnie słuchałam, co i jak, żeby się nie zaplątać... w całym tym sprzęcie. i z tego wszystkiego zapomniałam zapytać się o USG. Gapa ze mnie...

Wyniki nie nastrajają zbyt pozytywnie. Ale mamy szybciuko zanieść mocz na badanie ogólne...

No i reżim być musi.
Nie możemy pozwalać sobie już więcej na 'polowiczne' kroplówki...

Aha - pozostałe wyniki
Potas (4.8 mmol/l) Fosfor 6,1 (mg/dl) - czyli - w normie.

Dziękujemy Hanie za podwiezienie nas do lecznicy :1luvu:
I nadal prosimy o kciuki

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 09, 2006 22:19

Mocno trzymamy cała gwardią kciuki :D

Agalenoro, wsółczuję :(
Ja tez walcze z nereczkami u Filemona.

U nas bardzo skuteczne w diagnozie okazało sie USG na Kilinikach Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Pan doktor powiedział,ze u Filemona to nie jest przewlekłą niewydolnosc, ale uszkodzenie nastapiło w ostanim nie odległym czasie, może poważna infekcja lub trucizna :(

Kochana, poproś o zrobienie usg, ono wyszistko powie o stanie nerek.

A czy robiłaś w biochemii amylazę, morfologie z rozmazem, białko całkowite albuminy ( sorry nie doczytałam)


U Filemona jest bardzo przekroczona, potas również, ale mocznik juz opanowaliśmy, jest troszke ponad norme, a kreatynina w normie. Te wskażniki razem wziete mówia o uszkodzeniu nerek :(

Ja go kroplówkowałam rano i wieczorem (160 ml dziennie płynu), był słaby wiec nie miałam problemu.

Czy malutka ma stan zapalny?
Ona za młoda na przewlekłą niewydolność.

Myśle,ze usg i badanie moczu wiele wyjaśni.

Pozdarwiam i zdróweczka zycze.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon paź 16, 2006 21:36

Dziękujemy Wam za kciuki za Tosię...

Mieliśmy ostatnio pewien impas kroplówkowy... Trzy kompletnie nieudane próby. Kot wytrzymywał średnio dwie minuty z wielkim piskiem.
Piotr cały podrapany, moje nerwy jak postronki :roll: Tosia to za biurkiem komputerowym, pod serwantką... ukrywa się przerażona.

W obueglym tygodniu, gdy wyniki się pogorszyły wymieniono nam płyn ringera na roztwor NaCl.

desperacja....
Moje paramedyczne oko oceniło, że NaCl 0.9% musi potwornie szczypać.
Przeciez to sól w czystej formie...

W niedzielę - trzecia nieudana próba. Podobno do trzech razy...
Telefony do lecznicy, zamiana kroplówek.
Wreszcie zmiana znow na płyn ringera (to, co Tosia miała dotychczas) Podobno jest mniej skuteczny...

Ja się zbuntowałam... Po prostu, kto nie widział, ten nie wie...

I co? W niedzielę wieczorem Tosia zniosła spokojnie 200 ml

Sama nie wiem, co lepsze, skuteczny lek którego nie ma jak podać, czy lek mniej skuteczny, który skutecznie trafia do kota...

Podobno nadchodzi taki moment... że kot zupełnie odmawia przyjmowania kroplówek.
Po prostu mówi, nie.
Już nie...

Mam nadzieję, że u nas on nie nadejdzie...choć ostatnie dni były dość krytyczne

W ogóle każdą kroplówkę przeżywam
Przepraszam Cię zwierzaku za to wszystko. Chcemy Cię mieć jak najdłużej...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 16, 2006 21:46

Aga,
znowu nic nie doradzę, bo się na tym nie znam.
Nie wiem, czy sól szczypie kota - wiem, że jak sobie zapuszczam do oka, to trochę piecze. A kroplówki mnie nie szczypały. Ale ja miałam dożylne.
Tosię pewnie piekło. I ja bym pewnie zrobiłą tak, jak Ty w analogicznej sytuacji.

Trzymajcie się wszyscy.

Ile tych kroplówek macie jeszcze przed sobą do następnego badania?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 16, 2006 22:22

smil pisze:
Ile tych kroplówek macie jeszcze przed sobą do następnego badania?


Do 30 października, tak liczę... co drugi dzień...

Pozniej - nie wiadomo.

Wiemy, że z płynem ringera damy radę. Na razie mam na szczęście pomoc - małżonek dzielnie łączy ze sobą dyżury u taty i u Tosi.

Pewnie dożylne byłyby optymalnie skuteczne... ale 15 minut jesteśmy w stanie w ciszy i skupieniu trzymać oburącz.
A takie dożylne? poltorej godziny...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto paź 17, 2006 9:02

Agalenora - ja podskornie najpierw podawalam 20ml glukozy - dziala znieczulajaco ( zreszta tak samo mozna podawac szczypiace zastrzyki )
tylko trzeba zachowac rezim sanitarny, zeby nic sie nie namnozylo
i nie kupisz glukozy w aptece - musisz poprosic weta
i naprawde nie wiem czy bardziej skuteczne nie jest podanie mniejszej ilosci plynu - ale codziennie
i podajac ze strzykawki - nie z wezyka - szybciej idzie
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 23 gości