Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 19, 2016 21:35 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Jasne, nie strzela się w terenie zabudowanym...Marcel miał trzy śruty w szyi, kotka z Huty śrut w oku, Hektor trzy śruty w boku...Ja wiem jak wyglada klatka pułapka, jest to rzecz która używam na codzień od 10 lat i nie muszę oglądać zdjęć, na prawdę, to śmieszne. Straszne jest to że ludzie jak widzą lisa ktory szuka jedzenia mówią że wściekły i trzeba go złapać, wywieżć, usunąć. Tak samo ludzie mówią o kotach... Teoria jest fajna jak sie siedzi przed kompem, rzeczywistość niestety wyglada inaczej. Zwierzątka są fajne jak jest to własny kot na kolanach, a te inne,zamarzające pod domem są fe, bo wściekłe, chore, parszywe....one sobie zawsze poradzą.
AnielkaG
 

Post » Wto sty 19, 2016 21:49 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Anielka, ja piszę, czego nie wolno a nie czy ludzie tego nie robią. Poza tym jest różnica między bronią ostrą a śrutówką a broń myśliwska to na ogół broń palna tzw "ostra". Pisałam o używaniu broni palnej, nie wiem jak jest ze śrutówkami bo to co innego. Oczywiście strzelanie z niej do zwierząt jest naganne, ale kot czy lis trafiony ze śrutówki wymaga pomocy a trafiony z broni myśliwskiej - kremacji.
I też piszę z własnego doświadczenia, wyobraź sobie :? . Śmiem zauważać, ze oprócz Ciebie kilka osób na świecie tez pomaga zwierzętom i ma jakieś doświadczenia ... i to chorym, w mrozy, w brudzie :?
Lis z mojej historii kogoś nastraszył błyszczącymi w mroku oczami :lol: ale pomimo strasznej afery :twisted: skończyło się na polataniu po terenie z klatką, którą ignorował. Zakład pracy w środku miasta to słaba lokalizacja do życia więc miał wyjechać do lasu no ale nie wyjechał. Lis założył rodzinę :wink: i przetrzymał tego, którego nastraszył :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sty 19, 2016 21:53 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

AnielkaG pisze:Jasne, nie strzela się w terenie zabudowanym...Marcel miał trzy śruty w szyi, kotka z Huty śrut w oku, Hektor trzy śruty w boku...Ja wiem jak wyglada klatka pułapka, jest to rzecz która używam na codzień od 10 lat i nie muszę oglądać zdjęć, na prawdę, to śmieszne. Straszne jest to że ludzie jak widzą lisa ktory szuka jedzenia mówią że wściekły i trzeba go złapać, wywieżć, usunąć. Tak samo ludzie mówią o kotach... Teoria jest fajna jak sie siedzi przed kompem, rzeczywistość niestety wyglada inaczej. Zwierzątka są fajne jak jest to własny kot na kolanach, a te inne,zamarzające pod domem są fe, bo wściekłe, chore, parszywe....one sobie zawsze poradzą.

Anielka ma całkowitą rację. Sama znam facia co chwali się strzelaniem do wszystkiego co się rusza ale nie jest "człowiekiem". Mieszka na osiedlu przy wlotowej drodze . Nie ma skrupułów. Zwierzęta przez śrutówkę trafione nie mają szans na przeżycie. Jeśli nie ma właściciela. To tylko kwestia przypadku jak trafi pod opiekę kogoś. Chodzą ze śrutem w ciele całe tygodnie zanim umrą. Cierpią męki.
Lis szuka pożywienia. Jak każde głodne stworzenie. Nie dziwię się im skoro ma ludzkie siedliska obok lasu. Zabieramy im przestrzeń. Poza tym trudno się lisom , kotom, ptakom ... dziwić ,że ogarniają nam śmietniki skoro to doskonała stołówka. U mnie w okolicy wszystko przeszkadza. Nawet dzieci.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sty 19, 2016 21:57 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Ale ja się nie dziwię lisom, ze szukają pożywienia tylko opowiadam jak próbowano lisa, który zawadzał, wysiedlić humanitarnie. Rozumiem, że moja opowieść jest niewiarygodna, bo są przypadki ludzkiego okrucieństwa i bezmyślności. No są i są i inne.
Ale nie zamierzam tego dalej udowadniać i zaśmiecać wątku Praksedzie

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sty 19, 2016 22:31 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Alix76 napisała wszystko w temacie. Mądrze i rzeczowo. Ale Aniela i tak wie lepiej, choć nie rozróżnia broni ostrej od wiatrówki. I nie myśl, że tylko Ty działasz na rzecz kotów, a inni siedzą tylko przed kompem. Nie znasz, nie oceniaj.
Ja nie mam nic do liska, cudne zwierzątko. Niech sobie żyje i najada do syta. Koniec tematu liskowego. Przynajmniej z mojej strony.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 20, 2016 8:21 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Wyobraź sobie że odróżniam broń ostrą od wiatrówki. Tak samo jak wiem jak wyglada klatka pułapka. Rozumiem że z wiatrówki wolno strzelać w mieście? A z broni ostrej krótkiej wolno czy nie? A ze śrutu sportowego wolno? To nie ja zaczęłam dyskusje od tekstu o wściekłym lisie którego trzeba sie pozbyć... A może któraś z wszystkowiedzących Pań wie kiedy ostatnio był potwierdzony przypadek wścieklizny na terenie Warszawy? Jeśli już mówimy o konkretach?
AnielkaG
 

Post » Śro sty 20, 2016 10:22 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

ASK@ pisze: U mnie w okolicy wszystko przeszkadza. Nawet dzieci.


Mnie dzieci też przeszkadzają :twisted: . Zwłaszcza rozpieszczone bachory,które histeryzują jak zobaczą psa,który się do nich przyjaźnie zbliża machając ogonem,by się przywitać. Wówczas niezłomni rodzice/dziadkowie zasłaniają je całym sobą jak tarczą pocieszając "nie bój się". A psa odpychają siatami z zakupami.
Nie słyszałam jeszcze żadnego dorosłego,który wytłumaczy spokojnie ,że nie każdy piesek gryzie,że chce się przywitać,zapyta czy można pogłaskać itd.Pokaże dziecku jak mądrze podejść do psa,jak poznać. Zawsze jest histeria i panika (nawet jak pies jest niewielki),którą przelewają podświadomie na dzieci.I rosną takie nieczułe bachory.
Zwykle zapadające na alergię :wink: jak trzeba się pozbyć kota z domu,bo się znudził.

Praksedo, jak kocurek,który wczoraj się b.źle czuł i któremu dałaś zastrzyk przeciwbólowy?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro sty 20, 2016 10:32 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Też czekam na wieści o kocurku. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 01, 2016 15:50 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Praksedo, martwimy się co u Ciebie! jak Blue, kocurek z budki i reszta ?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lut 05, 2016 9:46 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Praksedo, miło mi donieść że Fundusz Pokrzywkowy przyznał Ci naszą pomoc ze składek styczniowych, w wysokości 115 zł.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt lut 05, 2016 9:52 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Praksedo, daj znać co u Ciebie. Taka cisza tutaj.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 05, 2016 12:55 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Miałam kontakt z Praksedą.
Jest na długim zwolnieniu lekarskim. W przyszłym tygodniu się odezwie.
W domu nie ma komputera, bardzo przeprasza jeśli komuś nie odpowiedziała na maile.
Kotek niestety nie przeżył. Miał być najpierw nawodniony, żeby moźna było pobrać krew.
Był nawadniany, był pod opieką Praksedy, niestety nie przeżył.
Agnieszka bardzo dziękuje za wsparcie z funduszu pokrzywkowego.
To chyba odpowiada na Wasze pytania.
Mam nadzieję, źe o niczym nie zapomniałam.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lut 05, 2016 13:30 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Smutna wiadomość o koteczku :(
Iwonko pozdrów Agnieszkę, i niech uważa na siebie.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 05, 2016 14:07 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

AnielkaG pisze:Lisy też szukają jedzenia. Nie są wściekłe tylko zwyczajnie głodne. Co one winne że miasto zabrało im tereny łowieckie? Trzeba od razu gdzies dzwonic żeby je zabili?? Koty są fajne a lisy już nie? To takie samo zwierze ktore chce jesc . Ja karmie dwa liski, codziennie dostają jedzenie w swojej budce.

AnielkoG jesteś wspaniała karmiąc liski :ok: Liski także są super.
My mieliśmy kuny na strychu, niszczyły ocieplenie ale co zrobić. W końcu się wyprowadziły.
Kotka Niuniusia[*] bardzo szkoda :(
Dużo zdrowia Praksedzie życzę.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto lut 23, 2016 13:58 Re: Kot w każdej szafie (II)

Wszystkim życzliwym dziękuję za zainteresowanie losem moich podopiecznych.
Przepraszam, że długo się nie odzywałam. Byłam na dość długim zwolnienie a w domu nie mam netu.

Funduszowi pokrzywkowemu bardzo dziękuję za styczniowe wsparcie. :1luvu:

U mnie nic dobrego.
Jak pisała w moim imieniu Iwonami Blusia i Niuniek odeszli :cry:
Do nich dołączył tydzień temu 14 letni Kosma, mój rezydent. Miał nowotwór przy sercu, w worku osierdziowym. Dusił się. Początkowo doktor myślał, że obraz na rtg to płyn, chciał go ściągać by ulżyć w oddychaniu. Jednak przy nakłuciu okazało się, że zmiana w obrazie to zbita masa. Zdecydowaliśmy by nie wybudzać Kosmy. [*]
Przed tym nigdy nie chorował, nawet przysłowiowo "ani razu nie kichnął".
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości